W 1997r W LECIE JECHAŁEM NA WCZASY, KĘTY BYŁY W FUNDUSZACH, BYŁO RYZYKO INTERNET JESZCZE TAK NIE DZIAŁAŁ, NO CÓŻ KUPIŁEM KĘTY S.A. STAŁY PO 54 ZŁ DAŁEM DRAGOŃSKIE NIESPODZIEWANE ZLECENIA OBIJAJĄCE PAPIER, NO I KUPIŁEM PO 53 ZŁ, POWÓDZ STULECIA 1997 ROK JESTEM NA WCZASACH I KETY 53 ZŁ 53 ZŁ 53 ZŁ I TAK DALEJ I NAGLE 52 ZŁ I 53 ZŁ NA NASTEPNY DZIEŃ, SPÓŁKI SPADŁY W TYM CZASIE O 60%, A KĘTY O 4,2% MAX TAK WYGLĄDA GRA NA FUNDUSZACH POWAZNYCH FUNDUSZACH, A ILE DZIŚ KOSZTUJĄ KĘTY S.A. STARSZE OD PROKOM O OKOŁO 4 LATA.
Tylko nikt nie próbuje dojść co jest tego przyczyną, czasami śmiesznie jest poczytać mądrości w stylu „o wyleszczaniu” . Brakuje tutaj grupy poważnych ludzi , którzy próbowali by podjąć temat , że główna przyczyna niskich notowań spółki jest w samej spółce. Dlaczego ta spółka nie potrafi przyciągnąć inwestorów , którzy zechcą zainwestować w tą spółkę, a nie żeby pograć, dla mnie przyczyną jest sam prezes Góral. Jest człowiek ,który jest nawiedzony, nieobliczalny(tego kapitał nie lubi), ma manię wielkości, ma ten człowiek złą prasę, czasami podśmiechujki sobie z niego robią, ale to powstało z jego winy, z jego zachowania i postępowania, jako prezes to on stanowi tamę dla poważnych inwestorów.
To był błąd „grubasa” że sprzedał prokom goralowi i poszedł robić interesy na ropie, bo nie miał tam układów jakie miał w Polsce i zrobiło się po grubym . Goral nie ma takich układów w Polsce , jak miał gruby, słabo mu więc idzie wygrywanie przetargów w Polsce. Gdyby „gruby” zasiadł zamiast górala, to wtedy ruszył by kurs asseco, brakuje tej klasy prezesa , jakim był w Polsce „gruby” (ale tylko w Polsce , poza Polską nic nie znaczy)