Czy ktoś może mnie oświecić, po co oni podają terminy publikacji tych raportów, skoro nigdy ich nie dotrzymują? Czemu nie napiszą: "no tak gdzieś pod koniec września, albo na początku października opublikujemy, jak nam się będzie chciało" :) Może się czepiam (bo pewnie kiedyś w końcu opublikują, może nawet jeszcze dziś), ale trudno o bardziej wyrazisty dowód, mówiąc oględnie, lekceważenia przez nich polskich akcjonariuszy mniejszościowych.
Może być też tak, że oni interpretują tę datę odmiennie od reszty świata, i w ich pojęciu jest to data "startowa". Inaczej mówiąc komunikują coś w rodzaju: "spodziewajcie się raportu nie wcześniej niż w podanym terminie, ale też nie później niż w terminie przewidzianym przez prawo". Przynajmniej ja zakładam taki limit, bo w przeciwnym wypadku czekałyby ich sankcje ze strony GPW.
Porzućmy wszelką nadzieje mu którzy tu trafiliśmy. "Stąd westchnienia, płacz, lament chorałem Biły o próżni bezgwiezdnej tajniki. Więc, już na progu stając, zapłakałem. Okropne gwary, przeliczne języki, Jęk bólu, wycia, to ostre, to bledsze, I rąk klaskania, i gniewu okrzyki Czyniły wrzawę, na czarne powietrze Lecącą wiru wieczystymi skręty, Jak piasek, gdy się z huraganem zetrze."