Pamiętaj jedno. Pieniądze nie śmierdzą. Jak ulica zobaczy sukcesywne wzrosty, to z racji choćby tego, że jej większość jest chciwa i pazerna (raczej normalny objaw pośród graczy giełdowych), zcznie podbierać papier. Z tym ubieraniem to zazwyczaj jest tak, że ta ostateczna decyzja o wejściu w dany papier pojawia się zdecydowanie zbyt późno, gdy papier jest na szczytach, bo tym czasem każdy się przygląda, życząc posiadaczom oczywiście zjazdu i utraty kapitału. Taka to ludzka natura, niestety. Typowy syndrom psa ogrodnika - sam nie chce i drugiemu nie da.
A o jakim wolumenie mowa ? o 1 tyś sztuk , to trzeba było mieć 175 000 starych papierków a leszcz nie miał takich ilości. może z małymi wyjątkami i tyle. !!!!!!!!!!!!!!!!!!
Jedno nie wyklucza drugiego Wnuczku parówy. Ale w tym przypadku gniot zawsze będzie gniotem.... 175 000 x 0,02 gr na stare to naprawdę wielki grubas musi być:)
W zasadzie ten wolumen już nie jest taki mały. 5 k akcji zmieniło właściciela, co na stare daje 870 k. Tak więc dawno takich obrotów tutaj nie notowano, co potwierdza wzrastające zainteresowanie reaktywowaną spółką.