Pamiętaj jedno.
Pieniądze nie śmierdzą.
Jak ulica zobaczy sukcesywne wzrosty, to z racji choćby tego, że jej większość jest chciwa i pazerna (raczej normalny objaw pośród graczy giełdowych), zcznie podbierać papier.
Z tym ubieraniem to zazwyczaj jest tak, że ta ostateczna decyzja o wejściu w dany papier pojawia się zdecydowanie zbyt późno, gdy papier jest na szczytach, bo tym czasem każdy się przygląda, życząc posiadaczom oczywiście zjazdu i utraty kapitału.
Taka to ludzka natura, niestety.
Typowy syndrom psa ogrodnika - sam nie chce i drugiemu nie da.