Zmiana akcji serii A z "na okaziciela" na imienne. Czy to nie ogranicza w znaczny sposób możliwości sypania w rynek większościowego udziałowca, bez zgody rady nadzorczej? Czy to nie zabezpiecza spółki przed kolejnymi czaplami w przyszłości?
Wcześniej potrzebny był akcjonariusz z minimum 20% akcji do powołania członków rady nadzorczej, teraz może to zrobić walne zgromadzenie. Już 2 razy mieliśmy do czynienia z nieudolną próbą powołania rady, może teraz się to uda...
Ilu akcjonariuszy było na ostatnim walnym? jacyś chętni do objęcia zarządu czegoś czego nie ma i ma długi?
Nadzieja została w firmach zagranicznych które chciałyby wejść w Polski rynek...ale z takimi długami?
Też napisałem przecież, że żeby ktoś się zainteresował to wartość długu musi być zerowa, albo chociaż niższa niż koszy wejścia.
Każdy liczy pieniądze, nawet, a i najbardziej bogaci.
Najpierw musi być z czego płacić.
To jest(było) IT, nie ma jakiegoś przełomowego oprogramowania, nie ma działającej grupy spółek, nie ma nieruchomości, pracownicy odbici bo IT nie próżnuje. Jest jakiś wkład, ale po te pieniążki jest kolejka w której akcjonariusze są praktycznie na końcu.
Do odbicia kasy z prywatnych kieszeni jest długa sądowa droga, której nie każdy się podejmie.
Co mam liczyć? INDATA nie realizuje obecnie nic. W bankach długi, żądania zwrotu obligacji, pracownicy z zaległymi wypłatami. Z tego co wiem to INDATA nie miała nawet siedziby jako własne lokum, tylko wynajęte, samochody i co tylko się da - w leasingu.
Kupilibyście spółkę z kilkumilionowym długiem tylko po to żeby wejść na GPW? Z czego ściągać pieniążki?