Zadziwiające... Oto przykłady z tego tygodnia : Trakacja ogłasza zawiązanie znacznej rezerwy, notowania kończą się na zielono Cormay zawiązuje gigantyczną rezerwę, która może się jeszcze zwiększyć - kurs zareagował spokojnie, nawet zbliżał się w okolice 0
Tymczasem Wawel ogłasza wyniki minimalnie niższe od rynkowego konsensus I dramatyczny spadek notowań... Nic to, że raport dotyczy sytuacji sprzed kilku miesięcy, a od tamtego czasu podstawowe surowce wykorzystywane w produkcji słodyczy staniały o kilkadziesiąt % Nic to,że spółka wypłaci dywidendę i poradziła sobie w najtrudniejszym od lat otoczeniu rynkowym Nic to, że odda w tym roku nowe linie produkcyjne i znacznie zwiększy sprzedaż Po prostu trzeba jednym pyknięciem wymazać 2 miesiące wzrostu notowań....
A historycy dziwią się jak to możliwe, że regularnie ludzie dają się porwać jakiejś paranoicznej idei i w jej imieniu idą za kimś na zatracenie , czyniąc przy tym rzeczy najczarniejsze pod tym słońcem Po prostu gdzieś w ludzkiej naturze tkwi niemal bezbrzeżny pokład głupoty, która co jakiś czas daje o sobie znać w dramatyczny sposób, a objawia się przy tym wybałuszonymi gałami i rozdziawionymi gębami...
A nie pomyślałeś że Wawel jest po prostu strasznie drogi, zbyt wysoko wyceniany ? C/z 20 to wartości dla spółek mocno się rozwijających a Wawel taki nie jest. Zauważ że nawet jak wyniki poprawi 50% załóżmy w 2 lata to i tak c/z będzie 15 (drogo). Rozumiem że trudno pogodzić się z tym ale czas wysokich zysków na Wawelku skończył się, teraz przed tobą co najwyżej 3-4% co roku dywidendy. Zerknij na wycenę porównawczą i 56% potencjał spadku http://www.biznesradar.pl/notowania/WAWEL#1d_lin_lin
Rzecz w tym, że spółka posiada bardzo znaczny potencjał wzrostowy, organiczny, wynikający z budowy nowych linii produkcyjnych, kosztowy ( znaczny spadek cen surowców ) ale także nabywczy - nie mam najmniejszej wątpliwości, że spółka mając niemal 100 mln w gotówce rozpocznie przejmowanie innych firm z branży spożywczej.
Zgadzam się z tym że to paranoja ale tu wystarczy podanie np informacji o rzekomej ograniczonej współpracy z klientem co przecież miało miejsce nie raz już i to wystarcza aby leciało 7-9% więc nie dziwi mnie to co się zadziało dziś. Generalnie w mojej ocenie spółka za dzisiejszy komunikat nie zasłużyła sobie taką wycenie akcji ale ktoś na tym całkiem nieźle skorzystał. I dodam to co wcześniej pisałem że trzeba być niespełna rozumu aby sprzedawać akcje w tej cenie co dziś miało miejsce.
Autor: ~stefan [5.172.237.*] 2017-03-17 19:22 A nie pomyślałeś że Wawel jest po prostu strasznie drogi, zbyt wysoko wyceniany ? C/z 20 to wartości dla spółek mocno się rozwijających a Wawel taki nie jest. Zauważ że nawet jak wyniki poprawi 50% załóżmy w 2 lata to i tak c/z będzie 15 (drogo). Rozumiem że trudno pogodzić się z tym ale czas wysokich zysków na Wawelku skończył się, teraz przed tobą co najwyżej 3-4% co roku dywidendy. Zerknij na wycenę porównawczą i 56% potencjał spadku http://www.biznesradar.pl/notowania/WAWEL#1d_lin_lin
Jak zysk wzrośnie o 50 % to C/Z będzie 12,9 a nie 15. C/Z 12,9 dla takiej spółki jak Wawel to nie jest drogo bo jest masa spółek znacznie gorszych fundamentalnie a wycenianych wyżej. A porównywanie w biznesradarze Wawelu do zadłużonych po uszy spółek ukraińskich z bardzo dużym ryzykiem politycznym to jest śmiech na sali. Ile jest takich spółek które w ciągu roku mogą sobie pozwolić wydać na inwestycje ponad 100 mln zł nie zaciągając ani złotówki kredytu ? Wawel może to robić i w dodatku na rachunkach leże kolejne 100 mln zł gotówki. Co zrobi z tą kasą ? Oto jest pytanie .
"Jak zysk wzrośnie o 50 % to C/Z będzie 15." Dobre to było a jak wzrośnie o 100% a może o 200%. Właśnie o to chodzi że wzrost zysków chce osiągnąć każda firma a nie każdej się udaje. Mnie osobiście interesuje kilka faktów umieszczonych w liście prezesa. Jak na zyski przełożą się poczynione inwestycje między innymi w poprawę jakości produktów. Nie trzeba być lotnym żeby wiedzieć że większą wartość dodaną mają wyroby wedla czy milki. Bądźcie obiektywni i zapytajcie znajomych czy wolą kupić czekoladę milki czy z wawelu. Nadzienie wawelu jest beznadziejne. Nie jestem przekonany że nowoczesne urządzenia poprawią jakość produktów. Tu główną rolę odgrywa receptura. Zwiększanie produkcji ma mniejsze znaczenie. Wolałbym żeby Wawel produkował mniej ale droższe i rozchwytywane produkty. Mniej w tonach a tyle samo w wartości. Czytałem o inwestycji Buffetta w Sees candies. Produkty takiej firmy są na tyle dobre że klient nie znajdując takiej czekolady w sklepie idzie po nią do innego sklepu a nie kupuje inną czekoladę. W przypadku Wawelu na dzień dzisiejszy klient chcąc kupić dobrą czekoladę kupi produkt Milki albo Wedla. Jedyna przyszłość wzrostu zysku jest upatrywana w zwiększeniu produkcji, uzyskaniu efektu skali w marketingu i umieszczeniu jej za granicą a dzięki słabej złotówce cena będzie konkurencyjna. Kolejne kwartały pokażą czy inwestycje zaczną przynosić oczekiwane i zapowiadane efekty. Trzeba przyznać że prezes to łebski gość i rzadko się myli. Wyniki kwartalne mają małe znaczenie a ta wyprzedaż to czysta spekulacja. Inwestor a spekulant to dwie różne postacie działające w tym samym miejscu. Ktoś trafnie zauważył że ceny surowców spadły ale trzeba też przyznać że spadły również dla milki wedla mieszko solidarności i wielu innych konkurentów. Spadek cen surowców przyczyni się do jeszcze większej presji sieci handlowych na obniżkę cen przez producentów.
Milka to nie czekolada tylko wyrób czekalopodobny zawiera 24 į% kakao oraz olej palmowy utwardzany ....trucizna czychająca powoli, najpierw czytajcie skład produktów a potem decydujcie o zakupie........
Dnia 2017-03-19 o godz. 23:48 ~somalia napisał(a): > Milka to nie czekolada tylko wyrób czekalopodobny zawiera 24 į% kakao oraz olej palmowy utwardzany ....trucizna czychająca powoli, najpierw czytajcie skład produktów a potem decydujcie o zakupie........
WAWEL to nie czekolada to sa produkty czekoladopodobne dla osczednych, czytaj biednych ktorzy nigdy nie jedli prawdziwej czekolady.
O gustach sie nie dyskutuje kazdy ma swoje zdanie. Zdecydowanie preferuje slodycze wawel bo maja smak bardziej kakaowy taki gorzki i nie jest to kwestia ceny bo te sa porownywalne. Inni lubia milke inni wedla kazda marka ma swoich klientow. Takze juz sie tak nie masturbuj nad ta milka.
Dnia 2017-03-20 o godz. 12:06 ~elk napisał(a): > może będzie wezwanie , teraz to taki modne....dlatego kurs pikuje
A moze napisz, ze to gruby zaniza aby taniej odkupic? Spolka napompowana do granic mozliwosci i tradycyjnie na wiosne zaczyna ten balon pekac. Rok temu bylo to samo. Pompowali ten przewartosciowany balon do maja a potem walnelo 30% w dol dla otrzezwienia
Była to wyłącznie równoległa reakcja na to co się działo wówczas na rynku cukru, nie była to kwestia >tradycji<, >pompowania< i innych zjawisk z pogranicza folkloru giełdowego. Po uwolnieniu rynku europejskiego - brak dotychczasowych subsydiów , a także wprowadzeniu na tenże rynek produkcji z Brazylii oraz Tajlandii ( które pomimo nacisków nie zgodziły się na obniżkę w tym roku mas produkcyjnych ), cena cukru spadnie do około 14 - 14,5 USc/funt, co pozwoli pod koniec roku osiągnąć spółce Wawel historyczne rekordy, nikt wówczas nie będzie pamiętał o lokalnych , codziennych gierkach giełdowych.
Dnia 2017-03-20 o godz. 16:49 sominek2 napisał(a): > Czysta promocja, nie lubię tego określenia ale pasuje do tego wątku i okoliczności > > Pozdrawiam akcjonariuszy
Promocja ? Kolejny naiwny szprot.
Przeciez to jest balon. Przewartosciowany balon.
Rok do roku pompowanie balona na wiosne i pozniej do jesieni 30% spuszczanie powietrza.
No coz. Spadek ponizej 1000zl to kwestia czasu i dopiero tam zacznie sie panika
Dokładnie paranoja dla porównania polecam spółkę Rafako. Podali że wnioskują o dywidendę ale co to zmieni, niewiele bo jej kwota się nie zmieniła. Tu aby poleciało wystarczy naprawdę nie wiele ale żeby poszło na północ to musi naprawdę być mocne info. Zobaczymy tym razem na ile się zatrzyma. Ktoś trafnie pisał jak była piątkowa obsuwa że pewnie i 1050zł pęknie i stało się.