Wizyta ambasadora :::: W dniu 16 maja 2014 r. Ambasador Rosji w Polsce Alexander Alekseev zwiedził białostocką filię CEDC, polskiego producenta alkoholi.
Spółka jest znana z marek BOLS, Żubrówka, Absolwent, Soplica w Polsce, Zielona Marka, Parlament w Rosji oraz Royal Vodka na Węgrzech.
W 2013 roku firma znajdowała się na krawędzi bankructwa, w związku z czym zaakceptowała plan reorganizacji, zaproponowany przez największego akcjonariusza i prezesa Rady Dyrektorów CEDC Rustama Tariko i pozytywnie rozpatrzony przez większość wierzycieli. Zgodnie z planem termin spłacenia podstawowej części długu został przeniesiony na rok 2018, zadłużenie zostało zmniejszone o $665 mln., oraz 100% akcji polskiej spółki przejął właściciel holdingu Russian Standard Rustam Tariko.
Dzięki przejęciu, roczna produkcja alkoholi w korporacjach Russian Standard i CEDC wyniosła 25 mln. dekalitrów – więcej produkuje tylko brytyjska Diageo. Firma CEDC stała się przykładem inwestycji rosyjskich w Polsce, dzięki którym udało się uratować blisko 4 tys. miejsc pracy i wyjść na nowy poziom możliwości produkcyjnych i dystrybutorskich.
Możesz iśc na leczenie bo o zdrowie trzeba dbac ======== najlepsze są ruskie tory...... bo wóda pod psem i nie pic bo to zguba narodu lepiej wysłac na mitig pijaków to można ich uratowac .....
."Firma CEDC stała się przykładem inwestycji rosyjskich" cyt. No własnie: jest ale przykładem złodziejstwa. I to należy słać ambasadorowi. Jaja sobie robi czy co!!!!
To może jest ich cecha narodowa i to jest normalne - było twoje a jest moje przeegrałłłłł kręcu tak i kęciu tak pusty , pusty pełny amerykacka zabawka heeee... heeee.... szkoda gadac kiedyś dziadek mi opowiadał że pepesze to na porusku nosili a koło chlewika który przeszed to coś tam zawsze z inwętarza brakowało !!!!.
Nie usuwaj ludzie prawde piszą - zabraliście pieniądze a teraz wypisujecie jak to firma dobrze prosperuje w rok staneła na nogi a ludzie chyba cysternami pija jakie to ma duże zyski to odejcie ludziom kase co tam roczny zysk tym bardziej że zrobiliście wbrew naszemu prawu - anulujcie sobie swój roczny czy dwu letni zysk i rozliczcie się z nami ....
Witam mam pytanko czy w środę jest rozsprawa w sądzie w Warszawie jak tak to w jakim i o której godzinie bo chciałbym przyjechać żeby chociaż ktoś był bo jak nikogo nie będzie tzn nie będzie zainteresowania to już z góry siebie przekreślamy a jak ktoś się wybiera to proszę dać znać żebym nie był sam
Dnia 2014-06-16 o godz. 21:03 ~_prezes_ napisał(a): > Witam mam pytanko czy w środę jest rozsprawa w sądzie w Warszawie jak > tak to w jakim i o której godzinie bo chciałbym przyjechać żeby > chociaż ktoś był bo jak nikogo nie będzie tzn nie będzie > zainteresowania to już z góry siebie przekreślamy a jak ktoś się > wybiera to proszę dać znać żebym nie był sam NIC SIĘ NIE MARTW BĘDZIECIE CHYBA WE DWÓCH - heeee... heeee... może będziesz miał zaszczyt byc z tym co akcje dmuchnoł jak przyjedzie ????
w jakiej sprawie jest prowadzona rozprawa, czy ktoś ma kontakt do oskarżyciela?
Fakt KNF w tej sprawie nabrał wody w usta, i uważa że wszystko jest zgodne z prawem, a Tariko wydy... ł wszystkich. Jeśli jest ktoś konkretny na tym forum w tej sprawie, to niech wskaże kontakt. Jestem w posiadaniu pewnej dokumentacji, która może wesprzeć akcjonariuszy... "szczęśliwych" posiadaczy papieru toaletowego.
Prezes ciśnij do Warszawki i przedstaw się że jesteś za i w imieniu powoda (oskarżyciela), który nie dostał wolnego i nie może być na miejscu. Podaj adres mailowy. Powodzenia
Nikt żadnych miejsc pracy nie musiał ratować, ponieważ one w przypadku CEDC nigdy nie były zagrożone, no ale co fakt, to fakt ukradli 21 mln akcji, na które powinno być ogłoszone wezwanie po cenie 5,5 $, czyli reasumując ukradli 115,5 mln $
Czy byłby Pan tak uprzejmy i mógł podać mi nazwisko autora tego artykułu? I na łamach jakiej gazety pojawił się ten artykuł. Pozdrawiam. Ewa - akcjonariuszka anulowanych akcji CEDC
Wall Street Journal ostro o KNF: „Pogarda dla inwestorów, brak odpowiedzialności przed prawem i społeczeństwem”
opublikowano: 23 lipca 2014, 13:33 · aktualizacja: 23 lipca 2014, 13:49 Fot. wPolityce.pl Fot. wPolityce.pl
Pęka, jak wszystko wskazuje, propagandowa osłona patologicznego systemu Tuska, także w mediach zagranicznych (oczywiście z wyłączeniem niemieckich).
Pod lśniącą fasadą Polski, kryją się ludzie, którzy prezentują znane z minionych lat nastawienie do zasad przejrzystości, pogardę dla inwestorów zagranicznych i którzy wydają się nie czuć odpowiedzialności przed politykami, prawem i społeczeństwem
— mówi Neil Milne z funduszu inwestycyjnego Abris Capital Partners.
Dobrym przykładem jest system tworzony przez KNF
— mówi Milne na łamach Wall Street Journal, jednego z najbardziej prestiżowych dzienników ekonomicznych na świecie.
Wall Street Journal, pismo czytane oraz cenione przez najważniejszych polityków i graczy na światowym rynku finansowym, pochyla się nad decyzją Komisji Nadzoru Finansowego nakazującej Abris Capital Partners sprzedaż akcji niewielkiego FM Banku. To decyzja bezprecedensowa i w praktyce prowadząca do „wywłaszczenia” zagranicznego inwestora.
Oficjalną przyczyną było niewypełnianie zobowiązań inwestorskich. Nieoficjalną – o czym informował portal wgospodarce.pl – zamiatanie pod dywan spraw związanych z działalnością domu maklerskiego IDMSA. Spółka pośrednio związana była z WestLB Bank Polska, prekursorem dzisiejszego FM Banku, zaangażowanym m.in. w finansowanie budowę gazociągu przez EuRoGol Gaz oraz autostrad A2 i A4.
Wall Street Journal przypomina, że decyzja KNF spowodowała konsternację w środowisku finansowym w Warszawie. Komentuje też, że starcie na rynku finansowym z udziałem KNF eksponuje napięcia między Polską, a zagranicznymi inwestorami.
Bulwersującą sprawę na łamach WSJ komentują amerykańscy eksperci, m.in. Robert Faris, amerykański inwestor, który - jak podkreśla dziennik – pomagał Polsce obrać kurs w stronę wolnego rynku, inwestując w naszym kraju setki milionów dolarów jako zarządzający w latach 90 Polsko-Amerykańskim Funduszem Przedsiębiorczości z ramienia rządu USA.
Jestem zdumiony tym, co się stało
— mówi Faris.
To wydaje się przesadą
— dodaje.
Wall Street Journal podkreśla, że nie udało mu się uzyskać komentarza NBP, kancelarii prezydenta, ani premiera, któremu podlega KNF.