mamy pierwszy rok wzrostowy na tym nieszczęściu (liczony 01.13-01.14) ale zawsze coś. Czyli jest baza. Następnie trochę obserwacji emocji akcjonariatu, czyli totalny brak wiary w walor. Czyli książkowo i modelowo jesteśmy w etapie kiedy nikt nie chce kupować a to właśnie jest TEN moment. No to było siedem lat chudych, to co teraz będzie, hę? Mądrale wyłaźcie z nor i się tu wyprujcie na forum z waszymi poezjami cienkimi. Za dwa lata ten post będzie waszym koszmarem sennym kubusie. Miłego weekendu, papier syf, ale kasa do zrobienia super. No to pa.