Witam wszystkich - wracam po dłuuugich wakacjach i widzę, że sytuacja nie zaskakuje.
Od razu na wstępie - wszystkie akcje nadal trzymam. Mój target nie został osiągnięty.
I chociaż przez ponad miesiąc nie sprawdzałem akcji (na wakacjach tego nie robię) nie żałuję bo sytuacja jest taka jak było do przewidzenia. Pan Wygrys na siłę próbuje straszyć i z pewnym skutkiem mu się to udaje, sądząc po niektórych postach z ostatnich tygodni. To mnie utwierdza w przekonaniu, że papier jest wart dużo więcej i należy go trzymać.
Nie będę się tu wymądrzał analizami prawno-technicznymi (są na tym forum ludzie którym to wychodzi całkiem sensownie), ale tak na chłopski rozum. Ci co pozostali są języczkiem uwagi (i stąd ataków). Ale dopóki nie odpuszczamy, te nasze 10 lub trochę więcej procent jest kluczowe. Apeluję o odporność na wszelkiego rodzaju manipulacje kursem czy komunikaty ze spółki. Wiem, że GPW jest nie do końca cywilizowanam poligonem, ale jakieś ramy prawne są nie do przeskoczenia i to gwarantuje bezpieczeństwo naszemu papierowi. Uważam, że jak przetrwamy jeszcze 1,5 miesiąca, tylko na tym wygramy. Trwanie nie zawsze oznacza bezruch - tutaj czas jest po naszej stronie.
Acha, na żadne umowy dżentelmeńskie nie idę. Nie będę deklarował żadnym funduszom chęci nabycia ich akcji z logicznych względów. Nie kupuję kota w worku - decyzję o zakupie papieru zawsze podejmuję po własnych analizach spółki. Zresztą dlaczego mam wchodzić w jakieś dżentelmeńskie umowy - akcje Permedii nabyłem legalnie, w żaden spór z nikim nie wszedłem, z nikim się nie muszę układać.
Słusznie prawisz Dobrylibero, teraz wszystko w naszych rękach. Próbują zaniżać i zniechęcić na pewno irytuje ich to że im troche akcji brakuje aby zabrać nam je siłą. Według mnie zrobią kolejne wezwanie z trochę wyższą ceną np. 12-13zł aby nas wykruszyć i to może o wszystkim zadecydować. Apel do reszty do tych którzy mają po 15 i sporo wyżej aby nie oddawać nie zrobić sie w balona.Nie jest wcale wiele takich spółek jak PMD na naszej bananówce z tak niskim FF, kurs może wystrzelić bardzo wysoko chociażby i spekulacyjnie. PZDR dla wytrwałych
Rozmawiałem ostatnio z człowiekiem, który był właścicielem akcji spółki niepublicznej i trochę ma doswiadczenia w te klocki. Firma przejmująca chciała mieć 100% za wszelka cenę - taka jest praktyka!
Nikt nie chce się bawić w jakiąś drobnicę, to jest "totalnie niewygodne". Trzeba prowadzić imienną buchalterię etc.
Tak, że głowa do góry!
Spólka o której wspominałem w poprzednim wpisie była nieduża (kilka tysiecy akcji).
Kapitalizacja kilka milionów. Przejmował ja giełdowy potentat.
Bohater mojej relacji na akcjach zarobił ok. 100% od momentu objęcia (ok. 10 lat),
ale ci, którzy sprzedawali na samym końcu dostali 180% więcej od niego!
Ile trwało barowanie z kupującym nie wiem - ale nie były to lata raczej miesiące.
Miała być czysta spóleczka - bez ogonów drobnicy.
Było by rewelacyjnie jakby i nas taki scenariusz spotkał, ale zejdżmy na ziemie o 25-40zł chyba nie mamy co marzyć, nie byliby raczej wstanie wyłożyć takiej kasy:(
Też tak sądzę. To był przykład z przed paru lat.
Ale najważniejsza jest świadomość, że "czysta spółka" to raczej standard.
Nikt - jak wspomnałem - nie chce się bawić w buchalterię z drobnicą.
Jasne też jest, że jak ktoś myśli tu o klkudziesięciu złotych to jest marzycielem.
Najprostszy scenariusz to zebrać jeszcze z rynku akcje przy okazji paniki
i wykup przymusowy. Ja tak bym kombinował...