Też tak sądzę. To był przykład z przed paru lat.
Ale najważniejsza jest świadomość, że "czysta spółka" to raczej standard.
Nikt - jak wspomnałem - nie chce się bawić w buchalterię z drobnicą.
Jasne też jest, że jak ktoś myśli tu o klkudziesięciu złotych to jest marzycielem.
Najprostszy scenariusz to zebrać jeszcze z rynku akcje przy okazji paniki
i wykup przymusowy. Ja tak bym kombinował...