pozew zbiorowy-WCHODZĘ ,kiedy zaczynamy ,to co zrobili NASI /urzędasy/ musi skończyć się w sądzie ,straciłem na ich NIEKOMPETENCJI wystarczająco dużo ,JESZCZE mogę dołożyć do pozwu ,,,,,,,,,,,,,
Jestem też za pozwem. Może ktoś z prawników / albo ktoś kto ma takiego znajomego/ przygotuje stosowne zawiadomieni do prokuratury. Moim skromnym zdaniem sytuacja nalezy też zawwiadomić NIK i inne organy kontrolne. Niech zbadają ' naszą" sprawę, a afera z koncertem Madonny , to bedzie pryszcz. Nie zapominajmy tez słać pisma do mediów.
Ja tez jestem za. Swiezak moze zechcialbys zostac Naszym przewodniczacym i Nas reprezentowac. Wyslalibysmy Ci oczywiscie oswiadczenia ze zgoda:) Obserwator Ty chyba kiedys pisales, ze jestes z tez z Wrocka lub jego okolic, moze jakies spotkanie bysmy zoorganizowali. We W-wiu jest SII, moze tam by Nam pomogli. Pewnie trzeba bedzie za czlonkostwo zaplacic,zeby chcieli z Jako rozmawiac,bo tak niestety nie odpowiadaja. Moja korespondencja pozostala bez odzewu. Wydaje mi sie,ze w grupie sila, a pojedynczy czlowiek malo co sie liczy....
Panowie samo przyłączanie się do postu nie wystarczy, trzeba zorganizować spotkanie u dobrej papugi w Warszawie, jeżeli ktoś jest z Warszawy to mógłby ustalić tam przynajmniej wstępne warunki przed spotkaniem. Może tam spróbować ?
Agnieszka Ziółek - Samo umorzenie akcji znajdujących się z publicznym obrocie w Polsce powinno zostać poprzedzone usunięciem ich z tego obrotu w oparciu o prawo polskie - mówi prawnik CMS Cameron McKenna.
Przypomina, że zgodnie z przepisami ustawy o ofercie publicznej, w takiej sytuacji obowiązuje procedura wezwania. Zgodnie z nią spółka skupuje swoje akcje w celu ich późniejszego umorzenia. Cena akcji nie może być zasadniczo niższa od średniej ceny rynkowej z sześciu miesięcy poprzedzających ogłoszenie wezwania mówi Ziółek.
Piotr Wysocki, doradca podatkowy Baker & McKenzie. Podkreśla, że choć anulowano akcje posiadane przez inwestorów, to sama spółka nie przestała istnieć. – Ewentualne pozwy przeciwko niej powinny więc zasadniczo być kierowane do sądów w państwie jej siedziby, czyli USA. Nie ma przeszkód, aby były składane także w innych jurysdykcjach, które mogą być właściwe ze względu na siedzibę pozwanego albo miejsce, w którym wystąpiła ewentualna szkoda. Wybór miejsca jest kwestią taktyki procesowej. Nie da się tu wskazać jednej recepty. Powinno to być państwo, w którym da się szybko uzyskać wyrok i będzie on mógł być uznany w państwie, w którym będzie prowadzona ewentualna egzekucja – mówi Wysocki.
Super że jest inicjatywa, opanujmy emocje bo mamy z do czynienia z dobrze przygotowanym przekrętem i z super prawnikami,.Nawet nasi "NADZORCY" rynku kapitałowego są w szoku i najchętniej siedzieli by po cichu, ale tak nie będzie. Jak to możliwe, że przyjeżdża do Polski Amerykanin, strzela do Polaka , a sądzony jest w Stanach i tam mu się daruje , bo to nie w Stanach strzelał?? dziwne prawo co nie?
Bądźmy w kontakcie, stwórzmy profil na facebok - "ANTY CEDC, oczerniajmy złodziejską spółkę i bojkotujmy jej wyroby, a chętna do pomocy kancelaria się znajdzie bo tu chodzi o dużą kasę i każdy chętnie coś z tego uszczknie. Potrwa to długo, ale myślę że damy radę i złodziej odda cześć naszych pieniędzy, a urzędasy pomyślą nim zrobią coś równie głupiego po raz kolejny
Skoro już nas okradli to teraz powinniśmy zrobić zrzutę (kwota do ustalenia) na dobrą kancelarię (znam takową, służę kontaktem) specjalizującą się w prawie gospodarczym i "zamieszać" Tarikowi w interesach. Chętnie podejmę "współpracę" w tym temacie.
W sprawie uchwały GPW w Warszawie S.A. nr 382/2013 o zawieszenia na Głównym Rynku GPW obrotu akcjami spółki CENTRAL EUROPEAN DISTRIBUTION CORPORATION i wynikających z niej konsekwencji dla polskich akcjonariuszy Spółki.
W związku z naruszeniem przez GPW S.A. przepisów i zasad funkcjonowania obrotu papierami wartościowymi wnoszę o interwencję, która doprowadzi do uchylenia nieodpowiedzialnej uchwały.
Decyzja o dopuszczenia do obrotu na Rynku Głównym spółki prawa amerykańskiego CEDC w systemie dual listing stworzyła szereg niebezpiecznych sytuacja dla uczestników rynku, a spółka GPW S.A., kierując się przede wszystkim interesem ekonomicznym, nie zapewniła bezpieczeństwa obrotu na akcjach spółki CEDC, przystała na sytuację, w której nie miała żadnego skutecznego instrumentu oddziaływania na spółkę, tak żeby postępowała ona
z poszanowaniem polskiego prawa. GPW S.A. i organ nadzorczy nie wykonały żadnej pracy uświadamiającej uczestników rynku o nieproporcjonalnym - w stosunku do spółek prawa polskiego - niebezpieczeństwie wiążącym się z inwestowaniem w dopuszczone przez nie do obrotu papiery wartościowe. Do takich czynności można by było zaliczyć dopuszczenie spółki do notowań na rynku równoległym lub alternatywnym i dodatkowe oznaczenie spółki. GPW nie tylko nie zrobiła tego, ale dopuściła spółkę na rynek główny i umieszczała spółkę w indeksach wśród dużych i stabilnych spółek prawa polskiego i prawa UE, dodatkowo uwiarygadniając w ten sposób spółkę CEDC (decyzja o dopuszczeniu do sWiG40 z dniem 17 maja 2011r.). GPW S.A. zgodziła się na pozbawienie się środków nacisku na spółkę, wynikających z funkcji np. normy z Regulaminu Giełdy art.30 ust.1. Funkcją tej normy jest m.in. pośrednie oddziaływanie na spółkę poprzez oddziaływanie na jej akcjonariuszy pełniących nadzór właścicielski poprzez pozbawienia ich możliwości obrotu akcjami na rynku. Wykonanie sankcji z tej normy w systemie dual listing, gdy spółka notowana jest na rynku amerykańskim, nie tylko nie oddziaływuje w tym przypadku na głównych właścicieli, ale również powoduje naruszenie szeregu elementarnych zasad funkcjonowania rynku, przepisów i i zasad konstytucyjnych. Wyłączenia spółki CEDC z obrotu prowadzi do podziału inwestorów, których akcje znajdują się w KDPW na dwie grupy, co jest sprzeczne z zasadami równości praw dla uczestników rynku kapitałowego. Pierwsza grupa to ci inwestorzy, którzy mogli zapewnić sobie odpowiednią infrastrukturę do obracania akcjami na rynku amerykańskim i polskim i do przenoszenia akcji między rynkami. Druga grupa to inwestorzy, którzy nie mają możliwości obrotu swoimi akcjami na rynku amerykańskim korzystając z dual listing, gdyż nie są w stanie stworzyć odpowiedniej infrastruktury, takiej jak rachunek w USA, gdzie mogli by przenieść akcje z rynku polskiego. Taka skrajna nierówność może prowadzić do szeregu nadużyć dotyczących obrotu. W specyficznej sytuacji, w jakiej znalazła się spółka CEDC, gdzie zapadła decyzja amerykańskiego sądu, która na bazie procedury CH11 doprowadzić ma do umorzenia wszystkich akcji, decyzja GPW nr 382/2013, która podzieliła inwestorów na gorszych i lepszych, może prowadzić do skrajnego wyzysku inwestorów poszkodowanych przez inwestorów uprzywilejowanych decyzją GPW.
Najbardziej oczywistym schematem wyzysku jest odkupywanie na podstawie umów cywilnoprawnych akcji po zaniżonej cenie od inwestorów mogących obracać akcjami od grupy, która została pozbawiona tego prawa. Decyzja GPW nie tylko stworzyła nierówność
na rynku, ale stworzyła sytuację zachęcającą do wyzysku jednych inwestorów przez drugich, co rodzi podejrzenia co do motywacji, jakimi kierowała się GPW.
Kolejnym wypaczeniem jest funkcja, jaką powinien spełniać art.30 ust.1 Regulaminu Giełdy, a jaką spełnia poprzez bezrefleksyjne jego zastosowanie. Funkcją tego artykułu jest m.in. pośredni nacisk na spółkę poprzez ograniczenie praw jej głównym akcjonariuszom, którzy pełnią funkcje właścicielskie. W zaistniałej sytuacji główni akcjonariusze nie zostali dotknięci sankcją, w związku z tym, wykonywanie artykułu 30ust.1 nie spełnia funkcji represyjnej
czy wychowawczej, bo spółka nie odczuwa negatywnych konsekwencji z wyłączenia obrotu na GPW. Brak funkcji represyjnej i wychowawczej w decyzjach podejmowanych przez
Zarząd GPW ma swoją doniosłość dla obecnych i byłych akcjonariuszy CEDC. Należy przypomnieć, że spółka CEDC została już zawieszona w obrocie decyzją Zarządu GPW S.A. i podobnie, jak w przypadku aktualnej decyzji, poprzednia decyzja nie spełniała funkcji, jakie powinna spełniać. Nietrudno sobie wyobrazić, że gdyby GPW S.A. i organ nadzorczy zachowały się poprzednio adekwatnie do sytuacji i ukarały spółkę w sposób spełniający funkcję represyjną i wychowawczą np. korzystając z art.180 Regulaminu Giełdy, prawdopodobnie uchroniłyby akcjonariuszy przed dużymi stratami, które wynikały z dalszego poczucia bezkarności spółki CEDC na polskim rynku, czego wyrazem było m.in. ponowne
nieopublikowanie raportu. Decyzja GPW stworzyła kolejne wypaczenie i paradoksalną sytuację, w której główni akcjonariusze mogli wywierać presję na Zarząd spółki co do dalszego nieprzestrzegania zasad funkcjonowania na polskim rynku, bo ograniczanie praw innych akcjonariuszy było w ich interesie. Jest to – w sytuacji roli, jaką w spółce pełni pan Roustam Tariko – nie tylko główny akcjonariusz, ale i osoba de facto pełniąca najważniejsze funkcje zarządcze i jednocześnie inicjator całokształtu poczynań mających na celu wprowadzenie tzw. planu restrukturyzacji, kończącego się w odniesieniu do polskich akcjonariuszy całkowitą utratą ich aktywów zaangażowanych w spółkę, sprawa ewidentna. Sankcja, która została wykonana uchwałą GPW, dotyczy tylko mniejszościowych akcjonariuszy polskich i to tylko tych najbardziej bezbronnych, którzy nie mogą przenieść akcji na rynek amerykański. GPW swoją decyzją stworzyła absurdalną sytuację ponownego karania ofiary, w tym przypadku inwestorów, którzy ponieśli już ekonomiczne konsekwencje związane z niepublikowaniem raportu przez spółkę. Stosowanie Artykułu 30 ust. 1 Regulaminu Giełdy jest fakultatywne dla Zarządu Giełdy i można logicznie przyjąć, że konstrukcja nieobligatoryjności została stworzona właśnie dla takich sytuacji jak ta, po to, żeby Zarząd nie działał automatycznie, tylko podejmował decyzje fakultatywnie bacząc na istotne zasady funkcjonowania rynku i na ochronę jego uczestników.
Odnośnie funkcji art. 30 ust.1 pkt 2, mówiącego o ochronie interesów i bezpieczeństwa uczestników obrotu, na którą powoływał się organ nadzorujący przy ostatnim zawieszeniu, to zawieszanie obrotu w oparciu o artykuł 30. ust.1 pkt 2 jest w tej konkretnej sytuacji
skrajnym działaniem na szkodę akcjonariuszy posiadających akcje i jest to działanie podejmowane w sytuacji, w której inwestorzy wcześniejszymi, błędnymi decyzjami GPW i organu nadzorującego m.in. o dopuszczeniu spółki do obrotu na GPW, zostali pozbawieni innych praw akcjonariuszy mniejszościowych, za pomocą których mogliby oddziaływać na spółkę. Giełda i organ nadzorujący posiadają szereg innych instrumentów pozwalających chronić interesy i bezpieczeństwo uczestników obrotu, nie godząc przy tym w prawa innych uczestników rynku. Działania te są niezgodne z Art.64 ust. 2 Konstytucji Rzeczpospolitej mówiącym wyraźnie, iż "Własność, inne prawa majątkowe oraz prawo dziedziczenia podlegają równej dla wszystkich ochronie prawnej." GPW chroni prawa majątkowe jednych uczestników kosztem innych. W tej specyficznej sytuacji na akcjach, na których
funkcjonują arbitrażyści mogący kupować w Polsce a sprzedawać w USA, można sobie wyobrazić sytuację, w której wszyscy uczestnicy rynku przy odpowiedniej
roli GPW i organu nadzorującego mogliby być chronieni przy jednoczesnym nie wyłączaniu spółki z obrotu. W tak doniosłej dla inwestorów decyzji, która – jak pokują wydarzenia ostatnich dni – doprowadzi to lata moment do pozbawienia ich mienia, GPW powinna stosować na zasadzie dobrej praktyki, idąc za zasadą vacatio legis, stosowaną w prawie powszechnie obowiązującym, praktykę informowania uczestników rynku ze stosownym wyprzedzeniem o swoich zamiarach. Tym bardziej, że w związku z działalnością arbitrażystów wcześniejsze poinformowanie rynku o takiej decyzji mogłoby odbyć się tylko z korzyścią dla uczestników rynku polskiego (stroną sprzedającą byliby inwestorzy w Polsce, kupującą arbitrażyści, którzy sprzedawaliby zakupione akcje w giełdzie amerykańskiej). Trudno o logiczne wytłumaczenie decyzji o natychmiastowym wyłączeniu, dlatego ponownie należy zapytać jaką motywacją kierował się Zarząd GPW?
Działalność GPW w kontekście spółki CEDC to pasmo pomyłek, począwszy od prospektu emisyjnego spółki, gdzie nie były zawarte wystarczające informację dotyczące
ryzyka związanego z faktem, że spółka podlega prawu amerykańskiemu, przez szereg zaniedbań związanych z nieodpowiednim nadzorem nad spółką oraz z fatalnymi decyzjami dotyczącymi zawieszania obrotu na spółce.
Mam nadzieję, jestem wręcz przekonany, że konsekwencją działań GPW S.A., nie wspominając o zaniechaniu działań w pewnych aspektach, będzie pozew zbiorowy pokrzywdzonych akcjonariuszy.
ja proponuję GPW S.A. za niegodne z prawem anulowanie akcji zamiast wezwania, jeżeli kdpw wykasuje akcje z rachunków to to samo i knf za opieszałość i brak nadzoru co doprowadziło do niekorzystnego rozporządzenia mieniem, a także dało przyzwolenie na Q...... wa je.... ne złodziejstwo
trzeba sie na cos zdecydowac,mecenas z wawy juz oferowala pomoc i wspolpracę jest tu gdzies mail dotyczacy tej sprawy wiec proponuje tam pisac,byla juz o tym gadka i o ewent spotkaniu.
> trzeba sie na cos zdecydowac,mecenas z wawy juz oferowala
> pomoc i wspolpracę jest tu gdzies mail dotyczacy tej sprawy
> wiec proponuje tam pisac,byla juz o tym gadka i o ewent
> spotkaniu.
Z tego co wiem, Pani mecenas była gotowa spotkać się w zeszłym tygodniu w środę, Tomasz wspomniał, że nie było chętnych na spotkanie ...... bez komentarza.
Prawda jest taka, ze kazdy z Nas chcialby cos zrobić, się zjednoczyc z drugim, tylko tak naprawde nikt z Nas nie wie z kim po drugiej stronie ma do czynienia. Kazdy z Nas stracił mniej lub więcej i boi się brnac w to dalej w obawie o konsekwencje. Kazdy liczy, ze ktoś zrobi cos więcej. Niestety trzeba sobie prawde powiedzieć, ze jak nie znajdziemy pomysłu, a przede wszystkim odwagi to nic niestety nie zrobimy (bez względu na wynik), jezeli w jakis sposob osoby zainteresowane się nie zjednoczą. Potrzebny jest prawdziwy (lojalny) lider.........
Spotkanie w Warszawie było ustalane praktycznie z dnia na dzień, a ile osób jest w stanie dojechać do Warszawy i wydać pieniądze na benzynę lub pociąg, zwolnić się z pracy itd...
takie spotkania umawia się z co najmniej dwu tygodniowym wyprzedzeniem i wysyła się na maila wstępne propozycje współpracy, ale widać ktoś tu próbuje naciągnąć umoczonych, bo konkretów z ich strony brak
treść maila od tych co chcą na pomagać ???
Witam
Piątek godz.16 ul.Wilcza w Warszawie.Po szczegóły prosze dzwonić od Pani mec. Agnieszka Bienias tel.600 810 353
Dnia 2013-06-07 o godz. 21:22 ~sos napisał(a):
> Spotkanie w Warszawie było ustalane praktycznie z dnia na
> dzień, a ile osób jest w stanie dojechać do Warszawy i
> wydać pieniądze na benzynę lub pociąg, zwolnić się z pracy
> itd...
I Wy chcecie się kopać z gigantem? Szkoda na benzynę, szkoda na pociąg, problem ze zwolnieniem z pracy...... Chcecie się zrzucać po jakieś komiczne 1k. na prawnika. Do tego zerowe pojęcie o giełdzie, prawie, ekonomii. Po drugiej stronie macie przeciwnika, który jak będzie trzeba najmie za grube miliony najlepszych amerykańskich prawników. Nie bądźcie śmieszni. Lepiej się zrzućcie na dobrą wódkę i zróbcie zbiorową imprezkę:)