Jeżeli do 9 grudnia spłacą pomoc publiczną a na rynkach będzie w miarę na zielono to może Police trochę podskoczą. Ale jak Prezes zapowiadał ma być udzielona pożyczka w kwocie 150 mln przez jakiś bank.Tak więc zadłużenie będzie w banku a nie w Uni Europejskiej. Tak czy owak zadłużenie będzie długo terminowe. No i najważniejsze aby ukazało się info na ten temat. Pozdrowionka !!!
Jeżeli kurs tutaj trochę podrośnie do 9 grudnia tego dnia warto już nie mieć akcji.
Na ostatnich sesjach przed świętami będzie znowu okazja do tanich zakupów.
lepsze zadłużenie z banku niż z Unii, bo Unia kazała im zamykać linie produkcyjne, tymczasem popyt na nawozy jest co było widać po wynikach i zamiast zamykac oplaca sie nawet uruchamiac nowe, do tego modernizowac i pracowac pelna parą, dlatego wbrew pozorom akurat w takim przypadku lepiej mieć zadłuzenie w banku, ktroy nie ma takich wymagan w stosunku do klienta, a co do spłat to mysle ze nie bedzie zle, bo wszystkie inne zobowiazania udalo im sie wyprowadzic na zero, wiec spojnie mogą sobie to teraz spłacać
Piszesz o zamykaniu linii produkcyjnych z niebywałą lekkością. Ludzie, którzy wiedzą jak kształtuje się popyt na towary z Polic, ale chyba przede wszystkim rolnicy - mieliby powód do niezłego zdziwienia. W Polsce w chwili obecnej mamy dwa koncerny - Puławy SA i Grupę Azotów Tarnów, które pod swoimi skrzydłami mają Kędzierzyn czy właśnie Police plus mniejsze zakładziki. To nie jak rynek samochodowy, gdzie gdy kogoś podirytuje sprzedawca w Lexusie to pójdzie do Infiniti, a jak jeszcze i tam mu się nie spodoba np. jakość skóry to pójdzie do Mercedesa, aż w końcu zdecyduje się na Skodę z ekonomicznych względów. Tutaj praktycznie nie ma realnych alternatyw. Owszem możemy mówić o nawozach o podobnych składach, ale nie da się zastąpić konkretnego nawozu czy to azotowego czy wieloskładnikowego jakimś spod innej marki, bo zazwyczaj różnica cenowa jest spowodowana innym składem, a konkretnie - uboższą ilością pożądanego składnia/-ów co w rachunku ekonomicznym w każdym przypadku przeważa na rzecz nawozu topowego. Nie ma więc realnej alternatywy dla Polifoski 6 przykładowo jeśli takowa jest potrzebna gospodarzowi X. Może kupić nawóz o podobnym składzie, ale wzrost wymaganej dawki spowoduje, że wyda na to 10-20%, więcej, a rolnik liczyć umie ;) . Zagraniczne alternatywy na naszym rynku na szczęście mają problemy z uderzeniem w klientów, gdyż wszelkie cuda zwykle okazują się syfem, który leży na polu jak rozsypany styropian - co niezmiernie cieszy każdego kto uczestniczy w obrocie polskimi nawozami :) . Owszem, dane doświadczenia są spowodowane tym, że jeśli już jakiś detalista sprowadza zagraniczne nawozy to szuka taniochy, która w detalu zejdzie jak ciepły chlebek z ceną o nawet 30% niższą niż polskie nawozy i potem odstrasza pozostałych rolników na cały sezon. Kończąc pragnę dodać, że nawet w momentach kryzysowych dla rolników gdy nawozy typu choćby właśnie wspomniana 6'tka była za około 3 tys. zł od tony ludzie kupowali cały czas nawozy i nie można powiedzieć, że któryś zakład miał problemy ze zbyciem towaru. Rzekłbym, że od kiedy tylko mamy u nas wolny rynek kontrakty dealerskie polegają jedynie na dzieleniu tortu, bo nigdy nie było sytuacji, że przykładowo PCE miały problem z jakimiś nadwyżkami produkcji. Tutaj jedyne co się zmienia to np. 5 tys. ton w kontrakcie jednego dealera kosztem drugiego ;) . Podejdźmy wreszcie do tematu realnie - w branży nawozowej Police, Puławy, Azoty Tarnów, Anwil, Ciech są jak Orlen i Lotos w branży paliwowej. Tych graczy się nie da zlikwidować, bo każda z ofert tych zakładów cały czas ma zbyt, a zakłady co najwyżej przechodzą z jednych rąk w drugie.
Jeśli obecną sytuację na rynku paliwowym określasz jako zagrożenie dla polskich koncernów to współczuję smutku, który za pewne Cię trapi. Patrząc jednak poważnie na ten sektor - póki nikt z gigantów światowych nie wyjmie łapsk po nasze perełki nie mamy się o co martwić. Druga sprawa to SP, który musiałby przez MF mieć wolę oddania swoich udziałów. Co do rynku nawozowego to nie znam chyba drugiej tak mocno zamkniętej na obcy udział branży. Chińskie nawozy? Szanowna Marysiu jeśli lubisz jak tak się do Ciebie zwraca - nie jesteś chyba dobrze poinformowana, gdyż Chiny stale zgłaszają się do polskich zakładów jak i poszczególnych dealerów z wolą zakupu polskich nawozów ;) Czemu, więc nie odpowiadamy stanowczo wysyłając jakieś "konkretne" ilości? Mamy rosnące zapotrzebowanie na rynku lokalnym + permanentny wzrost zainteresowania z Zachodu, z którym mamy kontrakty i szkoda psuć tą relację na rzecz odległego kraju azjatyckiego.
chyba zbyt szybko przeczytałes moj wpis. nie piszę lekko o zamykaniu linii, pisze własnie że dzieki temu ze nie nie bedzie pomocy unijnej nie trzeba ich bedzie zamykac:) mysle ze nie bedzie tez problemu z nadwyzkami, bo wraz z prezesem zmienil sie sposob myslenia o produkcji, kontroluja zapasy, tak by w razie kryzysu nie okazało sie ze zostają z pelnymi magazynami, dlatego osobiscie jestem spokojny, to jest inna firma niz byla jeszcze w tamtym roku i mowie to w pozytywnym sensie:)
Dnia 2011-11-29 o godz. 18:46 ~marysia napisał(a):
> Nie do końca masz rację.LOTOS ,ORLEN wykańcza LUKOIL.Police
> wykończą nawozy ukraińskie i rosyjskie[nie wspomne o made
> in china]
ty marcin, a slyszales o clach eksportowych w chinach czy tylko o sredniej 15 i 45?
Dnia 2011-11-28 o godz. 12:43 ~Basia napisał(a):
> Jeżeli do 9 grudnia spłacą pomoc publiczną a na rynkach
> będzie w miarę na zielono to może Police trochę podskoczą.
> Ale jak Prezes zapowiadał ma być udzielona pożyczka w
> kwocie 150 mln przez jakiś bank.Tak więc zadłużenie będzie
> w banku a nie w Uni Europejskiej. Tak czy owak zadłużenie
> będzie długo terminowe. No i najważniejsze aby ukazało się
> info na ten temat. Pozdrowionka !!!
Police chcą spłacić pożyczkę wobec ARP, analitycy: to krok w dobrym kierunku
Dorota Kalinowska 01-12-2011, ostatnia aktualizacja 01-12-2011 14:43
Zakłady Chemiczne Police chcą się całkowicie wycofać z pomocy publicznej. Spółka w najbliższych tygodniach planuje spłacić 150 mln zł pożyczki, jaką uzyskała od Agencji Rozwoju Przemysłu na ratowanie zakładu
autor: Dariusz Gorajski
źródło: Fotorzepa
+zobacz więcejPieniądze na spłatę zadłużenia mają pochodzić z kredytu udzielonego przez PKO BP grupie kapitałowej Azoty Tarnów (Police są formalnie jej częścią od sierpnia).
- 140 mln zł na spłatę zadłużenia Polic pochodzić będzie z kredytu PKO BP w ramach świadczonej usługi cash-poolingu wirtualnego (konsolidacja rachunków bankowych, która umożliwia wzajemne bilansowanie sald rachunków spółek należących do grupy kapitałowej), a 10 mln zł stanowić będą środki własne Polic - mówi Jerzy Marciniak, prezes Azotów Tarnów.
Jak przekonują analitycy plan by z pożyczką ARP uporać się w grudniu, to krok w dobrym kierunku. – Problem z pożyczką od ARP był w tym, że plan restrukturyzacji, który został zgłoszony przez Police i był warunkiem uzyskania pożyczki uwzględniał zamknięcie jednej z linii produkcji nawozów. Teraz zlikwidowanie linii przynoszącej spółce i grupie przychody, byłoby mało rozsądnym posunięciem – przekonuje Paweł Burzyński, analityk BZ WBK. Zwraca przy tym uwagę, że zakład samodzielnie, bez pomocy grupy z Tarnowa stać byłoby go na spłacenie długu. Wynika to z wyraźnej poprawy koniunktury na rynku nawozów, jak i bieli tytanowej, a także rosnących dochodów spółki. Narastająco po trzech kwartałach spółka miała 161,7 mln zł zysku netto przy 1,8 mld zł przychodów ze sprzedaży
To kolejne zadłużenie, którego uregulowana chcą Police. W minionym kwartale zakłady spłaciły 82,5 mln zł zaległości za gaz PGNIG (to dług, który powstał w 2009 r.) i 10 mln zł długu wobec Urzędu Marszałkowskiego Województwa Zachodniopomorskiego. Całkowita kwota należności wynosiła 27,2 mln zł, z czego 17,2 mln zł zostało spłaconych wcześniej także w tym roku.