Ja mam mieszane uczucia po kolejnych zapowiedziach przejęć. Wolałbym żeby zaczeli redukować swoje zobowiązania.
Z drugiej strony mam nadzieję, że goście wiedzą co robią i mówią i mają konkretne biznes plany (przecież banki wierzyciele też to czytają co może oznaczać, że relacje graala z bankami są przejrzyste).
Przejęcia stwarzają dobra okazję do dokonywania sztuczek księgowych w celu wykazania wyższego zysku spółki czy grupy niż faktycznie osiągane w okresie po przejęciu. Przejęcia mogą spowodować, iż przychody grupy wyglądają tak jakby rosły gdy firma przejmująca i przejmowana w rzeczywistości są co najmniej w stagnacji. Fałszywie zawyżone wyniki powodują wzrost zainteresowania akcjami spółki, a co za tym idzie wzrost akcji. Akcje po zawyżonych cenach służą do zapłaty za kolejne przejęcie, co znowu może prowadzić do zawyżania zysków po kolejnym przejęciu. Tak działał WorldCom. Jak skończył - każdy wie.
Jak przy tym wszystkim wygląda Graal?
Wilbo pokazało słabe wyniki. Z zysku za 2008 rok, zrobiła im się strata. Graal prawdobodobnie ma wyjść na plus po IIIQ, ale takie bajki wiceprezes Wijat opowiada już długo. Z tymi przejęciami to trochę przesadzają. Założyciel Graala leczy kompleksy. Jak kupi, za kolejny kredyt i pieniądze akcjonariuszy, Lisnera, to w swoim gabinecie chyba się posika:) Nieważne, że akcje zejdą na groszówki, on będzie wielki.
Dlatego liczy sie zysk, graal po Q1 się poprawił. Q3 będzie dobre ze względu na niski kurs eur w tym okresie a Q4 tradycyjnie ze względu na okres świąteczny.
A z kredytu korzysta każda firma, w przypadku spożywki to normalka. Nie jest to jakiś specjalnie zagrożony kredyt dla banku jak np. w przypadku inwestycji w budowlankę. Tutaj obrót jest a zabezpieczeniem jest surowiec lub towar który zawsze znajdzie nabywcę.
Jeśli przychody przewyższaja wszystkie koszty(włącznie z kosztami kredytowania) i spółka wychodzi na plus to nie widzę problemu. Warto przyjrzeć się spółkom konkurencyjnym o podobnych obrotach.
Wilbo zapowiada straty bo niepotrzebnie zajęło się buybackiem który tylko chwilo poprawił ich sytuację (być może insiderzy pozbyli się swoich akcji) i nie robił nic żeby poprawić zyski. Konkurenci mieli wygrać bo nie podnosili cen tak jak graal, tymczasem ceny w sieciach h. wzrosły jednakowo tyle że na zwyżce cen graala zarobił graal a na zwyżce cen konkurencji sieci handlowe. Rezultaty powoli widać w wynikach.
Przejęcia w kryzysie są korzystne, o ile oczywiście przejmuje się tanio rentowne spółki. Jeśli Graal przejmie Lisnera to żaden konkurent nie dorośnie mu już do pięt.
Jestem ciekawy, czy po IIIQ Graal wyjdzie na plus. Analizując wypowiedzi Wijata i zachowanie kursu, obstawiam, że po wynikach nadal w skali roku będą na minusie.
Ja niestety też obstawiam na minus - niewielki ale jednak minus - spodziewam się około 0,5 straty po III kwartałach - jeśli będzie lepiej i wyjdą jednak na plus to kurs powinien odbić na 11 zł.
generalnie jakie przejecia sie szykuja, lisnera??? a skad kasiorka na to w graalu, przeciez zeby wytrwac musza wypchnac koralal na gielde. tylko w sumie koral utrzymuje ten caly balagan. wijat i predzio to tylko kombinuja skad jeszcze kasiore wytargac aby funkcjonowac. to ze kreowali na papierze zyski w przeszlosci nie oznacza ze one faktycznie byly reinwestowane - ich nigdy nie bylo! wiec jak pokazali w koncu ze sa na minusie to oznaczalo ze sa na 2 x takim minusie!