niedawno nazwałem polankę "powabną kobietą", a wychodzi na to, że to niedługo będzie niezły wamp(ir)... aż strach będzie stanąć Polnej na drodze w najbliższych miesiącach, bo jak się rozsmakuje w przejmowaniu łakomych kąsków z innych firm...
Ważne, żeby zdążyli się ewakuować w porę, bo możliwe tam są jakieś podbitki - nie znam za dobrze tej spółki, wszystkich tych powiązań kapitałowo-towarzyskich tam, ale jak ktoś ma dużo akcji jeszcze (żeby np. przegłosować na WZA tak, jak ma być przegłosowane...), to będzie starał się utrzymać jakąś przyzwoitą cenę, żeby później się dobrze ostatecznie ulotnić - możliwe więc tam są niezłe jazdy spekulacyjne - ja już kiedyś pisałem, co o tym myślę przy okazji historii Krosna parę miechów temu...
A na Polną niekoniecznie wszystkich zapraszam, bo raczej wejdą, jak ruszy pod 30 zł (no bo dlaczego teraz ma rosnąć? dopiero jak zrobi szybko 50%, licząc od 19 zł...), a potem na korekcie będą na Ciebie bluzgać, zamiast utrzymać papier i sprzedać ponad 2 razy drożej chwilę potem - koneserzy, wyławiacze pereł odmeldowali się już - niektórzy już spory czas temu:)
jak ktoś z Ponaru chce mieć spokojny sen, to powinien oszacować, jak wysoko może ten kurs być w sumie podbity (w październiku? ogólnie w IV kwartale?) i powiedzieć "auf wiedersehen" na zawsze...
jak ktoś lubi ruletkę i jest dobry w DT, to może to być jeden z "lepszych" materiałów, a i spekuła (jakaś spółdzielnia?) nie omieszka wykorzystać ten brak klarowności biznesowej spółki i narastające emocje...
bo tańczyć można będzie i ostre "krakowiaki" na Ponarze - skoro tam ma się przenieść siedziba :), najgorzej dla tych, którzy będą na parkiecie w momencie, gdy muzyka przestanie grać...