LotF był na 143 miejscu na top wishlist a tu słabiutkie 327. To i tak nic nie dało i premiera zakończyła się katastrofą. Tutaj marzenia tylko a spółka jedzie na stratach. Nie znamy zapisów umowy z nowym wydawcą gry także nie wiadomo nawet ile kasy zostanie w spółce. Tymczasem CIG miał 100% dla siebie a i tak była katastrofa na premierę. Tu jest taki hype bardziej ala Agony od spółki Playwaya.
Czuć ze dupka piecze bo nie kupiłeś poniżej 2 zl. Wiesz ze LotF kosztował ponad 400 mln a sam marketing miał budżet większy niż cały budżet Valor Mortisa... całkowicie inna skala. Valor moze sie sprzedać 2x gorzej, a wyjdzie na tym 5x lepiej.
Do Gamescom firma zaprezentowala dokladnie jeden screen z gry. Jak mozesz to porownywac z gra, ktora jest powszechnie znana, jest czescia franczyzy i na marketing pojda dziesiatki baniek? Nie mowiac juz, ze po premierze jedna bedzie miec pewnie srednia ocen 90%, a druga tradycyjne 60%:)
Hahahaha dobra, naprawdę dobra próba. Wiesz dlaczego tam był dramat w ogóle? To sprawdź sobie ile CIG wpakował w marketing. Kasa taka poszła, że to głowa mała. Tu nie będzie takiego problemu. Nikt nie wrzuci tyłu milionów w promocje bo po prostu budżet jest dużo mniejszy na to, a zatem koszty produkcji i marketingu zwrócą się dużo szybciej. Jeśli sprzedaż będzie na poziomie GR1 to już będzie mega sukces, bo warunki finansowe są zupełnie inne z racji posiadania IP przez OML i wejścia współwydawca dopiero na koniec produkcji. Zasady rozliczenia będą diametralnie odmienne.
Dlaczego manipulujesz danymi pisząc "z nowym wydawcą gry". Przecież OML jest wydawcą i teraz dołączył współwydawca. Proszę podaj informacje o tym, jakie koszty poniósł CiG przy produkcji i marketingu swojej gry, a jak to wygląda przy VM? Czy cena gry od CiG jest aż tak odjechana w kosmos, by zachować ową proporcję? Rozumiem, że sprzedałeś po 1,80 i bardzo byś chciał odkupić za 1,50 ale to już nie wróci. Jak będziesz miał szczęście, może za 1,90 coś od kupisz, tylko kto będzie to sprzedawał teraz, gdy przed nami pełno nowych wiadomości. Był piątek, niby dzień spadków i ewakuacji daytraderów, a tu 6% na plus i piękna świeca na T1. Nie płacz, kiedy odjadę.... la la la....
Przypominam, że z informacji którą spółka podzieliła się niedawno to póki co podpisano wyłącznie list intencyjny, a nie umowę wydawniczą. Patrząc na "hype" po paru dniach od prezentacji na gamesconie OML jest na bardzo dobrej pozycji do szukania wydawcy i nie jest nigdzie napisane, że musi to być ten z którym podpisano list intencyjny. Prezentacja gry zrobiła furorę i jest o niej dość głośno i nie zdziwi mnie jak znajdzie się większy partner biznesowy od obecnego.
Myślę, że tutaj żadnej zmianie będzie. Niby jest to list intencyjny, ale obie firmy są wpisane na Steam, jako wydawcy. Wspólwydawca już w tym siedzi i czyni pewne, mocno zakrojone działania. Poza tym większy partner będzie chciał większych zysków, będzie dyktował warunki z pozycji wyższego, a OML chce mieć dobrą umowę, gdzie będzie zarabiać kasę z gry. Wydaje się, że bardziej prawdopodobne jest zainteresowanie względem kolejnego projektu Swift. Ghostrunner hitem, Valor Mortis na razie ma potencjał na taki hit. Zatem kolejna gra może budzić duże zainteresowanie potencjalnych inwestorów. OML wyrasta na dobrego, przewidywalnego partnera biznesowego.
Na pewno przed premierą potencjał VM będzie mniejszy niż potencjał LOTF2023, każda gra buduje też swoje zasięgi w różnym tempie zgodnie ze swoją straegią marketingową i możliwościami. Chociaz pod względem followersów obie są blisko po 4 dniach (7035 vs 8043). Warto porównywać z LOTF, ale analizując cenę akcji OML nie można zapominać o GR2, gdzie urosło do 4.30 zł przed premierą, a który VM chowa do kieszeni (dzisiaj/jutro VM będziemieć tyle followersów co GR2 miesiąc przed premierą a chętnych do playtestów w 24h było 16x więcej niż peak premierowy GR2, a to dopiero początek kampanii marketingowej VM).
ALe jak już mówimy o LOTF... Problem jest taki, że CIG zawalił premierę wydając bubla, którego dopiero skończyli łatać do wersji 2.0 (chociaż nadal mają tam co robić) i nie wykorzystali ogromnego potencjału, jaki zbudowali sobie doskonałym i efektownym (ale też cholernie kosztownym marketingiem). LOTF2023 miał o wiele większy budżet, czyli 281 mln zł (ponad 2x więcej wydali na sam marketing niż wynosi cały budżet na produkcję + markteting VM, czyli ok. 30-40 mln zł). To więcej niż obecna kapitalizacja całego OML. Ale zawalonej premiery nie da się naprawić, bo pierwsze wrażenie jest najważniejsze i cały hype buduje się pod ten jeden dzień/tydzień. Gra się nawet jeszcze nie zwróciła. Gdyby nie premierowa wtopa, to zamiast 2 sprzedaliby pewnie z 4 lub 5 mln sztuk a może jeszcze więcej. Nawet jak marketingiem VM wygeneruje tylko połowę potencjału sprzedażowego, to nadal może potencjalnie sprzedać 2.5 mln sztuk, czyli więcej niż LOTF, ale 8 razy mniejszym kosztem (oczywiście te potencjalne 5mln jest przykładowe).
Przy 8 razy mniejszym budżecie, żeby wyrównać wynik sprzedaży LOTF (który zrobili w 22 miesiące), OML musi sprzedać tylko 250k sztuk, czyli nie wiele więcej niż GR2 w 5 miesięcy (a już widzimy, że marketingowo to jest inna liga niż GR2, sama gra też ma większy budżet i będzie dłuższa). A weź pod uwage, że obecnie OML ma 4x mniejszą kapitalizację od obecnego capu CIG (i ponad 10 x mniejszą niż CIG przed premierą LOTF) i że OML się jeszcze nie zdarzyło zawalić premiery a CIG zawsze ma coś nie tak, a przy LOTF to już przeszli samych siebie (negatywnie). Jak pomysł pierwszej osoby w souls się sprawdzi, przy dobrej jakości i przy tej świetnej ścieżce artystycznej jaką prezentuje gra, VM powinno dodatkowo samo się wypromować po premierze (za darmo), jak to często jest z mniejszymi grami z wysokimi ocenami (Claire Obscur ostatnio).
Problem LOTF to był nie tylko stan techniczny, ale też same mechaniki (związane z gatunkiem soulsów) i masa drobnych rzeczy na które narzekali gracze i które zmieniali w patchach. Sam się dziwiłem, czemu CIG nie robi playtestów przed premierą (grę udostępnili tylko wybranym streamerom, któzy grają zawsze na najnowszym sprzęcie). Playtesty VM to chyba najlepsza wiadomość tutaj i dodatkowa promocja.
Ogólnie to trzymam obie spółki, ale OML znacznie więcej, bo widzę tu większy potencjał. Mówię źle o premierze z 2023, ale jakby co, to jestem umiarkowanym optymistą co do najnowszego LOTF. Budżet marketingowy będzie mniejszy, ale mają już bazę fanów z 2023 r. i wiedzą co skopali. LOTF 2023 to był tak na prawdę early access. Mechaniki mają prawie dopracowane, dodadzą więcej róznorodności przeciwników, podmienią grafiki i nie skopią otymalizacji i może w końcu zrealizują potencjał marki.
Nie można powiedzieć, że kurs OML skoczył do ponad 4 zł przed premierą GR2. Kurs poszybował do ponad 4 zł po wiadomości, że wydawcą Cyber Slash będzie Take-Two. Przed premierą GR2 było już wiadomo, że to będzie klapa i kurs spadł wtedy bardzo mocno, utrzymując się na niskich poziomach jeszcze do niedawna.
Dnia 2025-08-23 o godz. 19:13 ~Moro napisał(a): > LotF był na 143 miejscu na top wishlist a tu słabiutkie 327. To i tak nic nie dało i premiera zakończyła się katastrofą. Tutaj marzenia tylko a spółka jedzie na stratach. Nie znamy zapisów umowy z nowym wydawcą gry także nie wiadomo nawet ile kasy zostanie w spółce. Tymczasem CIG miał 100% dla siebie a i tak była katastrofa na premierę. Tu jest taki hype bardziej ala Agony od spółki Playwaya.
a było tyle czasu żeby spokojnie kupić w okolicach 1,2 - 1,6. nawet rozkładając zakupy na kilka miesięcy mogłeś dziś mieć mnóstwo akcji na koncie.
ale rozumiem Twoje rozgoryczenie. Firma właśnie buduje fundamenty, o których jeszcze jak widać nie wiesz.