Dnia 2025-07-25 o godz. 11:26 ~Xman napisał(a): > teraz zjazd w dół, wchodzą (?) cła trampka 50% na miedź i rynek się wystraszył już, dlatego teraz szybko pójdzie w dół.
Mój "chłopski rozum" podpowiada mi dziwne rzeczy. Jak jest ktoś taki na forum, kto naprawdę wie jak to jest naprawdę, to niech mi wytłumaczy. Bo ja myśle, że obecnie miedź na Comexie w NY kupują wyłączne Amerykanie, bo robią zapasy spekulacyjne przed podwyżką ceny miedzi w Ameryce o 50%. A robią tak, bo transport miedzi drogą morską z LME w Londynie trwa długo i boją się, że nie dotrze przed 1 sierpnia do Ameryki i trochę to kosztuje. Bo chyba nie ma takich frajerów z innych krajów, którzy kupowaliby miedź drożej w NY, zamiast kupować taniej w Londynie. Po pierwszym sierpnia ustanie cały popyt na miedż z Ameryki. Będzie ogromna nadpodaż tego surowca na rynku, bo Amerykanie przez długi czas bedą jechać na zapasach, I cena mocno spadnie. No jak to jest? Wie ktoś?
Tuskowy zarząd nie zdąży już nic sprzeadć drożej na Comexie, bo nawet, jak już zarejestrował tam swoje produkty, to nie dotrą do NY na czas. Prawdopodobnie ceny miedzi w NY bedą zawierały piećdziesiecioprocentowy podatek w sobie, czyli będą, średnio rzecz biorąc o 50% wyższe niż w Londynie, ale dostawcy z Europy, jak KGHM, nie zarobią wiecej, bo bedą musieli zapłacić cło.
Dnia 2025-07-25 o godz. 13:17 ~mk napisał(a): > Tuskowy zarząd nie zdąży już nic sprzeadć drożej na Comexie, bo nawet, jak już zarejestrował tam swoje produkty, to nie dotrą do NY na czas. Prawdopodobnie ceny miedzi w NY bedą zawierały piećdziesiecioprocentowy podatek w sobie, czyli będą, średnio rzecz biorąc o 50% wyższe niż w Londynie, ale dostawcy z Europy, jak KGHM, nie zarobią wiecej, bo bedą musieli zapłacić cło.
Zapomniałem, że mają kpalnię w Ameryce. Ale jest wątpliwe, żeby umieli przetransferować jakieś zyski do Polski. No i produkcja miedzi jest tam raczej marginalna.
Na początku przeanalizuj że np. za rok 2024 USA importowała ok 810 tys miedzi i to z kierunków Chile, Kanda, Meksyk itp. Z Europy bardzo małe ilości są importowane dlatego jest taka różnica. Ogólnie zapotrzebowanie USA w porównaniu do zapotrzebowania na całym świecie to jest około 2 mln ton vs 28 mln ton. P.S. Myślę że temat 50% cła został już skonsumowany i teraz będzie czas na cła UEvsUSA i jeśli tutaj faktycznie będa dobre umowy handlowe (15%) to mamy szanse na ruch do góry i wybicie 140 zł, ale to jest tylko moja opinia. Pozdrawiam.
Dnia 2025-07-25 o godz. 15:44 ~Samuraj napisał(a): > Na początku przeanalizuj że np. za rok 2024 USA importowała ok 810 tys miedzi i to z kierunków Chile, Kanda, Meksyk itp. Z Europy bardzo małe ilości są importowane dlatego jest taka różnica. Ogólnie zapotrzebowanie USA w porównaniu do zapotrzebowania na całym świecie to jest około 2 mln ton vs 28 mln ton. P.S. Myślę że temat 50% cła został już skonsumowany i teraz będzie czas na cła UEvsUSA i jeśli tutaj faktycznie będa dobre umowy handlowe (15%) to mamy szanse na ruch do góry i wybicie 140 zł, ale to jest tylko moja opinia. Pozdrawiam.
No dzięki! Znalazł się jednak ktoś chętny (i zdolny) do merytorycznej dzyskusji ze mną! Fajnie, że podajesz te liczby. Jednak nie zgadzam się z wnioskami, jakie z nich wyciągasz. Piszesz kto sprzedaje w NY, ale nie piszesz kto KUPUJE. Nie obaliłeś mojej tezy, że kupują tylko Amerykanie. I temat cła na miedź został skonsumowany tylko w tym sensie, że prawdopodobnie nie ma już pewności, że fizyczny odbiór towaru uda się przeprowadzić przed wprowadzeniem ceł. Stąd dzisiejszy spadek. Rosły też ceny w Londynie, ale już przestały. Podaż miedzi w Londynie musiała być mniejsza, z powodu lepszej opłacalności sprzedaży w NY. Stąd niskie stany zapasóww Londynie. A zapsy w USA musza być wielkie, bo proceder skupu miedzi na zapas drwł nawet kilka miesięcy. Dlatego nadal uważam, że teraz nastapi (właściwie już sie rozpoczął) spadek cen. I co za tym idzie spadek ceny akcji KGHM. Takie jest moje zdanie.
Zobacz na wykresy miedzi, w Londynie i NY i przeczytaj co napisałeś. W mojej opinii teraz na kursie miedzi w Londynie rysuje się trójkąt zwyżkujący i 12~13tys będzie w zasięgu, a w USA pójdzie do góry bo miedzi będzie brakowało. P.S. Po pierwsze. Import jest zbieżny z kupnem, bo ogólnie gdzie takie USA mają tą miedz reexportowac, jak pisałem o zapotrzebowaniu z rynków zewnętrzych 810 tyś w 2024? Po drugie. Myślę że jeszcze z tym prezydentem USA wszystko jest możliwe i może obniżyć cła, on jest nieprzewidywalny, poczytaj jakie straty mają firmy w USA przez jego decyzje handlowe. Po trzecie. To że kiedyś coś było eksportowane do USA nie oznacza że nie może iść w innym kierunku. Chodzi tylko o umowy handlowe pomiędzy państwami. Ogólnie wiadomo ciężki temat, dużo niewiadomych, każdy z nas ma jakąś taktykę na rozwój sytuacji i jej się trzyma. Ja czekam teraz na umowy handlowe z USA i wtedy decyduje się co dalej.
Dnia 2025-07-25 o godz. 17:47 ~Samuraj napisał(a): > Zobacz na wykresy miedzi, w Londynie i NY i przeczytaj co napisałeś. W mojej opinii teraz na kursie miedzi w Londynie rysuje się trójkąt zwyżkujący i 12~13tys będzie w zasięgu, a w USA pójdzie do góry bo miedzi będzie brakowało. P.S. Po pierwsze. Import jest zbieżny z kupnem, bo ogólnie gdzie takie USA mają tą miedz reexportowac, jak pisałem o zapotrzebowaniu z rynków zewnętrzych 810 tyś w 2024? Po drugie. Myślę że jeszcze z tym prezydentem USA wszystko jest możliwe i może obniżyć cła, on jest nieprzewidywalny, poczytaj jakie straty mają firmy w USA przez jego decyzje handlowe. Po trzecie. To że kiedyś coś było eksportowane do USA nie oznacza że nie może iść w innym kierunku. Chodzi tylko o umowy handlowe pomiędzy państwami. Ogólnie wiadomo ciężki temat, dużo niewiadomych, każdy z nas ma jakąś taktykę na rozwój sytuacji i jej się trzyma. Ja czekam teraz na umowy handlowe z USA i wtedy decyduje się co dalej.
No sorry! Wyraźnie nie nadajemy na tych samych falach. Nie umiesz dać żadnej odpowiedzi na proste pytanie, dlaczego cena miedzi w NY jest wyższa o 30% niż w Londynie. Ja mam teorię, którą przedstawiem w moim wpisie, która może jakoś tłumaczyć to dziwne zjawisko. I ja wiem, że cena miedzi na LME jest ciągnięta w górę przec Comex. Ale generalnie nie zgadzam się z taką obiegową, nieprofesjomalną opinią, że " miedzi brakuje". W warunkach wolnego rynku NIGDY niczego nie brakuje. Najwyżej cena jest wysoka. Generalnie funkcjonuje u nas więcej takich "obiegowych" opinii, tak głeboko zakorzenionych w społecznej świadomości, że praktycznie nie do wykorzenienia. Moim zdaniem opinie te zakorzenione są jeszcze w PRL-u. To w PRL-u wszystkiego brakowało. Brakowało w niedemokratycznym, autorytarnym, dyktatorskom systemie. I zamiast pieniędzy funkcjonowały "kartki", na mięso, na samochody. na mieszkaniai na inne, deficytowe rzeczy, których "brakowało". Na szczęście były też "kartki" na dolary, czyli tzw. "bony". Za bony można było kupić wszystko w PEWEXIE i BALTONIE, czyli sklepach, w których obowiązywała amerykańska waluta, bez żadnej łaski, bez kolejek i kłopotu. Nie obrażaj się, ale muszę w tym miejscu podać przykład innej, fałszywej, a głęboko zakorzenionej "obiegowej" opinii. Taką opinią jest opinia, że Tusk jest demokratą, a Kaczyński autokratą. Jest przecież dokładnie ODWROTNIE!. A do obalenia tej opinii wystarczy wziąć pod uwagę tyklko jeden fakt. Wziąć pod uwagę, kto jest twarzą tuskowego systemu władzy. Weżmy przykład pierwszy z brzegu: Leszek Miller - były Sekretarz Komitetu Centralnego Polskiej Zjednoczonej Partii Robotniczej. Sama wierchuszka komunistycznej dyktatury. Są też inne przykłady, Aleksander Kwaśniewski - też wierchuszka, Ryszadr Kalisz - wierchuszka trochę niższego szczebla i wielu, wielu innych. Nie chcę się rozwodzić tutaj nad tym tematem, bo to temat - rzeka. I wierz mi, nie chodzi mi wczle o agitację polityczną. CHODZI MI WYŁĄCZNIE O PRAWDĘ!