Ja bym na waszym miejscu zastanowił się ile % musi spaść aby uklepał się kolejny poziom wsparcia. Potem pomyślcie ile już jesteście w plecy, a następnie ile czasu będzie potrzebowali aby wyjść na 0.
Nie każda inwestycja w akcje kończy się zakupem mieszkania albo rakiety kosmicznej. Większość kończy się po prostu stratą. Pytanie tylko czy uparcie liczysz na zysk i chcesz czekać do końca... Może lepiej jest pogodzić się ze stratą i ocalić to co zostało? Wiem, że to nie jest łatwe bo efekt utopionych kosztów robi swoje.
Każdy pisze własną historię i jest panem swojego losu... nie daj się zmanipulować!!
Bob, brawo. To gotowe podsumowanie tego jak nie grać na giełdzie. Mój rekord zaciśnięcia zwieraczy żeby wyjść z zyskiem to -70% i zamknięcie pozycji na 20% zysku. To dla tych, którzy kupowali na ostatniej fali wzrostowej za 3,50 do przemyślenia. A jeśli chodzi o aktualną pozycję tutaj to średnia 1,35 o czym wiesz bo gadaliśmy w tych czasach. Także tego.. żaden z głównych udziałowców nie sypie żeby zejść, musiałby zaraportować a raportów nie było. Ale niskim wolumenem żeby zbić kurs może działać. Na razie stagnacja. Wszystko do czasu.
Oczywistym jest, że Lach nie sypie bo musiałby to raportować. Nie jestem zainteresowany odkupem jego akcji. Chcę tylko zebrać ile się da od tych którzy sugerują się tym forum.
Nie wiem jakie motywy przemawiają za taktyką nie będę sprzedawał choćby się waliło i paliło. Ale większość ludzi ustawia jednak sobie jakiś stop loss i godzi się z tym ,że 10% im poleciało bo podjęli złą decyzję. Być może odczekają miesiąc aby ocenić sytuację na nowo albo na pałę wrzucą gdzieś kasę bo może akurat trafią. Ale jeśli ktoś oceni sytuację i dojedzie do wniosku że to nie jest dobry moment na posiadanie akcji to lepiej jest wyjść. Pomyśl ile akcji miałbyś gdybyś sprzedał przy 15% straty , wpakował na konto oszczędnościowe i odkupił jak cena sięgała tych Twoich -70%. Nawet jakbyś się pomylił o tych 10% , wszedł po rozpoczęciu się wzrostu albo w jego połowie... Nie będę pytał ile czekałeś na ten wzrost i ile w międzyczasie pieniądz stracił siły nabywczej spowodowanej inflacją.
Drogi czytelniku nie ważne kto ma racje ważne abyś nie dał się ponieść emocją i był świadomy ze powrót do ceny może nie nastąpić. Popatrz na wykres i pomyśl o tych co kupili NNG po 12 zł... Dziś takim poziomem może być 4 zł.... Do zastanowienia?