To tak jak hossa z korektami ( hossa na polskim rynku trwa już od ok 2-ch lat). Pobieżne wyliczenia wskazują na korektę do poziomu WIG 20 2570 pkt w okresie najbliższych czterech tygodni, a po tym czasie ponowny wzrost do 3360 pkt. i konsekwentnie na szczyt aktualnej hossy do poziomu WIG 20 6000 pkt i ceny akcji spółki GPW 100 PLN. ( ten poziom dopiero pod koniec wiosny 2026 roku). A wiosna jak ogłosiła urocza pani w telewizorze trwa ta meteorologiczna od 1 marca ( ciekawe stwierdzenie), a astronomiczna od dnia w najbliższym czasie zwanym weekendem. Jeżeli i tym razem pomylę się o więcej niż 10 pkt w te lub we te to postanowiłem wejść pod stół i odszczekać. Oczywiście we własnym miejscu i szczekać w miarę cicho szczekać żeby sąsiedzi nie słyszeli, choć w moim przypadku to bardziej psy z dobrym słuchem bo skarmiane najlepszym żarciem z toreb z napisem Nr. 1 na świecie, choć swojego psa karmię dość często smakowitą gotowaną wołowiną próbując dokładać warzywa, bo karmę to żre acz z pewną niechęcią.

Kogo to obchodzi? Kogo obchodzi czym karmisz sierściucha?

ja jestem zainteresowany :)
jak masz farme psow to musisz miec kase np z gieldy na wolowine i warzywa

To się nazywa karma investing, inwestowanie na podstawie karmy.

a jak i tak slabo żrą to musisz miec kase na cos lepszego od wolowiny i warzyw

Kilka stwierdzeń typu dlaczego ?.
Dlaczego cena dolara us wzrośnie do 4,05 pln w czasie gdy wig 20 będzie się osuwał do poziomu 2570 pkt.
Dlaczego po kilku tygodniach cena ta będzie spadała do 3,60 pln podczas gdy wig 20 wzrośnie do 3360 pkt.
Dlaczego definitywnie cena usd spadnie przez 3,23 pln do poziomu niedowartościowania 2,85 pln, a wig 20 finalnie do 6000 pkt.
Dlaczego ten scenariusz może się dokonać.

i ostatnie "dlaczego" - dlaczego definitywnie na 99% tak nie będzie?

Żadnego 100 złotych za akcje GPW nie będzie, farmazony kosmity, pseudoanalityka.

Deklaruję, że nie jestem formalnym analitykiem, ani tym bardziej pseudo analitykiem. Nie jestem również ekspertem w tej dziedzinie inwestowania, chociaż mam codzienny kontakt z ekspertem, bo tak nazwałem swojego psa (bez obrazy) z uwagi na duże poważanie dla homo expertus.