Zapraszam na Asbis - UKR to 15% przychodów. 27.02 będą wyniki za q4 bylo 1,8 mln ma być 28 mln usd :)/ Wczoraj Gruby u nas się zesrał chce zebrać jak nawęwięcej.
Taaa a w USA ndal rządzi tertryk Biden z lewakami, wake up mamy nowe rozdanie, Trump nie ma 40 lat a musi zrobić USA grate again i to na UKR surowcach.
Patrząc po tym co Trump wyrabia, wcale się nie zdziwię jak za kilka lat obudzi się w świecie gdzie nowym strategicznym partnerem gospodarczym wielu państw w tym Europy są Chiny, a Ameryka została z produktami wytwarzanymi kilka razy drożej w ich kraju i wojną celną ze wszystkim sąsiadami. Dla Europy to na chwilę obecną całkiem atrakcyjne rozwiązanie, bo dyktatorzy gwarantują stabilizację polityczną, której brak w demokracjach. Jak dogadasz się z Xi Jipingiem, że ma trzymać za mordę Rosję i nie pozwalać jej szaleć w Europie w zamian za korzyści gospodarcze to ten układ nie zniknie nagle po 4 latach, bo nie ma tam wyborów.
Oczywiście w zamian Europa powie, że Tajwan to w sumie terytorium chińskie i jak Amerykanie chcą za nie umierać to droga wolna. NATO się rozpadnie, USA zostanie bez militarnych sojuszników zapewniających jej logistykę poza krajem (już Wietnam pokazał co oznacza wojna na wrogim terenie bez dużego wsparcia lokalsów). A Chiny będą tylko klaskać i cieszyć się, że Trump "Make America Great Again".
Generalnie patrząc na to jaki to jest nieobliczalny gość, nie ma co nawet liczyć na jego wsparcie militarne jak mu nie będzie to pasować finansowo (już szantażował Ukrainę w sprawie metali ziem rzadkich), dlatego Europa albo w końcu przejrzy na oczy i zacznie pompować hajs w swój własny przemysł zbrojeniowy i stworzy osobną od UE i NATO organizację militarną, albo będzie musiała wybrać między miękką dominacją Chin a twardym butem Rosji.
Podejrzewam, że Kubuś Puchatek w tym momencie przeciera oczy ze zdumienia i nie może uwierzyć we własne szczęście. Trump myśli, że przekręci Rosję przeciwko Chinom. Życzę mu powodzenia biorąc pod uwagę to jaką Chiny założyły gospodarczą smycz na Rosjan, dzięki wojnie. A jak ci zaczną fikać i robić jakieś przejęcia firm chińskich za rubla czy inne cuda, to zawsze jest lądowe połączenie. A Chiny nie będą się cackały i jak zobaczą że dla nich korzystne jest wejście do Rosji to to zrobią i tam straszenie atomem nic nie da, bo mają swój. No i taka akcja zapewne odbyłaby się przy pełnym wsparciu Europy. No ale Rosja raczej nie ma samobójczych tendencji, wiec będą wodzić za nos Trumpa i jego orłów, tak jak robią to teraz. Widać, że te kontakty z agentami wpływu typu Orban nieźle im zaprocentowały.
Oczywiście nie stanie się to wszystko z dnia na dzień, bo przekierowanie łańcuchów dostaw musi potrwać, ale Trump już zrobił dobry pierwszy krok w kierunku rozpadu bloku transatlantyckiego i zrujnowaniu gospodarki amerykańskiej. Zapomina że gwarantem pokoju dla Europy może być nie tylko USA, ale też Chiny i to może odbić się dla niego czkawką jak przesadzi.
Naprawdę czekam aż trumpowska USA nagle ocknie się w świecie gdzie nowym hegemonem stały się Chiny. Tak więc moja rada jest taka - wysyłajcie dzieci do nauki chińskiego. To będzie za kilkadziesiąt lat nowa lingua franca:)
Wychodzisz z założenia, że Trump nie działa w interesie USA. To wymaga albo założyć, że cała jego administracja wraz z nim jest niekompetentna albo, że są to agenci rosyjscy :) Na mój gust mało prawdopodobne.
W rzeczywistości to jest tak, że komik jeździ ze stolicy do stolicy i wszystkich poucza, że za mało kasy dają, że ruscy już w nas celują rakiety... Trump go sprowadzi na ziemię i tyle. Nie mówię tu o sytuacji, gdzie Ukraina upada, czy jest w jakiś sposób dzielona. Już zelenski mówi o granicach z 2022, a nie 2014. Może uda nam się nawet wołyń załatwić na tej fali. Sytuacja, w kórej żebraczący stawia warunki jest absurdalna.
Trump osiąga wszystkie cele polityczne, Europa inwestuje w niezależność militarną, by stany mogły się skupić na Chinach. Pierdoli głupoty, ale to najwyraźniej działa.
Zakładam, że jedyna sytuacja gdzie Ukraina jest zagrożona to, gdyby Rosja obróciła się przeciwko Chinom - mało prawdopodobne...
Widzisz jednego nie przewidziałeś, wolność to kreatywność, Chiny i Rosja nie w stanie zagrozić USA, bo zwykłe dyktatury, co do Europy to mogą sobie nadal prostować banany.
Trump ma ten problem, że uważa że skoro jest miliarderem to zna się na wszystkim. Niestety trochę jego geopolityka przypomina zdolności muska jako gameingowego gracza - musi wynajmować innych żeby za niego grali, a jak sam robi streaming to lepsi gracze dostrzegają jakie głupoty robi i to niemożliwe, żeby on tak dobrze rozwinął te postać.
USA pod rządami Trumpa to jak ta postać z gry - dopóki daje sterować w miarę kompetentnym specjalistom, to jakoś ta łajba płynie ale jak do gry wchodzą goście z przerostem ego jak on czy jego wiceprezydent, to zaczynają latać takie wpadki dyplomatyczne, że nie wiadomo nawet za dobrze jak to komentować. Zauważ że gość wprost wypina się na swoich sojuszników, bo mu po prostu imponuje Putin. Rosjanie to stare wygi i co by nie mówić o ich elitach, jednak pod względem wyrafinowania i znajomości zasad gry dyplomatycznej to inna liga. Nie wiem co ugra Trump, ale Rosja na pewno zyska na tym więcej, biorąc pod uwagę układ sił. Rosja tak naprawdę nie powinna być przez USA traktowana jak równorzędny partner bo pokazała słabość nie mogąc pokonać przez 3 lata państwa średniej kategorii gdzie miała potężnie rozwinięta siatkę wywiadowczą. A Trump przywraca Putina na piedestał i kreuje go na potężnego globalnego gracza. Wypada tylko podziękować amerykańskiemu dziadkowi tej świetnej zagrywki.
Nie kocham Zełeńskiego, ale chyba sam przyznasz że powtarzanie po prostu propagandy rosyjskiej o tym, że ma 4% poparcia i jest nieprawomocnym prezydentem (chociaż według prawa ukraińskiego jak najbardziej jest) świadczy po prostu o jego podatności na wpływy rosyjskich pacynek jak Orban. Problem w tym, że gość jest szefem najpotężniejszego obecnie kraju a zachowuje się jak herszt republiki bananowej i to się odbije na jego stosunkach z innymi. Pomijam już to, że jakoś nie przeszkadza mu fałszowanie wyborów w Rosji i brak legitymizacji demokratycznej Putina, no ale wiadomo że co wolno wojewodzie to nie tobie...
Wolę dyktatorów bo nie stroją się w piórka demokracji i od razu wiesz, ze zawierasz pakt z diabłem. Tylko w ich przypadku jest to pakt długoterminowy. A teraz zawrzyj umowę z Trumpem a za 4 lata może jakiś nowy gość przyjść, który zmieni jego politykę o 180 stopni. Niestety przez te 4 lata rządów tego fana Putina nasz kochany sąsiad ze wschodu tak się wzmocni, że będzie pozamiatane.
Generalnie Trump jest pozytywnym bodźcem w tym sensie że może obudzi te dziadki z UE, bo oni dalej nie kumają że mają się usamodzielnić militarnie żeby coś znaczyć w tym nowym brutalnym ładzie światowym. Trzy lata wojny a każdy kraj powinien w tym czasie założyć kilka spółek kategorii Rheinmetal, a co się stało? Ano niewiele. Jeżeli nic się nie zmieni w ich podejściu i dalej będą kwilić "nic bez USA", no to nie zdziwię się jak za 50 lat w książkach do historii będzie mowa o kolejnym świetlanym okresie Polski pod skrzydłami bratniego narodu rosyjskiego.
A co do Chin i Tajwanu, to życzę Amerykanom powodzenia. Mam tylko nadzieję, że tym razem Polska się nie sfrajeruje i nie wyśle tam swoich wojsk. Wysyłała wojska do jakiegoś Afganistanu i Iraku jako "sojusznik", a teraz ten sojusznik mówi, że żadnych wojsk na Ukrainę nie wyśle bo ma to w dupie, a nawet jeszcze myśli o ograniczaniu liczebności baz sojuszniczych. Generalnie chyba czas się obudzić i zerwać z tym amerykanofilstwem w Polsce na rzecz bardziej pragmatycznej polityki.
Najbardziej to mnie bawi w tym kontekście sytuacja PiSu i Konfederacji, bo zaraz się okaże że ich idol i najlepsiejszy fumfel zada Polsce i reszcie Europy cios w plecy. Kolejny przykład dobrej analizy geopolitycznej naszej klasy politycznej. Jestem ciekaw czy bardziej patriotycznie nastawieni członkowie tych klubów dalej tak cenią Trumpa jak jeszcze kilka miesięcy temu. Przecież według nich miał zmusić Putina do ustępstw, a zanosi się na to że będzie na odwrót.
Ogólnie racja, z tym że niemcy i Francja już w 2005 roku ( po wejściu polski do ue) proponowały utworzenie Europejskiej armii niezależnej od amerykańskiej ale nie będącą jej zamiennikiem tylko uzupełnieniem. A wtedy bardzo mocno krytykowała to ....POLSKA !!! Tj rząd pisu i pis wogóle, twierdząc że to Ameryka zapewnią bezpieczeństwo itd, a przecież ostatnio patrioty nie mogły być niemieckie ...bo to Ameryka ma.bronic polski.a nie np niemcy. Tramp właśnie wyjaśnił zaleckiemu że Ameryce nie stawia się wymagań, poleceń jak ma robić i co , najbardziej szkoda.ze.okolo 50 procent Polaków nie dostrzega że prezes I jego pupile to absolutnie marionetki i amatorzy
W końcu ktoś z sensem napisał. Myślę że Trump może poprzez swój zalotny taniec z Putinem zmuszać Europę do wzięcia odpowiedzialności za swój los, co jest korzystne. NIe powinniśmy naszego bezpieczeństwa opierać jedynie o USA. Polecam na yt Międzymorze 2,0 ciekawie gość opowiada o koncepcji utworzenia sojuszu państwa najbardzeij zagrożonych przez Rosję w celu stworzenia realnej siły odstraszania.