Musimy sobie pewne rzeczy wyjaśnić. Nie wszyscy czekają na wezwanie - jako na okazję do wyzbycia się akcji po 11 zł. Przykładowo, ja czekam na wezwanie - jako na decydujące roztrzygnięcie co do struktury akcjonariatu; Chcę, aby pakiet 2/3 akcji był skoncentrowany w silnych rękach, które by dopilnowały aby spółka (moja współwłasność) funkcjonowała w należyty sposób, i aby spekuła nie urządzała sobie nagłych zjazdów i podjazdów bez uzasadnionych przyczyn. Po prostu ta spółeczaka powinna stopniowo i powoli piąć się w górę, w miarę poprawy swojej sytuacji rynkowej i finansowej. W przyszłości to właśnie standing finansowy powinien decydować o wycenie spółki, a więc będzie decydowała normalność, a nie nienormalność typu zatwierdzanie prospektu emisyjnego przez okres kilkunastu mięsięcy, opcje zaciągnięte przez niedouczonego finansistę itp. rzeczy. Podkreślam, nie mam najmniejszego zamiaru sprzedawać akcji po 11 zyla albo po dychaczu - po prostu nie stać mnie na takie prezenty dla pana Zbigniewa.

obawiam się, że w tych cieżkich czasach trudno będzie wytłumaczyć ludziom, by nie oddawali po 11 zyla. Jeśli ktoś kupi po 8 zł., to będzie zacierał ręcę, że udało mu się ugrać aż 3 zł. Ludzie nie rozumieją po prostu niektórych kwestii i w żaden sposób ich nie przekonasz, ale Twój punkt widzenia jest, jak najbardziej słuszny!

Oj będzie ciekawie.... ogłoszą wezwanie i nie będzie chętnych na sprzedaż :)

oj, będą, będą, spójrz no tylko panie na tą kolejkę S >=25 :)

Jethro-Tull, wprost świetnie ująłeś to, o co lotto