Goldman Sachs: S&P500 przetestuje dno, ale do końca roku może zyskać 30 proc.

01.02.2009

S&P500 przetestuje 11-letnie minimum, na poziomie 752 pkt. Ale na koniec roku zawędruje w pobliże 1100 pkt., prognozuje David Kostin, strateg inwestycyjny banku Goldman Sachs Group.

20 listopada ubiegłego roku S&P500 zanotował wartość 752,44 pkt. Od tego czasu indeks zyskał 11 proc., rosnąc do 835,55 pkt.

Kostin uważa, że indeksy amerykańskich rynków akcji nie ruszą zdecydowanie w górę dopóki Kongres nie zatwierdzi planu stymulacji gospodarki, szykowanego przez ekipę prezydenta Baracka Obamy. Izba Reprezentantów zatwierdziła już propozycje Białego Domu. W rozpoczynającym się tygodniu „plan Obamy” trafi do Senatu.

- Przyjęcie plany stymulacyjnego i rezolucji, która zdecyduje o przeznaczeniu reszty pieniędzy z programu TARP to kamienie milowe, które muszą zostać przekroczone aby SP&500 rozpoczął marsz w górę – napisał Kostin.

Strateg inwestycyjny Goldman Sachs radzi jego klientom kupno akcji spółek ochrony zdrowia a także producentów dóbr codziennego użytku oraz innych spółek, które są względnie odporne na recesję. W jego ocenie, Wal-Mart, największa na świecie sieć supermarketów, a także Centene, spółka świadcząca usługi zdrowotne, mogą skorzystać z planowanych przez rząd obniżek podatków i zwiększonych wydatków na świadczenia społeczno-zdrowotne.
_________________

Nie bedzie zadnej hiperinflacji.

Globalizacja ma charakter silnie deflacyjny. A poza tym gros ze swojej inflacji jest eksportowane prze jułesej. Ja raczej spodziewałbym się (za wpisem na blogu kuczyna)
dewaluacji z dnia na dzien o kilkadziesiat %. Tak jak zrobil Roosevelt.