Tym razem najbardziej zdrożała chemia gospodarcza, bo o 26,3 proc. rdr.
Czytaj więcej na https://biznes.interia.pl/finanse/news-nie-wszedzie-drozyzna-odpuszcza-wiemy-co-drozeje-w-sklepach-,nId,7034823#utm_source=paste&utm_medium=paste&utm_campaign=firefox
I dlatego właśnie kuzynka z Warszawy splajtowała. Bo nie stać ją było na zakup tak potwornie drogiej chemii, by sprzątać celebryckie mieszkanka w stolycy. A nowobogaccy klienci nie przystali o podwyższenie stawek nawet o grosz! I weź tu człowieku prowadź firmę sprzątającą! Mam nadzieję, że bidulka jakoś sobie poradziła po tym ciosie. Niech dalej chemia drożeje, a niedługo tylko najbogatsi będą sobie mogli na nią pozwolić!
To jeszcze nic nie oznacza! A niby dlaczego kurs firmy nie rośnie tak tych dwóch spółek??? Widocznie rynek przeczuwa, że wyniki 2q będą nie lepsze od tych w 1q. I słusznie!
Chciałem tylko uzmysłowić, że może być i tak i tak. Wyższe ceny to niekoniecznie wyższy zysk sprzedawcy czy producenta. Nie każdy jest Orlenem, który - jak wiemy - z racji swojej potęgi ma znacznie lepsze ceny zakupu niż jakieś tam prowincjonalne Shelle czy BP.
We wrześniu nadal na podium 2nd place. „Analiza blisko 73 tys. cen detalicznych wykazała, że we wrześniu br. codzienne zakupy w sklepach zdrożały średnio o 10,1% r/r. Kolejny miesiąc z rzędu dynamika wzrostu cen spada, ale większość podstawowych produktów wciąż kosztuje coraz więcej. Tym razem na froncie drożyzny są dodatki spożywcze (ketchupy, majonezy, musztardy, przyprawy), które podrożały o 32,2% r/r. W czołówce widać też chemię gospodarczą ze wzrostem r/r na poziomie 25,1%"
Dlatego jakiśtam keczapów i majonezów już nie kupuję, bo musiałabym ogłosić upadłość konsumencką! Jak znajomi robili grilla na polu, to gdy zapytałam ich, czy mają musztardę, to zrobili takie oczy, jakbym o kawior z jesiotra prosiła!
No i proszę! Dzieje się to, o czym trąbiłam od dawna: https://next.gazeta.pl/next/7,151003,30322495,sprzedaz-detaliczna-we-wrzesniu-w-polsce-znow-na-minusie-choc.html
Nie czujecie się zatroskani o Waszą inwestycję? Może już najwyższa pora być!
Nigdy nie byłam dobra z histry, jak każda baba. Ale pamiętam, że tam ostro broniono, do utraty tchu! I ostatecznie najeźdźcy się wycofali! I Wasze dzisiejsze zwycięstwo też może się okazać pyrrusowym! I szybciutko wrócimy na rozsądne poziomy cenowe!
Kiedyś jednej z moich perliczek wydawało się, że unie fruwać. Uparciucha ciągle wdrapywała się na stos żerdzi przy stodole i machała skrzydłami jak opętana wierząc, że zeraz wzbije się w przestworza. Nawet sąsiedzi widząc ten pokaz, wskazywali na ptaka śmiejąc się do rozpuku. "O! To perliczka Elwiry!", mówili, "Znów wybiera się do ciepłych krajów!". I gdy ptak w końcu skakał w powietrze, zaraz ku swojemu rozczarowaniu lądował na ziemi. W końcu sfrunął wprost do mojego gara i zrobiłam z niej rosół i tak uciełam jej marzenia o podniebnych przygodach! Podobnie Wy jesteście omamieni kursem. Wydaje się Wam, że skoro wspieliście się na żerdź, wystarczy rozwinąć skrzydła i niebiosa są w Waszym zasiegu... Nic bardziej mylnego! Wylądujecie na ziemi szybciej niż Wam się wydaje, jak tylko poważycie się na jeszcze jeden krok do przodu!
Na wakacjach, gdzie byłem w gospodarstwie agroturystycznym, gospodarz miał gąskę Elwikrę. Ptaszysko gęgało na okrągło. Żeby tylko w dzień, to byłoby do zniesienia. Ale szajbnięty ptak gęgał też po całych nocach. Goście nie mogli spać i opuszczali gospodarstwo w popłochu, co gospodarza narażało na ogromne straty finansowe. Więc gospodarz wziął się na sposób i upiekł ptaka, a pyszne pieczyste zaserwował gościom. Wieść się rozniosła jakie pyszności serwowane są w jego gospodarska i goście zaczęli napływać całymi chmarami, nabijając kabzę gospodarzowi.