Nic nie wiedziałem że tu takie wały odchodziły - że ludzie którzy powinni dbać o dobro firmy doili z niej kasę, odszkodowania to mało - powinni trafić do pierdla - zwyczajnie złodzieje
Siedzę na mirze nawet nie rok i mało wiem - podkupuje czasem w przyplywie dobrego humoru i patrzę, ludze się nadzieją że coś skiknie albo wypłaci dywidendy za 2 3 lata
Jeśli wygramy to skazani będą musieli oddać z odsetkami, lepiej się opłaca czekać w sprawach o kasę a teraz tym bardziej ze względu na rekordowe stawki
Nie rozumiem. Jeśli rzeczywiście byłaby cos na rzeczy, to Zarząd nie czekałby 8 lat na powództwo, tylko od razu wytoczyłby sprawę. Jak prześledzi się raporty bieżące Spółki z września 2017 r. już wtedy dochodzili roszczeń i chyba jak widać nie doszli. Za 10 lat ponownie będą dochodzić...? Strata kasy na na prawników.
I doprowadziła do tego osoba która miała uzdrowić spółkę . Widać jak te osoby czują się bezkarne w naszym kraju np miała bezczelność rok temu ta Pani wypowiadać się negatywnie o Miraculum
Zastanawiające jest co tutaj nie zostało powiedziane. Po pierwsze, sprawa Gracji była maglowania przez chyba dwa WZA w połowie 2017 r i opisana w prospekcie emisyjnym. Zarząd miał dochodzić roszczeń od byłej Pani Prezes już w tamtym czasie. Widać coś poszło nie tak skoro zaatakował po tak długim czasie osoby z nią związane. Czy ma to sens chyba tylko taki, żeby coś wymóc. Nie jestem prawnikiem, ale wytaczanie sprawy sądowej tak wielu osobom od członków RN po szeregowych pracowników sprawi, ze taki proces będzie ciągną się latami i raczej nic nie wniesie skoro zgodnie z Uchwałą WZA z października 2015 r. Pani Prezes była upoważniona do określenia ceny i ilości akcji jakie Miraculum musi zapłać za zwrot Gracji. Czy to miało sens, raczej nie i nie wiem dlaczego wtedy akcjonariusze zgodzili się, żeby Pani Prezes miała wolną rękę przy transakcji samej ze ze sobą. O dziwo nikt nie zaskarżył tamtej uchwały, ale przy takim upoważnieniu to ta sprawa sądowa słabo wyglada. Po drugie jeśli ciagle jest takie napięcie pomiędzy Zarządem a byłą Panią Prezes to nie rokuje to dobrze dla nas akcjonariuszy mniejszościowych. Pani Prezes miała ulokowane akcje wśród wielu zaprzyjaźnionych inwestorów i teraz pewnie wyrzuca je w rynek zwalając kurs. Od dłuższego czasu wyniki Spółki ładnie rosną, a kurs w najlepszym przypadku stoi w miejscu. Słabo to widzę, ale jeśli rzeczywiście jest taki konflikt to szybko tutaj wzrostów nie będzie. No i po trzecie, jest jeszcze znaczący akcjonariusz w Spółce, który jest już w zaawansowanym wieku i który pewnie czekać na koniec tej zabawy za bardzo nie może. Jak on zacznie sprzedawać, to szybko tutaj wzrostów nie zobaczymy. Jako malutki inwestor mam już dosyć ciagle kłótni. Jak ma być dobrze to ciagle jest jakaś wrzutka, która kończy się awanturą. Ile jeszcze lat tzreba czekać, żeby skończyć z przeszłością i żeby tutaj zbudować coś konstruktywnego.
Za wcześnie wszedłes w papier i masz z tym problem, nie zrzucaj winy na innych jak Kaczyński na Tuska tylko do siebie z pretensjami a ten starszy pan z pewnością ma spadkobierców i niczego nie musi wyrzucać na rynek bo oni po nim obejmą spadek - dopiero z ich strony grozi ryzyko wysypu ale dopiero gdy sąd zakończy procedury spadkowe a one ciągną się latami tak że i spadkobierca się też zdąży zawinąć przed końcem - ja tu żadnego zagrożenia nie widzę - jeśli masz przekonanie że w najbliższym czasie kurs nie wzrośnie albo spadnie to zamknij pozycje w walorze i odczekaj aż coś się polepszy i wtedy wskocz ponownie
Masz rację do siebie tez mam duże pretensje, ze przepłaciłem. Tylko po takim raporcie to ja chciałbym, żeby Zarząd Spółki przedstawił informację, jakie czynności podejmował przez te ponad 5 lat wobec Pani Prezes, żeby zrealizować uchwały WZA o pociągnięciu do odpowiedzialności, a jeśli nie podejmował to dlaczego i czemu z tym czekał tyle lat. Bo jeśli podejmował działania i one nie przyniosły skutku, to walka z pozostałymi osobami powiązanymi będzie tylko przepalała kasę spółki na prawników i tworzyła niezdrową atmosferę. Jak Ci ktoś obrabuje dom to nie czekasz wiele lat, żeby pójść z tym na policję.
To nawet dobrze że aż tyle osób jest w to zamieszanych bo dzięki temu te 3 mln +odsetki powinno być rozłożone solidarnie pomiędzy nich a więc skuteczność komornicza wzrośnie, niech ściągnie chociaż 2 bańki to już będzie zysk nadzwyczajny dla spółki i akcjonariuszy - proces potrwa może dwa lata, nie wiadomo co orzekna biegli, może cztery z apelacjami nikt nie wie jak się skończy
No i właśnie z tym mam problem, bo gdyby to było takie proste, to już dawno to by zrobili. Popatrz jak kończyły się w przeszłości dymy z byłą Panią Prezes, jedna wielka zwałką kursu, kłótniami w mediach itp…. Jeśli jej przez ponad 5 lat nic nie zrobili, to jak wciągną w konflikt byłych członków RN, a niektórzy z nich to duzi zawodnicy są to się skończy jedną wielką zadymą, kontrpozwami itp. Przeczytaj sobie uchwałę WZA z 08 października 2015 r. Do ustalenia ceny odkupu Gracji, upoważniona była była Pani Prezes. Coś za to jej się stało- nic. To jak coś udowodnią pozostałym? Wyzrucą mnostwo kasy na prawników i tyle. W sumie może lepiej wrzucić na luz. I tak jestem zapakowany mocno pod korek. Musze czekać
masz zupełnie rację Pesymista.... to jakaś farsa... a w między czasie Zarząd szantażował byłych członków RN, że wyłączą ich z pozwu jak obejmą akcje nowej emisji, bo ekipa trzymająca władzę w tej spółce chciałaby się podzielić kosztami i odpowiedzialnością wdrażanej strategii - "światowa marka Chopin".... która okazała się klapą...!!!! za kilkadziesiąt milionów. Najwyraźniej nikt nie był zainteresowany, więc mamy pozew po 7 latach. A za te wszystkie zabawy w polowanie na czarownice i koszty głupich decyzji płacą wszyscy akcjonariusze obejmujący kolejne emisje od 2017 roku. Brawo Brawo. Zyski są więc można szaleć z kosztami.
Dokładnie, sądzę ze wciąganie w sprawę osób z poprzedniej RN ma na celu doprowadzić do nacisku na byłą Panią Prezes, bądź tak jak twierdzisz przymuszanie do objęcia akcji kolejnych emisji, bo Panom z obecnej RN oraz Zarządu kończy się kasa, a Spółka ciagle nie zarabia. Gdyby była możliwość wygrania sprawy, obecne władze nie czekałyby z sądami 7 lat. Ja niestety obstawiam, ze ciąg dalszy sporów nastąpi co może doprowadzić do zwalki kursu. Kasa zamiast na rozwój będzie szła na prawników.
moje wnioski są takie, że po 7 latach towarzystwo z akcjonariatu przestało ( lub przestaje ) wierzyć w umiejętności zarabiania pieniędzy przez Pana Mareczka K. który już dorzucił do tego biznesu kilkadziesiąt milionów a z "towarzystwem" to już pewnie pod 100 baniek będzie.... szanse na wygranie tego pozwu raczej bliskie są zera... to tylko działanie PR... na którym niestety straci tylko Spółka, bo nikt z tej byłej ekipy nie wystraszy się tego pozwu.... a jak Mira przegra to można się spodziewać pozwu do Spółki, że ma zapłacić odszkodowanie za szkalowanie byłych członków RN, którzy dostali absolutorium za 2015 i 2016.
Dokładnie, w raporcie rocznym zobaczymy ile Spółka wydała na pozew. Na ogół za wniesienie takiej sprawy płaci się 10% wartości dochodzonej kwoty plus koszty analiz prawnych i prowadzenia sprawy. Pozwanie tak wielu osób rodzi ryzyko, ze osoby które zostaną uniewinnione złożą pozwy o odszkodowanie za szkalowanie. Dlaczego Spółka, która wierzy w wygraną dopiero po tylu latach wnosi sprawę. Ponadto kłótnie z poprzednimi akcjonariuszami to tematy zastępcze i wprowadza słaby PR dla Spółki. Akcjonariusze związani z byla Panią Prezes maja jeszcze sporo akcji i moga zdołować kurs. Tyle dobrych wiadomości wynikowych było ostatnio, ale wraca przeszłość i awantury. Mam zle przeczucia
A co ma powiedzieć? Do tej pory nie powiedział, dlaczego z wytoczeniem pozwu czekał tyle lat. 3 mln PLN dla Miraculum to jest przecież ogromna kasa. W raporcie rocznym powinny być opisane wydatki sądowe -zobaczymy. Mam tylko nadzieję, ze na zysk netto Spółki i wzrost kursu nie będziemy tyle czekać co na wytaczanie pozwów :)