O opóźnieniu premiery kluczowego projektu dowiadujemy się przypadkiem (ktoś odgrzebał na steamdb). Prezesina w aktualnościach się do tego nie odnosi, prezes prezesów w swoich też nie, chociaż kilka osób go pytało o CFG. to jest ten wyższy standard komunikacji? Czy może jest taki wstyd po prawdziwych powodach opóźnienia SG, że nawet dwaj sprytni nie wiedzą, jak to pozytywnie nakręcić?
Moim zdaniem rynek już zdyskontował, że żadnego SG nie będzie nie tylko w tym roku, ale w ogóle. Pozytywną informacją w takiej sutuacji bylby brak kar za nie wywiazanie się z umowy. To są tylko moje spekulacje. Czas pokaże.
Jeśli teraz układają premiery na Q4 (którego są de facto dwa miesiące robocze), to pokazuje, na jaki poziom marketingu można u nich liczyć. Nadal nie zmienia to nijak faktu, że CFG nagle zamilczało na temat i udaje, że nic się nie stało. Nie trzeba ujawniać żadnych informacji wydawcy, żeby przyznać, ze coś się zmieniło w planach.
Nie, to tylko pokazuje, jak ważna jest jakość gry dla jej sukcesu. Póki co zajawki z SG wyglądały dramatycznie. Czy Slitherine wreszcie straciło cierpliwość i stąd opóźnienie? W tym sęk, że nic nie wiadomo.
Ile ten wydawca wypuszczał gier rocznie w poprzednich latach?
Wraz z zapowiedzią Stargate, zapowiedzieli również 3 inne gry (żadna z nich nie ma wyznaczonej daty premiery).
Zapewne nie wypuszczą gry póki nie dostaną zielonego światła zarówno od wydawcy jak i MGM jako właściciela praw do Stargate.
I tak, pisałem maila do spółki i nie dostałem odpowiedzi. Może gdyby maila z pytaniem wysłało 10 osób, udałoby się uzyskać jakieś informacje. A tak zostaje dywagowanie na forum bankiera.
Przynajmniej dwa razy prezio informował, że odnośnie SG jest wszystko po stronie wydawcy i on nic zdradzić nie może. Nie wiem na ile mówi prawdę, ale tak mówi. Też mam nadzieję, że być może na teatime w końcu czegoś się dowiemy.
To jest konsekwencja popularnego ostatnimi czasy myślenia, że każdy może być programistą. Firmy zatrudniają ludzi bez umiejętności, doświadczenia, studentów, bootcampowców i potem dziwią się, że wychodzi kicha. Fakty są takie, że lepiej zatrudnić 3 doświadczonych developerów niż 12-tu świeżaków.