Przedstawiamy urządzenie DI/OT Fan Tray, które wyprodukowaliśmy dla Europejskiej Organizacji Badań Jądrowych CERN, jednego z największych i najbardziej prestiżowych ośrodków badań naukowych na świecie. Pierwsza partia już została dostarczona do naszego Klienta.
DI/OT Fan Tray kontroluje temperaturę szafy rakowej DI/OT, pozwalając na jednoczesne chłodzenie wszystkich modułów, które są w niej umieszczone. Zoptymalizowany pod kątem niskich kosztów i zużycia energii, zapewnia optymalną wydajność chłodzenia modułów elektroniki kwantowej. Proces ten jest niezbędny, aby uzyskać mniejszą ilość zakłóceń, co jest istotne przy produkcji komputerów kwantowych i jednocześnie zapewnić optymalną wydajność systemu kontrolno-pomiarowego. Urządzenie to już wkrótce będzie dostępne również w ofercie Creotech Instruments.
Troche poniuchałem w Internecie. Obczajcie sobie co to jest DI/OT. To najnowszej generacji system sterowania akceleratorów i ogólnie systemów przemysowych. Taka duuuzo lepsza wersja systemu który oferuje amerykanski National Instruments. Bazuje na sub-ns systemie synchronizacji czasu ktory CRI opracowal. Logo CRI pojawia sie w tej i innych prezentacjach w wielu miejscach co oznacza ze wkrotce bedzie wysyp produktow dla tego systemu. Pewnie czekaja na dobry moment zeby sie chwalic a teraz wrzucili tylko przynete.
Nie cieszyłbym się specjalnie, wszystko to tak jak mówili na prezentacjach jest na otwartej licencji, czyli właściwie każdy może to produkować. Wszystko dostępne jest publicznie, byle chińczyk zaraz to wyprodukuje i sprzeda 2x taniej.
To nie jest takie proste. Moze i Chynczyk wyprodukowac, ale kto od niego kupi? To jest specjalistyczny sprzet. Z otwartymi licencjami to fikcja. Probowales produkowac tak zlozone systemy bazujac na tym co jest oficjalnie dostepne w necie? To nie soft. HW rzadzi sie swoimi prawami. Na repozytorium jest akurat tyle ile chesz przekazac. Jak firma ma kontrakty i pracuje nad systemem od lat to przeciez nie przekazuje calego swojego know-how a jedynie absolutne minimum traktujac to jako darmowa reklame. I tak nalezy traktowac to podejscie. Sama produkcja urzadzenia moze nie jest trudna, ale juz testowanie, kalibracja po to by klientowi zaproponowac profesjonalny produkt to juz wyzsza szkola jazdy. A do tego nie zarabia sie na samych plytkach ale na kompletnych systemach. A do tego zrodel nikt nie udostepnia! Do tego dochodzi traceability. Powazni klienci wymagaja pelnego sledzenia lancucha dostaw, chca miec pewnosc ze komponenty pochodza ze sprawdzonych zrodel i nie uzyto chinskich tanich zamiennikow. Znam troche rynek produkcji EMS i o to czy licencja jest otwarta czy nie martwilbym sie najmniej. Co z tego ze dana firma ma zamkniety produkt? Koszt jego "otworzenia" to czas od 2 tyg do 2 mcy i budzet od 1 do 20k$. Bierzesz produkt, zdejmujesz warstwe po warstwie, sa urzadzenia typy flying probe i soft ktore przetwarzaja to na dokumentacje zrodlowa. Sa firmy ktore takie rzeczy robia i w Polsce. Robi sie to rutynowo by szukac lamania patentow :) Czytalem wywiad z jednym z zalozycieli - CRI siedzi w tym rynku juz dobre kilkanascie lat i jak na razie nie ma wysypu chinskich podrobek. Nie bylo ani jednego udokumentowanego przypadku. Wlasnie z tego powodu ze nie jest to takie proste.
Bardzo dobrze powiedziane. Rozumiem też że CRI przede wszystkim otwiera często kody przed swoimi klientami typu np. Oxford albo MIT. Inaczej trudno byłoby im się wbić na rynek opanowany przez texas instruments. Zreszta tak jak mówisz główna część technologii i tak jest zaszyta w oprogramowaniu integrującym, a to że siedzi jakiś chip na płytce z elektronika to wiedzą dość ogólna.
Co nie jest proste, zrobić płytkę z wiatrakami? Jeśli to jest ten pilnie strzeżony know how, to CRI jest niezłą wydmuszką. Na repozytoriach CERNowych jest wszystko co trzeba. Sprzęt, soft, instrukcje. Nawet testery mają opracowane, wystarczy popatrzeć.
W ogóle co to za ściema, żeby chwalić się, że to są ich produkty, to nawet nie jest na ich serwerach trzymane. Na pierwszy rzut oka widać, że inni to rozwijają, a firma tylko podpina się pod sukces i co najwyżej produkuje z dokumentacji, którą CERN udostępnia wszystkim. Już było kilka takich firm w historii, chwaliły się że mają technologię NASA, pamiętacie? Teraz reklamują się w telezakupach ;-).
Świetna wiadomość! Biznes nie polega przecież na ładowaniu mnóstwa pieniędzy w rozwój know-how. Biznes polega na pozyskiwaniu know-how możliwie tanimi sposobami, wdrażaniu go i sprzedaży tego know-how z zyskiem. I jeśli tak jest, że na podstawie projektu otwartego CRI wdrożyło i zaczęło sprzedawać nowy produkt i jak widać już go zaczęło dostawy do klientów, to na prawdę podwójnie dobry news! A nawet potrójny, po jeśli to prosty produkt, to znaczy, że może być na niego szeroki rynek!
To zakładaj firmę i działaj. W koncu CRI wyciaga kilkadziesiat mln obrotu na takich rzeczach. Ten kawalek jest faktycznie prosty, ale sa i bardzo zlozone produkty. Taki przyklad - Medtronik opublikowal respirator na otwartej licencji. Wymagalo to blisko rok pracy kilkudziesieciu ludzi by dalo sie go wyprodukowac i sprzedawac. Pytanie czy ktokolwiek od ciebie to kupi :)