REKLAMA
TYDZIEŃ Z KRYPTO

Zaskakujące wyniki badania spożycia alkoholu w Polsce

2010-04-23 13:01
publikacja
2010-04-23 13:01
Polacy, obok Litwinów i Łotyszy, piją najmniej alkoholu spośród narodów UE. Jednak przez ostatnie trzy lata ponad dwukrotnie (do 19 proc.) wzrosła liczba Polaków pijących 2-3 razy w tygodniu, wynika z ogłoszonego w środę Eurobarometru.

Z sondażu, przeprowadzonego jesienią 2009 roku we wszystkich krajach UE na grupie respondentów powyżej 15. roku życia, wynika, że Polacy, obok Litwinów i Łotyszy, są najmniej pijącym narodem w całej Unii. Do sięgnięcia po alkohol w ciągu ostatnich 30 dni (przed ankietą) przyznało się 79 proc. Polaków, 77 proc. Litwinów i 74 proc. Łotyszy.

To niewiele w porównaniu z Włochami, tam odsetek pijących wyniósł najwięcej: 94 proc., czy Portugalią, Francją, Grecją i Bułgarią (91 proc.).

Unijna średnia osób pijących w ciągu ostatniego miesiąca wyniosła 88 proc. Z Eurobarometru wynika też, że 19 proc. Polaków, którzy sięgali po alkohol w ciągu miesiąca poprzedzającego badanie, piło 2-3 razy w tygodniu. W 2006 roku taką deklarację złożyło ponad dwukrotnie mniej ankietowanych w Polsce, bo 9 proc. Pięć proc. Polaków pije 4-5 razy w tygodniu, to o 1 punkt procentowy więcej niż w 2006 r. - wynika z Eurobarometru.

O 10 punktów procentowych spadł natomiast odsetek Polaków, którzy pili tylko raz w ciągu tygodnia (z 83 proc. w 2006 r. do 73 proc. w 2009 r.). Do codziennego picia przyznało się zaledwie 1 proc. Polaków. To zdecydowanie mniej niż średnia unijna. Aż 14 proc. obywateli UE, którzy pili w ciągu ostatniego miesiąca, przyznało, że pije codziennie. 26 proc. obywateli UE sięgnęło po alkohol raz w tygodniu, 23 proc. 2-3 razy w tygodniu, a 9 proc. 4-5 razy w tygodniu.

Źródło:
Tematy
Załóż konto osobiste w apce Moje ING i zgarnij do 600 zł w promocjach od ING
Załóż konto osobiste w apce Moje ING i zgarnij do 600 zł w promocjach od ING

Komentarze (5)

dodaj komentarz
~ad
Ci co podnosili spożycie alkoholu w polsce wyjechali za granicę i podnieśli statystyki w tamtych krajach.
Grecja upada i wyciąga rękę po kasę z unii niczym alkoholik pod naszymi supermarketami.
Morał: Pijaki wyjechały z Polski i jako jedyni mamy wzrost gospodarczy, a tam gdzie nasi inne narody upadają.
~danielle772
wszystko pięknie i ładnie, cieszymy się my,obywatele Polski z tego wzrostu gospodarczego, szczycą się nim najbardziej nasi rządzący. Tylko :
w Grecji byłem kilka razy. Po pięknych drogach jeżdżą samochodziki lśniące ( fakt, zasługa słońca którego nie brakuje) ale w głównej mierze to, że są takimi nówkami i jeszcze sie nie
wszystko pięknie i ładnie, cieszymy się my,obywatele Polski z tego wzrostu gospodarczego, szczycą się nim najbardziej nasi rządzący. Tylko :
w Grecji byłem kilka razy. Po pięknych drogach jeżdżą samochodziki lśniące ( fakt, zasługa słońca którego nie brakuje) ale w głównej mierze to, że są takimi nówkami i jeszcze sie nie zdążyły zabrudzić. Greczynki chodzą eleganckie, zadbane, umalowane, dopieszczone drogimi kosmetykami, ubrane w porządne, markowe ciuchy. I co najważniejsze - uśmiechnięte. Przykładów życia n Greków na wysokim poziomie jest wiele.

A u nas, w kraju który nie odczuł kryzysu i ma jako chyba jedyny wzrost gospodarczy ???

Dziurawe drogi, fakt , coś tam klecą, no bo muszą wydać te pieniądze które dostasli od unii, ale jak to wygląda to już co inego, , wszystko na sreu mater, nie wiedomo którędy teraz jechać, u mnie w mieście tak jest,

Samochoidy, no cóż , są i nowe, ale wiekszość to takie że w grecji jak taki zauważysz to przycuięga wzrok, bo to zabytek

A największe na mnie wrażenie to robią szmateksy na każdej ulicy. Syndrom dobrobytu i wzrostu gosp naszego kraju

... szkoda gadać i się denerwować
~Aligrisi
Ja codziennie wypijam lampke wina więc jestem w tym jednym procencie polaków co piją codziennie (to straszne), za to mój sąsiad tylko co drugi dzień nawalony jak szpadel wraca do domu więc poprawia nam średnią unijną na tle innych krajów UE.
balerinka
To jednak bardzo tendencyjne myślenie. Wbrew pozorom Polacy coraz częściej sięgają po bardziej wyszukany alkohol. Wyszukany a więc drogi, drogi więc piją go mniej:) Zmienia się też nastawienie do samego alkoholu, to znaczy traktuje sie go jako :dodatek" do obiadu lub spotkania
~ciekawy
tylko Włosi pewnie mysleli o lampce wina do obiadu, a Polacy o schlaniu się jak świnia, stąd ta różnica

Powiązane: Alkohol

Polecane

Najnowsze

Popularne

Ważne linki