„Obecny łańcuszek, nazywany też "mini kasa" zachęca do uiszczenia opłaty w wysokości 5 złotych na jeden z podanych w treści rachunków bankowych i przesłania wiadomości dalej z dopisaniem swojego rachunku do listy. Użytkownik wabiony jest możliwością szybkiego wzbogacenia się o 15 tysięcy złotych. Niektóre wersje zawierają też instrukcje dotyczące zakładania rachunku bankowego za pośrednictwem Internetu. Jest to pochodna ubiegłorocznej piramidy, przy czym istotna zmiana w stosunku do poprzedniego wariantu polega na zastosowaniu rachunków bankowych jako metody przekazywania środków między ogniwami systemu.” – informuje serwis heise Online.
Maile zachęcające do udziału w systemie powołują się znanego autora bestsellerów Roberto T. Kiyosakiego, który jednak nie ma z piramidą finansową nic wspólnego. W mailach można przeczytać:
Ten sposób wymyślił Roberto T. Kiyosaki
– najbogatszy inwestor na świecie,
który w dodatku nie ma pracy... i tak się
rozeszło aż trafiło do mnie i do Ciebie!
„W przeciwieństwie do legalnych inwestycji bazujących na tzw. marketingu sieciowym, piramidy finansowe nie dają nabywcy prawa zwrotu sprzedawanych dóbr (ponieważ nie mamy tu do czynienia z obrotem towarami czy usługami) zaś osoba biorąca w nich udział zarabia tylko na wprowadzaniu do systemu nowych uczestników.” – czytamy w serwisie heise Online.
„W dobie powszechnego dostępu do Internetu tworzenie piramid jest łatwiejsze, ponieważ wkład własny jest bliski zeru, a założyciele mogą pozostać anonimowi – przynajmniej na płaszczyźnie komunikacji z innymi ogniwami "biznesu". Również propagacja struktury jest znacznie szybsza, ze względu na rozpowszechnione usługi bankowości elektronicznej. To co pozwala na identyfikację to numery rachunków bankowych.” – czytamy dalej.
„Wystarczy obliczyć jak dużo uczestników musi być przez nas włączonych, aby piramida przynosiła zyski. Mamy tutaj do czynienia ze śmiałym założeniem, że liczba ogniw systemu będzie zawsze przyrastać geometrycznie. Wydaje się to łatwe, ponieważ widzimy tylko 5 rachunków, na które trzeba przelać pieniądze, jednak jeśli jesteśmy na przykład na trzecim (czyli dosyć intratnym pod względem zysku) poziomie piramidy to łatwo obliczyć, że jeśli system funkcjonuje tak dobrze jak głosi propagandowa treść to jesteśmy jedną ze 125 osób zasilających założyciela. Aby uzyskać podobny poziom zysku musimy zbudować taką samą strukturę jak on. Problem w tym, że działamy w zbiorze o określonej mocy, to znaczy z każdym poziomem zmniejsza się prawdopodobieństwo, że kolejne osoby będą chciały się przyłączyć. Wydaje się to odległe, jednak już przy szóstym poziomie (i założeniu że każda osoba zasila pięć innych) mamy w systemie 15 625 osób. Na poziomie siódmym i ósmym jest to odpowiednio 78 125 i 390 625 ogniw. Z każdym poziomem coraz trudniej pozyskać nowe osoby (zbiór odbiorców się wysyca), o czym nie wspominają żadne propagujące system treści. Takie działanie jest wprowadzeniem nas w błąd.” – informuje serwis heise Online.
Więcej informacji na temat najnowszej wersji piramidy finansowej działającej w polskim Internecie można przeczytać w artykule pt. „Piramida finansowa w polskim Internecie” zamieszczonym w serwisie heise Online.



























































