REKLAMA
TYDZIEŃ Z KRYPTO

Tam mieszkam: Algieria

Malwina Wrotniak2012-02-20 17:00redaktor naczelna Bankier.pl
publikacja
2012-02-20 17:00

Przeciętny Algierczyk albo właśnie planuje biznes, albo go prowadzi. Co ciekawe, mieszkańcy tego kraju nie myślą o sobie jako o Afrykańczykach – Czarny Ląd zaczyna się dla nich dopiero na południe od Sahary, pustyni, która zajmuje tutaj większą część kraju.

Tam mieszkam: Algieria
Tam mieszkam: Algieria

O życiu w stolicy Algierii widzianym oczami Polki opowiada Sarah Marouf.

Sarah Marouf

Malwina Wrotniak, Bankier.pl: Algieria to duży kraj - powierzchniowo na drugim miejscu w Afryce, w Top 10 na świecie. Pewnie jeszcze wielu miejsc nie udało się Pani zobaczyć. Gdzie szczególnie warto by dotrzeć?

Sarah Marouf: Tak, to prawda - obszar Algierii jest o jakieś, bagatela, 2 mln km2 większy niż Polska. Wiele do zobaczenia, choć najwięcej to chyba mamy piasku Sahary.

Główną przeszkodą, jeśli chodzi o zobaczenie wielu ciekawych miejsc, są w moim przypadku dzieci - aż tak odważna nie jestem, by planować dalsze podróże z maluszkami - wizja utknięcia w aucie pośród burzy piaskowej czy zwykłe zatrucie pokarmowe skutecznie mnie powstrzymują.

Najbardziej jestem ciekawa tajemniczości i uroku Gór Hoggar - niesamowitej symbiozy piasku i skał oraz zupełnego przeciwieństwa Sahary, czyli narciarskiego raju z prawdziwym śniegiem - Chrea.

Od ilu lat żyje Pani w Algierii?

Po raz pierwszy do Algierii przyjechałam w 2005 r. z wielkimi nadziejami, że to już na zawsze. Tutaj mieszka rodzina mojego męża i podjęliśmy decyzję o przeprowadzce niedługo po ślubie. Trafić było łatwo - kierujesz się cały czas na południe. Co ciekawe, Algierczycy sami o sobie nie myślą jako o Afrykańczykach - dla nich Afryka zaczyna się dopiero na południe od Sahary.

Na tym południu - co dzisiaj jest znakiem rozpoznawczym Algierii?

Po ostatnich Mistrzostwach Świata, to chyba nasza drużyna piłkarska. (śmiech)

Algieria i jej dwa symbole, fot. ingimage.com

Architektonicznie - zapewne rozpoznawalny w świecie arabskim stołeczny Pomnik Męczennika; kulinarnie - przesłodkie algierskie ciastka, zaś kulturowo - gościnność.

Pytam, bo kraje afrykańskie przywykło się traktować jako jedną, spójną całość, rzadko podkreślając różnice. Jak Algieria radzi sobie na tle otaczających ją państw? Mamy tu bajecznie brzmiące Maroko i Tunezję, ale też na przykład Libię.

Państwa Afryki Północnej łączy się zwykle pod jedną nazwą - Kraje Maghrebu [arab. dosł. - kraje zachodu]. Wiele je łączy, ale też każde z nich to odrębna historia, kultura czy ustrój polityczny. Wydawać by się mogło, że Algierii najbliżej do Maroka, niestety stosunki polityczne zaostrzyły się i kilka lat temu zamknięto granicę lądową między obydwoma państwami.


życie w algierii

"Brak tutaj jednego istotnego czynnika, z jakim się konsumpcjonizm kojarzy, a mianowicie supermarketów. Ludzie nie kupują więcej niż potrzebują", fot. Sarah Marouf

Tunezja jest tutaj traktowana jako dobre miejsce na wakacyjny wypoczynek, zaś Libia nawet pośród swoich sąsiadów uchodziła do tej pory za hermetyczny i niezbyt przyjazny kraj. Mówię tutaj oczywiście o postrzeganiu owych krajów przez zwykłych ludzi, ponieważ polityczne układy są poddane zupełnie innym czynnikom, w zależności od sytuacji.

Algieria to, jak Pani wspomniała, głównie Sahara. Zamieszkała jest głównie północna część kraju. Gdyby nie eksportowanie paliw, ekonomicznie pewnie byłoby krajowi ciężko. Jakie jeszcze dziedziny gospodarki wysuwają się dziś naprzód?

Branża energetyczna stanowi podstawę algierskiego przemysłu. Poza ropą i gazem wydobywa się również węgiel, żelazo, cynk i fosfor. Algieria znana jest też z eksportowanych oliwek, oleju z oliwek i plantacji bawełny, choć nie jest to aż tak znaczący przemysł. Myślę, że w najbliższych latach rozwój turystyki mógłby przyciągnąć inwestorów, jak i samych turystów - do tego jednak potrzeba ustabilizowanej sytuacji politycznej i przekonania samych zainteresowanych podróżami, że Algieria to bezpieczny i przyjazny kraj.

"Rozwój turystyki mógłby przyciągnąć inwestorów, jak i samych turystów - do tego jednak potrzeba ustabilizowanej sytuacji politycznej i przekonania samych zainteresowanych podróżami, że Algieria to bezpieczny i przyjazny kraj", na zdj. Konstantyna - 3. co do wielkości miasto w Algierii, fot. ingimage.com

Z danych ONZ wynika, że Algierczycy to bardzo młodzi ludzie - duża część obywateli ma mniej niż 15 lat. Na ulicach widać to gołym okiem?

Zdecydowanie; na algierskiej ulicy jest po prostu młodzieżowo i kolorowo. Młode społeczeństwo to też wiele wyzwań i zapotrzebowań, jakim nie zawsze łatwo sprostać - poziom edukacji, trudności w dostępie do rynku pracy - to tylko niektóre z problemów, z jakimi boryka się algierska młodzież.

Młodzi ludzie wcześnie zaczynają pracę zarobkową?

Niestety Algierczycy w znacznej mierze nie postrzegają zdobycia edukacji jako synonimu poprawy jakości życia. Dla wielu okres szkoły średniej to już pierwsze próby zarobienia pieniędzy. Zdarza się też, że nastoletni uczniowie pracują wczesnym rankiem na bazarze po to, by zapewnić rodzinie utrzymanie. Ci natomiast, którzy zdobyli wyższe wykształcenie nierzadko wolą poszukać pracy „za północną granicą”.

Marzy im się tu drugi Zachód czy religia i tradycja są tak silne, że nie zanosi się tu na zmianę priorytetów?

Przekonanie, że w Europie pieniądze rosną na drzewach jest tu dosyć powszechne. Szczególnie pośród bezrobotnej młodzieży. Toczy się tu nieustanna walka pomiędzy narodową dumą Algierczyka a jego aspiracjami do "ucywilizowanej" Europy. Doświadcza tego w szczególności młode pokolenie - wpływ popkultury jest widoczny na każdym kroku: od ubrań czy uczesania, poprzez muzykę i zainteresowania. Wydaje mi się jednak, że brak tutaj jednego istotnego czynnika, z jakim się konsumpcjonizm kojarzy, a mianowicie supermarketów. Ludzie nie kupują więcej niż potrzebują, bo akurat jest okazja, jakiś gratis czy promocja, nie spędzają weekendów na zakupach w mallach.

Algieria jest zdominowana przez islam. Zawsze w takim przypadku pytamy, na ile islam ingeruje w codzienne życie, bo przecież ma pewne założenia co do postępowania z pieniądzem?

W rzeczy samej, islam zachęca do inwestycji i obrotu pieniądzem. Przeciętny Algierczyk zwykle albo planuje - w tym są naprawdę świetni - jakiś biznes, albo faktycznie go prowadzi. Islam propaguje zbalansowanie wydatków - muzułmanin nie powinien być rozrzutny, ale też nie prowadzić życia ascety, jeśli ma przyzwoite zarobki. Duże znaczenie ma też idea jałmużny - obowiązkowej, która wynosi 2,5% od rocznych dochodów i nadobowiązkowej, w dowolnej kwocie i dowolnym czasie.

Swoimi prawami rządzi się też bankowość islamska.

System finansowy propagowany przez islam oparty jest na ciągłym ruchu pieniądza. Instytucja banku tylko ten ruch wspomaga, nie korzystając z odsetek i oprocentowania kredytów. Źródłem zysku w takim modelu bankowości nie są odsetki ani kreacja długu kredytowego, ale produkcja dóbr i udział w zyskach z ich sprzedaży. Inną istotną cechą towarzyszącą tego rodzaju bankowości jest solidarne dzielenie ryzyka kredytowego. Ma to swoje odzwierciedlenie w proporcjonalnym podziale pomiędzy bankiem i klientem przyszłych zysków lub strat z zainwestowanych środków. Zgodnie z bankowością islamską, bank i klient działają razem, dzieląc między siebie zarówno zysk, ryzyko straty, jak i samą stratę.

"Algierczycy sami o sobie nie myślą jako o Afrykańczykach - dla nich Afryka zaczyna się dopiero na południe od Sahary", fot. ingimage.com

Tyle, jeśli chodzi o teorię - w praktyce bowiem większość obecnych w Algierii banków państwowych, jak i prywatnych tego systemu nie praktykuje, może z wyjątkiem Banku Al-Barakah. Stąd algierscy muzułmanie, którzy na przykład chcą zaciągnąć kredyt bezodsetkowy, dokonują tego w obrębie swoich znajomych i rodziny - pożyczają sobie nawzajem czasami spore sumy, bazując wyłącznie na wzajemnym zaufaniu, że dostaną je z powrotem.

Zatem o dobrze rozwiniętych usługach finansowych mówić tu nie można.

Niestety, wiele ze standardowych usług finansowych jest w Algierii słabo rozwiniętych bądź praktycznie niedostępnych. Na giełdzie znajduje się zaledwie kilka firm, a i sama działalność tej instytucji jest nadal mało przejrzysta. Na rynku akcyjnym działają też zaledwie dwie firmy. Za to obligacje - z pomocą rządowych regulacji - stały się w ostatnich latach bardziej popularne. Sektor ubezpieczeniowy jest nadal zdominowany przez instytucje rządowe; trzy fundusze emerytalne świadczą usługi dla zaledwie 40% pracującej populacji. W powijakach jest instytucja leasingu, faktoring czy venture capital.

Jest dużo fałszywych mitów na temat krajów arabskich, wiele z nich dotyczy roli kobiet. Podobno są dziś one zawodowo obecne prawie wszędzie, choć mogłoby się wydawać, że w takim kraju, jak Algieria – niekoniecznie.

Pozycja i znaczenie kobiety w świecie islamu to temat nadal interesujący, ale często jednoznacznie kontrowersyjny dla przeciętnego Europejczyka. Algierskie kobiety wydają się balansować gdzieś na granicy wpływów europejskich a tradycji religijno-społecznej. Szczególnie w miastach widać większą aktywność zawodową - kobietom nie wystarcza już realizowanie się w roli pań domu. Wydaje mi się jednak, że w wielu przypadkach od kobiety nie oczekuje się, że na przykład po urlopie macierzyńskim powróci do pracy; jest często niejako pracownikiem sezonowym. Są również sektory - jak szkolnictwo - w których preferuje się kobiety lub zdecydowanie mężczyzn (jak w specjalistycznej opiece zdrowotnej).

A jakie popularne opinie o Algierii niespodziewanie okazały się prawdziwe?

To, że Algierczycy hołdują silnym więziom rodzinnym - chyba nie do końca sobie to wyobrażałam. Ogromny nacisk kładzie się tu na utrzymywanie dobrych stosunków w rodzinie, na zacieśnianie tych więzi, na "trzymaniu się razem" i pomaganiu sobie w trudnych chwilach. Wcześniej słyszałam również o tym, że życie na algierskiej ulicy nigdy nie zamiera, co też okazało się być prawdą; kupić owoce na naszym osiedlowym przyulicznym straganie można nawet o północy.

Dziękuję za rozmowę.

Ceny w Algierii*

Waluta: DZD - dinar algierski (100 DZD = 4,23 PLN)

1l mleka to koszt: 20,5 DZD

1l benzyny: 20,5 DZD (mleko i benzyna w takiej samej cenie nie oznaczają drogiego mleka, tylko bajecznie tanią benzynę)

3-pokojowe mieszkanie średniej klasy: na wynajem - to koszt około 300 euro (cena waha się w zależności od usytuowania); cena kupna to 300 euro/mkw.

Zdecydowanie tańsze niż w Polsce jest: paliwo samochodowe, szczególnie gaz

* Na pytania odpowiada Sarah Marouf, bohaterka Tam mieszkam: Algieria

Źródło:
Tematy
Załóż konto osobiste w apce Moje ING i zyskaj 500 zł w promocji „Mobilni zyskują”
Załóż konto osobiste w apce Moje ING i zyskaj 500 zł w promocji „Mobilni zyskują”

Komentarze (20)

dodaj komentarz
~alicja
nie wszyscy Polacy to rasiści , jestem Polką ,mieszkam na wsi i nigdy bym nie obraziła kogoś tylko dlatego że ma inny kolor skóry
oceniam człowieka nie pod względem rasowym, czy religijnym,a po tym jakim jest człowiekiem
~Mandola
Byłam w Algierii 2 razy, jadę tam na wakacje po raz 3. To piękny kraj, bardzo gościnni ludzie, pomocni, mam wśrod nich wielu znajomych. Wraz z nimi spędzaliśmy czas w mieście, czy restauracji. Mają dosyć porzadne hotele, zalezy w jakim mieście. Zwiedziłam Algier, Batnę, Setif, Konstantynę. To przepiękne miasta. Jeśli , ktos tam Byłam w Algierii 2 razy, jadę tam na wakacje po raz 3. To piękny kraj, bardzo gościnni ludzie, pomocni, mam wśrod nich wielu znajomych. Wraz z nimi spędzaliśmy czas w mieście, czy restauracji. Mają dosyć porzadne hotele, zalezy w jakim mieście. Zwiedziłam Algier, Batnę, Setif, Konstantynę. To przepiękne miasta. Jeśli , ktos tam nie był, niech nie pisze głupot. Trzeba oczywiście uszanować ich zwyczaje, czyli raczej kobiety nie chodzą same po nocach, ale w Algierze na plaży siedzieliśmy bardzo długo ze znajomymi. Polecam Algierię jako miejsce na wypoczynek, chociaż na ulicach jest brudno. Przyroda za to wspaniała.
~marta
kto jest w związku z algierczykiem i ma problemy z bycia razem z powodu "biurokracji"?
~bietka
Od niedawna intresuję się Algierią, więc czytam wszystko do czego dotrę. Komentarze "prawdziwych" Polaków o muzułmanach powalają mnie. Chamstwo, buta, brak kultury wycieka z każdego słowa "naszych". Nie wyobrażałam sobie, że kiedykolwiem pomyślę choćby o tym, że mogłabym mieszkać w innym niz Polska kraju. A teraz Od niedawna intresuję się Algierią, więc czytam wszystko do czego dotrę. Komentarze "prawdziwych" Polaków o muzułmanach powalają mnie. Chamstwo, buta, brak kultury wycieka z każdego słowa "naszych". Nie wyobrażałam sobie, że kiedykolwiem pomyślę choćby o tym, że mogłabym mieszkać w innym niz Polska kraju. A teraz spoko, mogłabym, bardzo mogła bym. Mam dosyć panującego u nas chamstwa, zawiści, nieuzasadnionych roszczeń.
~DUMNAALGIERKA
Algiera to przepiekny kraj! Pelen dobrych ludzi ktorzy sa bardzo goscinni napewno nie sa rasistami tak jak 99% polkow! Jestem pol Polka pol Algierka bylam w oboch krajach i oba kocham tak samo! Ale tak szczerze bylam ugoszczona o wiele lepiej niz w polsce! W Polsce slyszalam tylko arabka brudaska... Powiem tylko ze urodzilam sie Algiera to przepiekny kraj! Pelen dobrych ludzi ktorzy sa bardzo goscinni napewno nie sa rasistami tak jak 99% polkow! Jestem pol Polka pol Algierka bylam w oboch krajach i oba kocham tak samo! Ale tak szczerze bylam ugoszczona o wiele lepiej niz w polsce! W Polsce slyszalam tylko arabka brudaska... Powiem tylko ze urodzilam sie w Polsce ale niestety z psychicznego wykonczenia przez polakowi nie zaakceptowania mnie jako polko-algierke wyjechalam z Polski.Wiec ludzie przestancie pisac bzdury jak wasz kraj nie jest krajem perfekcyjnym.algierczycy to muslumianie a w islamie trzeba sie myc sie 5 razy dziennie do modlitwy,ktos z was kapie sie 5 razy dziennie? NIE SADZE!
~Rolnik
Ciekawe czy w Algierii działają pręznie środowiska feministycznie.Przecież to taki naród oświecony.A tak pozatym czy ktoś kiedyś słyszał,żeby muzułmanka była z niemuzułmaninem.Algieria nie dziękuje już wolę Wietnamczyków.
~gabi
sama rowniez mieszkam w algierii i moge potwierdzic te informacje ktore sa zawarte w artykule. Jezeli chodzi o ubior drdzy komentatorzy to kobiety nosza co chca- sporo mlodych i starszych rowniez nie nosi hijabu, sa osoby noszace tylko hijab, jeszcze inne abaye lub burki no i rowniez niqab. To ze na zdj jest kobieta w nigabie nie sama rowniez mieszkam w algierii i moge potwierdzic te informacje ktore sa zawarte w artykule. Jezeli chodzi o ubior drdzy komentatorzy to kobiety nosza co chca- sporo mlodych i starszych rowniez nie nosi hijabu, sa osoby noszace tylko hijab, jeszcze inne abaye lub burki no i rowniez niqab. To ze na zdj jest kobieta w nigabie nie oznacza to ze jesr zniewolona ale swiadczy to o jej rligijnosci. Nie spotkalam sie tutaj z przymusek zakrywania twarzy. Kazda kobieta podejmuje swoja decyzje. Pozdrawiam
~maxi
moj mąż jest Algierczykiem, jest bardzo dobrym człowiekiem ,jego rodzina również jest bardzo miła i dobra dla mnie.Byłam w Algierii juz kilka razy i zawsze wracam pod wielkim wrażeniem ,goscinności i piekna tego kraju. bardzo prosze zeby ludzie ,ktorzy nie mają wiedzy na temat Algierii tylko opieraja się na opiniach "ja czytalam" moj mąż jest Algierczykiem, jest bardzo dobrym człowiekiem ,jego rodzina również jest bardzo miła i dobra dla mnie.Byłam w Algierii juz kilka razy i zawsze wracam pod wielkim wrażeniem ,goscinności i piekna tego kraju. bardzo prosze zeby ludzie ,ktorzy nie mają wiedzy na temat Algierii tylko opieraja się na opiniach "ja czytalam" nie mowili tyle przykrych słow. Nie mieszkam w Polsce , ale mieszkam w Europie pracuje z ludżmi z różnych państw i wiele mogłabym o nich równiez powiedziec wiele przykrych słow. Jestem Polka ale niestety wstyd mi za Polaków..
Jestesmy bardzo "niedobrym " narodem.
~mirella
prosze o pomoc chce zeby algierczyk dostal wize zaproszeniowa do polski jak to zrobic i jakie papiery mu sa potrzebne zeby w polsce wziasc slub prosze mie znalezc na fecbok mirella leszczynska
~Angela
Ja mam przyjaciółke w Algeri i chciałabym ja zaprosic do mnie ale niestety nie moge mam prace ale nie jestem ubezpieczona znam ją ponad rok rozmawiam z nią codziennie na skype i znam jej całą rodzine to sa bardzo dobrzy ludzie bardzo bym chciała zeby ktos mi pomógł pytałam wszystkich znajomych ale nikt nie jest w stanie mi pomóc Ja mam przyjaciółke w Algeri i chciałabym ja zaprosic do mnie ale niestety nie moge mam prace ale nie jestem ubezpieczona znam ją ponad rok rozmawiam z nią codziennie na skype i znam jej całą rodzine to sa bardzo dobrzy ludzie bardzo bym chciała zeby ktos mi pomógł pytałam wszystkich znajomych ale nikt nie jest w stanie mi pomóc szukałam dla niej pracy ale bez skutku bardzo proszę o jakąś radę co mam zrobić bardzo mi na tym zależy mój kontakt fb Angelika Pierzchała z góry bardzo dziękuję pozdrawiam

Powiązane: Tam mieszkam

Polecane

Najnowsze

Popularne

Ważne linki