REKLAMA
ZOOM NA SPÓŁKI

Skąd fiskus wie, co posiada dłużnik?

2009-07-17 06:00
publikacja
2009-07-17 06:00

Wszystko, co podatnik ma - pensja, oszczędności, samochody, domy - może być zajęte na poczet spłaty jego długów podatkowych. Możliwości jest wiele. Aby jednak stały się skutecznym środkiem egzekucyjnym, urząd skarbowy musi namierzyć majątek dłużnika. W jaki sposób to robi?


Urzędowe bazy danych

Podatki niezapłacone dobrowolnie przez podatnika urząd skarbowy ściąga w trybie przymusowym. Ma do swojej dyspozycji wiele środków egzekucyjnych. Może zablokować rachunki bankowe dłużnika, zwrócić się do jego pracodawcy o potrącenie należnej kwoty z pensji, zająć ruchomości, zlicytować nieruchomości… To tylko wybrane metody egzekwowania długów podatkowych (więcej w ramce). Możliwości jest naprawdę wiele, ale pozostają one tylko możliwościami, jeżeli nie ma z czego prowadzić egzekucji. Zadaniem osób pracujących w dziale egzekucyjnym urzędu skarbowego jest więc ustalenie majątku niesumiennego podatnika.

Najpierw sięgają po informacje, które mają "od ręki". Mowa o danych gromadzonych przez urząd skarbowy, odzwierciedlających historię działań podatkowych danej osoby czy firmy. Wiele można z nich się dowiedzieć: gdzie podatnik ma założone rachunki bankowe, gdzie i za ile pracuje, kiedy kupił samochód, jaką pobiera emeryturę, czy dostał spadek, jakie ma dochody z inwestowania na giełdzie papierowych wartościowych itp. Wiedza na ten temat opiera się przede wszystkim na zeznaniach, deklaracjach i wykazach złożonych przez podatnika, informacjach dostarczonych przez płatników (np. zakład pracy), danych uzyskanych od instytucji finansowych (np. biur maklerskich). Mając takie wiadomości, wystarczy tylko napisać zawiadomienie o zajęciu rachunku bankowego, wynagrodzenia za pracę czy emerytury. Te wierzytelności - o ile dłużnik je posiada - zajmowane są w pierwszej kolejności.

Urzędnicy mają również dostęp do informacji o majątku podatnika zdobytych w czasie postępowania podatkowego lub kontroli w celu zabezpieczenia spłaty podatku. W ich trakcie wolno poprosić podatnika o złożenie oświadczenia o posiadanych nieruchomościach i prawach majątkowych, mogących być przedmiotem hipoteki przymusowej, oraz o rzeczach ruchomych i zbywalnych prawach majątkowych, na których może być ustanowiony zastaw skarbowy. Sprowadza się to do wypełnienia formularza ORD-HZ. Podatnik nie ma jednak obowiązku złożenia takiego oświadczenia.


Poszukiwanie majątku

Nie zawsze urząd skarbowy ma w swoich bazach informacje o majątku podatnika. Czasami okazują się one nieprzydatne. Ustalenie, co dłużnik posiada, należy wówczas do osób pracujących w dziale egzekucyjnym - poborców skarbowych i pracowników biurowych. Poborcy skarbowi pracują w terenie. Docierają bezpośrednio do dłużnika. Zjawiając się u niego w domu, siedzibie, miejscu wykonywania działalności gospodarczej - mogą zorientować się, co posiada. Efektem tego może być spisanie protokołu o stanie majątkowym dłużnika albo zajęcie należących do niego rzeczy, np. komputera, samochodu, telewizora.

Nie tylko wizyty poborcy skarbowego służą ustaleniu majątku podatnika. Źródłem wiedzy na ten temat są informacje uzyskane w trybie art. 36 ustawy o postępowaniu egzekucyjnym w administracji. Na podstawie tego przepisu urząd skarbowy może - w zakresie niezbędnym do prowadzenia egzekucji - żądać od uczestników postępowania informacji i wyjaśnień oraz zwracać się o udzielenie informacji do organów administracji publicznej. Tryb ten wykorzystywany jest przede wszystkim do tego, aby z Centralnej Ewidencji Pojazdów i Kierowców zdobyć dane o samochodach zarejestrowanych na dłużnika, ze starostwa powiatowego - wykaz nieruchomości, z urzędu gminy - informacje meldunkowe.


Sprawa majątku w sądzie

Środkiem, po który urząd skarbowy sięga w ostateczności, jest zwrócenie się do sądu o nakazanie podatnikowi wyjawienia majątku. Możliwość taką przewiduje art. 71 ustawy o postępowaniu egzekucyjnym w administracji. Wykorzystuje się ją, jeżeli egzekucja podatku staje się bezskuteczna. O takim stanie można mówić wtedy, gdy zostały wyczerpane wszelkie dostępne sposoby ściągnięcia długu. Nie udało się go jednak w pełni odzyskać, a poszukiwania majątku podatnika, z którego mogłaby być prowadzona efektywna egzekucja, nie przynoszą pożądanych rezultatów. W takiej sytuacji urząd skarbowy może zwrócić się do sądu o nakazanie podatnikowi wyjawienia majątku. Wniosek w tej sprawie trafia do sądu właściwości ogólnej dłużnika.

Dłużnik wezwany przez sąd ma obowiązek przedstawić kompletny wykaz tego, co posiada. Musi wymienić należące do niego rzeczy - wskazując jednocześnie, gdzie one się znajdują - oraz podać przysługujące mu wierzytelności i inne prawa majątkowe.

W przypadku gdy dłużnik nie stawi się w sądzie bez usprawiedliwionej przyczyny, przyjdzie, ale nie złoży wykazu majątku czy odmówi odpowiedzi na zadane pytanie, sąd może ukarać go grzywną, nakazać przymusowe doprowadzenie, a nawet zastosować areszt nieprzekraczający miesiąca. O takich konsekwencjach podatnik powinien być pouczony w wezwaniu na posiedzenie.

Co fiskus może zająć?

  • pieniądze
  • wynagrodzenie za pracę
  • świadczenia z zaopatrzenia emerytalnego oraz ubezpieczenia społecznego, a także rentę socjalną
  • rachunki bankowe
  • inne wierzytelności pieniężne
  • prawa z instrumentów finansowych w rozumieniu przepisów o obrocie instrumentami finansowymi, zapisane na rachunku papierów wartościowych lub innym rachunku, oraz wierzytelności z rachunku pieniężnego służącego do obsługi takich rachunków
  • papiery wartościowe niezapisane na rachunku papierów wartościowych
  • weksel
  • autorskie prawa majątkowe i prawa pokrewne oraz prawa własności przemysłowej
  • udział w spółce z o.o.
  • pozostałe prawa majątkowe
  • ruchomości
  • nieruchomości

Podstawa prawna: ustawa z dnia 17.06.1966 r. o postępowaniu egzekucyjnym w administracji (Dz. U. z 2005 r. nr 229, poz. 1954 ze zm.).



autor: Małgorzata Żujewska
Gazeta Podatkowa Nr 576 z dnia 2009-07-16
Źródło:
Tematy
Orange Nieruchomości
Orange Nieruchomości
Advertisement

Komentarze (6)

dodaj komentarz
~ewr;lk'we;lrk
A mnie mogą cmoknąć w dupę.
~~podatnik
Zgadzam się w 100%.

Też miałem kiedyś "przygode" z Urzędem Skarbowym. Pracowałem za marne 1600zł i zostałem wezwany, ponieważ odpisalem sobie ulgę podatkową. Pytali mnie pięć razy o to samo, w koncu kazali mi napisać własnoręcznie oświadczenie, że potwierdzam wszystko to co powiedziałem. Wszystko załatwiane w pokoiku,
Zgadzam się w 100%.

Też miałem kiedyś "przygode" z Urzędem Skarbowym. Pracowałem za marne 1600zł i zostałem wezwany, ponieważ odpisalem sobie ulgę podatkową. Pytali mnie pięć razy o to samo, w koncu kazali mi napisać własnoręcznie oświadczenie, że potwierdzam wszystko to co powiedziałem. Wszystko załatwiane w pokoiku, gdzie przy biurkach zasiada z kamiennymi minami 5-ciu pracowników (nieodparte wrażenie, że w zupełności wystarczyłby tylko jeden) no i oczywiście unoszący się wokół aromat świeżo zaparzonej kawy.
Na moje pytanie, po co tak właściwie zostałem wezwany - zwykły szary człowiek z dochodem 1600zł/mies bez jakiegoś majątku, nieruchomości itp. - usłyszałem, że jeżeli po weryfikacji "coś nie będzie się zgadzało", to jest to poważna sprawa skarbowa i mogą być z tego tytułu kłopoty.
Ciśnienie mi niesamowicie podnieśli, na odchodne usłyszeli ode mnie tylko "to wy jestescie dla mnie, a nie ja dla was i dzieki takim jak ja możecie pić dalej kawke i udawać, że pracujecie, więc może troche więcej szacunku do ludzi!! A jeżeli coś tam dla was nie będzie się zgadzało, to sprawa szybko znajdzie się w N.S.A."

Bez przesady qrwa, tak jak ~podatniczka napisała ciągają uczciwych ludzi, a prawdziwymi przekręciażami się nie zajmą, gdzie wałki odchodzą na grube miliony zł. Pewnie strach nie pozwala bo "na górze" będzie dym i z pracy wykopią, albo jeszcze inne szeroko rozpowszechnione w Polsce zjawisko, które mi się wydaje bardziej prawdopodobne, czyli "NIE SMARUJESZ, NIE JEDZIESZ!!"

Ech.... co z tego. Niby każdy o tym wie i oficjalnie potępia, a tak naprawde to chyba jest w tym kraju ciche przyzwolenie na wszelkie wałki i korupcję i większość wychodzi z założenia "kijem wisły nie zawrócisz". To się chyba nazywa BEZRADNOŚĆ W STARCIU Z RZECZYWISTOŚĆIĄ..... polską rzeczywistością.

Zadałem sobie kiedyś to samo pytanie, które zadaje w tym wątku ~podatniczka;
W jakim ja qrwa kraju żyję ?!

W efekcie od 4 lat jestem za granicą. Dobra znajomość języka, dobra praca, niezłe zarobki, życie na poziomie kilkakrotnie wyższym niż w kraju. Pracodawca odprowadza za mnie podatki, a tego ich Urzędu Skarbowego na oczy nie widziałem....i się nie wybieram :-)) Nie powiem, tesknie czasami bo rodzina i znajomi i wiele innych ważnych rzeczy, których tutaj nie ma...... cos za cos, ale to już temat na zupełnie inny wątek. Jeżeli jednak pomyśle realnie o powrocie i o tym co ten kraj może mi zaoferować to szybko wybijam to sobie z głowy.

Się rozpisałem......................

Pozdrawiam
~nikt ważny
Wyobraź sobie "buroka", który dostaje do ręki *taką* władzę nad innymi ludźmi.
Jak się z tym czuje i co z nią i nimi robi?

:-/

Poborcy podatkowi zawsze byli okrutnie znienawidzoną grupą społeczną i nadal nie cieszą się
wielką estymą - co więc kieruje ludźmi, że chcą pracować w tym "zawodzie"?
Wyobraź sobie "buroka", który dostaje do ręki *taką* władzę nad innymi ludźmi.
Jak się z tym czuje i co z nią i nimi robi?

:-/

Poborcy podatkowi zawsze byli okrutnie znienawidzoną grupą społeczną i nadal nie cieszą się
wielką estymą - co więc kieruje ludźmi, że chcą pracować w tym "zawodzie"?

Jaka jest ich motywacja?

Łatwo się domyślić, że nie jest to motywacja zasługująca na uznanie...
A skoro tak - trafiają do tego zawodu ludzie o pewnym określonym typie "osobowości".

Dalej to już tylko skutki...

:-/
~adfsgtrg
Mogła byś podać inny przykład Palikot zapracował sobie na swój majątek.
~a propos JP
Dnia 2009-07-17 o godz. 12:25 ~adfsgtrg napisał(a):
> Mogła byś podać inny przykład Palikot zapracował sobie na
> swój majątek.

To Ty nie wiesz, że Palikot kupił POLMOS za pieniądze Polmosu zakładając w Holandii spółkę , której nazwa pochodziła od JP i na tę spółkę Palikota Polmos przelał kasę, za którą potem
Dnia 2009-07-17 o godz. 12:25 ~adfsgtrg napisał(a):
> Mogła byś podać inny przykład Palikot zapracował sobie na
> swój majątek.

To Ty nie wiesz, że Palikot kupił POLMOS za pieniądze Polmosu zakładając w Holandii spółkę , której nazwa pochodziła od JP i na tę spółkę Palikota Polmos przelał kasę, za którą potem Palikot nabył Polmos? Niedawno na forum internetowym TVN24 długo ta informacja chodziła - w SZCZEGÓŁACH.
Mało tego niejaki Palikot dopóki był z zoną i kierowali nim teście, skrzętnie wykonywał ich polecenia i "pracował" .
Gdy się rozwiódł stracił swoje umiejętności. Teraz jest tylko posłem i.... partyjnym kuglarzem Tuska.
Bez teściów i byłej, oskubanej żony, juz nie potrafi pomnażać pieniędzy.
Zresztą wytransferował je z Polski ( a ponoć to taki "patriota" ) i czasami sam sobie je pożycza.
~podatniczka
Nie rozśmieszajcie mnie !!!!!
Swego czasu zostałam wezwana do Urzędu Skarbowego - ja, z dochodem niewiele ponad 1000 zł miesięcznie - bo odpisałam od podatku jedną ulgę.
Obok mnie rozliczana była emerytka wyglądająca na 70 lat, bo też odpisała ulgę.
Oczywiście wszystko miałyśmy O.K., dlatego pozwoliłam sobie na uwagę
Nie rozśmieszajcie mnie !!!!!
Swego czasu zostałam wezwana do Urzędu Skarbowego - ja, z dochodem niewiele ponad 1000 zł miesięcznie - bo odpisałam od podatku jedną ulgę.
Obok mnie rozliczana była emerytka wyglądająca na 70 lat, bo też odpisała ulgę.
Oczywiście wszystko miałyśmy O.K., dlatego pozwoliłam sobie na uwagę i zapytałam urzędasów : czy nie szkoda wam panowie czasu na ściganie biednych ludzi, w tym emerytów, podczas gdy bogaci złodzieje robią przekręty jak się patrzy ?
I nawet otrzymałam POWAŻNĄ odpowiedź : wiek i dochody nie mają tu znaczenia....
Ważny był widocznie PLAN KONTROLI, który urzędnicy skarbowi wykonali w łatwy, przyjemny sposób.

Nie winię urzędników - bo niestety, nie wolno im ruszać grubych ryb. Stracą pracę.

Taki np. "Pan" Palikot opowiada dyrdymały, ze renciści i studenci obdarowywali go hojnie kwotami rzędu KILKULETNICH dochodów ; bryluje w mediach ze śmiechem i niczym nie zmąconym spokojem, permanentnie obraża prezydenta, opozycjonistów - i włos z rozczochranej jego głowy mu nie spada. Jeśli zwykły obywatel pomyli się w zeznaniu, dostaje taki domiar, ze mu się żyć odechciewa.
W jakim ja qwa kraju żyję ?!
Mam jedynie żal do debili i frajerów, ze wybrali sobie i nam wszystkim aroganckich cwaniaków żeby ich i nas kiwali.
Widocznie głupki lubią być kiwani.....

Polecane

Najnowsze

Popularne

Ważne linki