REKLAMA
TYDZIEŃ Z KRYPTO

Microsoft podnosi ceny swoich produktów

2007-05-24 06:03
publikacja
2007-05-24 06:03
Od 1 lipca za Windowsa lub pakiet Office zapłacimy więcej. Skala podwyżki nie jest jeszcze znana. Nieoficjalnie wiadomo, że ceny mogą wzrosnąć nawet o 10%.

Ta wiadomość nie ucieszy raczej nikogo (może poza bezpośrednią konkurencją giganta z Redmond). Zdrożeje pakiet Office, najpopularniejszy zestaw programów biurowych używany zarówno przez firmy jak i użytkowników indywidualnych. W górę pójdzie również cena Windowsów. Jeśli ktoś myśli o przejściu na Vistę powinien się pospieszyć - wygląda na to, że może być już tylko drożej.

Z drugiej strony fakt, że korporacja podwyższa ceny nie musi jeszcze oznaczać uszczuplenia domowego lub firmowego budżetu. Zamiast opróżniać portfel lepiej poszukać "okazji", które pozwolą kupić "okienka" lub programy biurowe znacznie taniej niż wynikałoby to z regularnego cennika.

Nie kupować. Uaktualniać

Jedną z takich możliwości jest stary sprawdzony sposób "na upgrade". To jedna z metod promocyjnych wykorzystywanych przez producentów oprogramowania. Zamiast kupować nową (najczęściej dość drogą) wersję produktu, możemy wybrać pakiet składający się ze starszej wersji oraz uaktualnienia do wersji najnowszej. Co ciekawe tego typu pakiet jest bardzo często tańszy niż "pudełkowa" wersja programu. Taka sytuacja ma miejsce w przypadku Offica 2007. Kupując w sklepie pełen pakiet zapłacimy ok. 2000 pln. Ten sam zestaw programów można jednak kupić jako dodatek (a jednocześnie upgrade) do - nieco już zapomnianego - oprogramowania Works 8.0 (również ze stajni Microsoftu). Oszczędność to co najmniej kilkaset złotych.

Pakiet biurowy kupiony jako uaktualnienie do innego programu nie różni się w najmniejszym stopniu od tego kupowanego "w pudełku", w sklepie. Może być "przenoszony" z komputera na komputer, a Klientowi, który go kupił przysługuje wsparcie techniczne.

Wersja OEM przywiązana do komputera

Inaczej sprawa wygląda w przypadku programów przypisanych do konkretnego komputera czyli popularnych OEM-ów. Jeśli chodzi o funkcjonalność nie różnią się one od wersji „pudelkowych”. Niespodzianki kryją się oczywiście w szczegółach,. Decydując się na kupno Windowsa w wersji OEM będziemy mogli zainstalować go na jednej maszynie. Przenoszenie go na inny komputer jest już niestety nielegalne. Pozbawieni jesteśmy też wsparcia technicznego producenta.

Mimo tych wszystkich wad kupowanie wersji OEM to dobry sposób na zbicie ceny oprogramowania. Jeśli jednak zostanie raz zainstalowany nie może być w przyszłości przeniesiony na inną maszynę.

Innym rozwiązaniem jest dokładne sprecyzowanie oczekiwań jakie mamy w stosunku do systemu operacyjnego, czy pakietu biurowego. Może się bowiem okazać, że w zupełności wystarczy nam podstawowa wersja oprogramowania, która najczęściej jest znacznie tańsza od pełnej edycji. Ta uwaga dotyczy w szczególności użytkowników domowych, dla których narzędzia takie jak Microsoft Access czy Publisher są mało przydatne.

A może po prostu...nie kupować?

Warto pamiętać, że na Microsofcie świat się nie kończy. O ile w kwestii systemu operacyjnego użytkownicy komputerów nie mają wielkiego wyboru (główny konkurent giganta z Redmond, czyli opecsourcowy Linux ciągle mało interesuje osoby, które nie mają zaawansowanej wiedzy komputerowej), o tyle w pakietach biurowych jest już nieco inaczej. Konkurencja (np.: Open Office) oferuje niższe ceny (nie jest już programem darmowym). Decydując się na takie rozwiązanie trzeba tylko pamiętać, że nie jest ono w pełni kompatybilne z programami Microsoftowego pakietu Office. Oznacza to np.:, że jeśli otrzymamy dokument zapisany w edytorze Word, z naniesionymi komentarzami (dość często wykorzystywana funkcja recenzji), po wyedytowaniu go w Open Office nie zostanie po nich żaden ślad. Programy giganta z Redmond cały czas cieszą się powodzeniem wśród firm, a wprowadzenie (trzeba to przyznać wyjątkowo udanej) wersji 2007 może tylko ten trend pogłębiać. Warto więc zastanowić się, czy w firmie przestawiać się na produkty konkurencji.

Za to w domu nic nie stoi na przeszkodzie, żeby spróbować rozwiązań alternatywnych. Oczywiście Microsoft i na tym polu nie zamierza składać broni. W sklepach internetowych można kupić wersję pakietu Office przeznaczoną dla użytkowników domowych w cenie ok. 400 pln. Ciekawostką jest to, że można w pełni legalnie zainstalować ją na trzech komputerach.
Źródło:
Tematy
Światłowód z usługami bezpiecznego internetu
Światłowód z usługami bezpiecznego internetu
Advertisement

Komentarze (11)

dodaj komentarz
~Jaga
Nie dosyć że mają drogie (i niedopracowane) produkty to jeszcze ceny podnoszą i liczą na mniejsze piractwo ... Chyba żartujecie: wielkość ceny jest wprost proporcjonalna do skali piractwa. Jeżeli jeszcze tego nie rozumiecie to już niema czego tłumaczyć.
~zaskronietz
czytajac artykul odnosze wrazenie ze produkty Mcsoft sa w jakis sposob faworyzowane, a niepotrzebnie. Po pierwsze, OO nigdy nie mial zadnej wersji komercyjnej! Opensourc'e jak sama nazwa wskazuje, jest programem ktory mozna modyfikowac na rozne sposoby nie ponoszac za to odpowiedzialnosci, wiec oplaty za to nie mialy by sensu-czytajac artykul odnosze wrazenie ze produkty Mcsoft sa w jakis sposob faworyzowane, a niepotrzebnie. Po pierwsze, OO nigdy nie mial zadnej wersji komercyjnej! Opensourc'e jak sama nazwa wskazuje, jest programem ktory mozna modyfikowac na rozne sposoby nie ponoszac za to odpowiedzialnosci, wiec oplaty za to nie mialy by sensu- jakas osoba zmieni szeczegol w kodzie i juz moze sobie nazwac OpenOfficex2 i bedzie to zupelnie inny produkt. Jedyne oplaty jakie OO proponuje to za wersje pudelkowa wraz ze wsparciem technicznym- logicznie, za wsparcie i karton trzeba doplacic, lecz to i tak znikoma cena w porownaniu z cenami McSoftu. Po drugie, to kto powiedzial ze dokumentow z mcoffica nie da sie otworzyc w OO? wydaje mi sie ze osoby kompletnie nie znajace sie na zrodlach z ktorych robia artykul, nie powinny podejmowac sie pisania artykulow- to tylko zle swiadczy o serwisie, a sama strona porownywana jest do brukowca 'FAKT' w ktorym wypisywane sa byle glupoty, by tylko zainteresowac odbiorce.

pozdrawiam.
~zbignowo
Chyba Go "pogięło" tzn Billa i spółkę.Toż to wezwanie dla wszelkiej maśći piratów hakerów i innych "łamaczy kodów"!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

PS Polak Potrafii!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
~User
A od kiedy to Open Office NIE JEST darmowy? Jakoś nie słyszałem żeby został zmieniony typ licencji na której jest rozpowszechniany. Chyba, że autorowi chodziło o wersje pudełkowe ze wsparciem technicznym itp. No ale takie wersje były i są nadal płatne. Więc dlaczego autor wprowadza czytelników w błąd?
Tak więc czytający OOo jest DARMOWY.
~pajchiwo
To mi "pachnie" po prostu prymitywnym marketingiem.
Coś jak z "zamknięciem" MediaMarkt - wszyscy kupowali jak szaleni a potem nic sie nie zamknęło. Po prostu próbują więcej wycisnąć z rynku - co jest trochę niebezpieczne (jeśli nie jest to tylko plotka), bo konkurencja na pewno ceny nie podniesie. - powiedzmy
To mi "pachnie" po prostu prymitywnym marketingiem.
Coś jak z "zamknięciem" MediaMarkt - wszyscy kupowali jak szaleni a potem nic sie nie zamknęło. Po prostu próbują więcej wycisnąć z rynku - co jest trochę niebezpieczne (jeśli nie jest to tylko plotka), bo konkurencja na pewno ceny nie podniesie. - powiedzmy sobie wprost - jeśli nikt nie kupi terasz ich produktów to co się stanie? Podniosą ceny i tak? To wtedy przecież tym bardziej nikt kto nie musi takiego badziewia jak Vista nie kupi.
Oczywiście IMHO.

Pzdr.:
Pajchiwo
alek_sdm_
To chyba artykuł sponsorowany ?

Open Office jak był, tak i jest darmowy ! Łącznie z najnowszą wersją.
Owszem, można spotkać cwaniaków którzy sobie każą płacić, ale cwaniaków to przecież nigdy u nas nie brakowało. Natomiast sam pakiet MS Office 2007, to nie jest żadna rewelacja, tylko jak wszyscy wiemy jest to kosmetycznie
To chyba artykuł sponsorowany ?

Open Office jak był, tak i jest darmowy ! Łącznie z najnowszą wersją.
Owszem, można spotkać cwaniaków którzy sobie każą płacić, ale cwaniaków to przecież nigdy u nas nie brakowało. Natomiast sam pakiet MS Office 2007, to nie jest żadna rewelacja, tylko jak wszyscy wiemy jest to kosmetycznie poprawiony Office 2003.

Popularność wyrobów Microsoftu nie wymusza na nas ich wspaniałość, tylko coś zupełnie innego.
Otóż korzysta z niego cała administracja państwowa. Jeśli więc chcemy być kompatybilni - nie mamy innego wyjścia. Jeśli jesteśmy zmuszeni do składania deklaracji ZUS drogą elektroniczną, lub prowadzenia korespondencji elektronicznej z jakimś urzędem, to niestety jesteśmy urzędowo zmuszani do używania produktów z Redmont.
Kiedyś nawet się wspominało o możliwości przejścia administracji państwowej na darmowe oprogramowanie, ale po prywatnym spotkaniu Billa z byłym prezydentem RP ( Kwaśniewskim ) sprawa jakby ucichła. Panowie poklepali się po plecach i po sprawie.

~Palpatine
OPENOFFICE JEST I BĘDZE W DALSZYM CIĄGU PROGRAMEM DARMOWYM BO JEST OPENSOURCE!!! Piszecie nieprawdę.
pit2001
Zgadzam sie z przedmowca. Zamiast 2000 na MS OFFICE -> 0 na OPENOFFICE, zamiast 400 PLN za WIN XP -> 0 PLN za LINUXA np UBUNTU. W uzytecznosci i obsludze niczym nie ustepuje LINUX+Ooo tandemowi MS. Problemem sa przyzwyczajenia i normalny opor no i moze troche obawy (nieznam sie i jak cos zepsuje to co ja zrobie ??). Ale powiedzmy Zgadzam sie z przedmowca. Zamiast 2000 na MS OFFICE -> 0 na OPENOFFICE, zamiast 400 PLN za WIN XP -> 0 PLN za LINUXA np UBUNTU. W uzytecznosci i obsludze niczym nie ustepuje LINUX+Ooo tandemowi MS. Problemem sa przyzwyczajenia i normalny opor no i moze troche obawy (nieznam sie i jak cos zepsuje to co ja zrobie ??). Ale powiedzmy sobie szczerze, wiekszosc ludzi nawet WINDY nie zna, i tez jak jest problem to nie wiedza co robic. Kolejnym problemem jest czysty LOBBING w branzy softwarowej, ktora promuje produkty MS, prosze zobaczyc swiat gier, w calosci zdominowany przez gry tylko na MS i DX. Projekty wielo platformowe jak OPENGL sa wrecz tepione przez MS. Ale to sie skonczy, a porazki typu VISTA przyspieszaja jedynie koniec monopolistycznego myslenia MS o tym rynku (umowa z NOVELLem !!!).
pit2001
A co do licencji XP i dalszych wersji WINOWSA, to co to za radosc ze wersje OEM moge kupic bez czesci do komputera jak taka kopie moge zainstalowac maksymalnie 2 razy i to w szczegolnych warunkach. Np zepsula mi sie plyta glowna lub dysk twardy w komputerze, system weryfikacji licencji nie pozwoli nam ponownie zainstalowac mojej A co do licencji XP i dalszych wersji WINOWSA, to co to za radosc ze wersje OEM moge kupic bez czesci do komputera jak taka kopie moge zainstalowac maksymalnie 2 razy i to w szczegolnych warunkach. Np zepsula mi sie plyta glowna lub dysk twardy w komputerze, system weryfikacji licencji nie pozwoli nam ponownie zainstalowac mojej LEGALNEJ kopi OEM, dla niego to nowy sprzet. To ja wolalem licencje OEM z 98 i kupic ta myszke i nawet rozwalona miec przy swoim kompie ;) Wersja BOX to juz konkretny wydatek X4 za OEM
~Pitreck
Zapachnialo brakiem wiedzy. Po pierwsze system Windows w wersji OEM mozna nabyc legalnie bez niczego, procesora, myszy, kabla zasilania. Po prostu sam system:
http://www.microsoft.com/poland/licencje/pytania/default.mspx
Po drugie, ktos tutaj pomylil darmowego OpenOffice z komercyjnym OpenOfficePL

Powiązane:

Polecane

Najnowsze

Popularne

Ważne linki