REKLAMA

Meta, Trump i wojna o sztuczną inteligencję. Dolina Krzemowa walczy z Unią Europejską

2025-02-19 13:30
publikacja
2025-02-19 13:30

Giganci technologiczni coraz śmielej poczynają w swoich wysiłkach przeciwko kwestionowaniu przepisów Unii Europejskiej. Wynika to z poczucia wsparcia ze strony administracji Donalda Trumpa, która pozwoli im przeciwdziałać temu, co postrzegają jako wrogie zasady dotyczące sztucznej inteligencji i dominacji na rynku.

Meta, Trump i wojna o sztuczną inteligencję. Dolina Krzemowa walczy z Unią Europejską
Meta, Trump i wojna o sztuczną inteligencję. Dolina Krzemowa walczy z Unią Europejską
fot. Danille Nicole Wilson / / Shutterstock

Z informacji osób zaznajomionych ze strategią spółki wynika, że Mark Zuckerberg ma w tym roku przewodzić oskarżeniom wobec unijnej ustawy o sztucznej inteligencji (AI Act). Lobbyści technologiczni w UE wierzą, że mogą skutecznie osłabić wdrożenie prawa uznawanego za jedno z najbardziej restrykcyjnych na świecie regulacji dotyczących nowoczesnych technologii. W ślad za szefem Mety podążać ma cała Dolina Krzemowa, która także naciska na Brukselę, aby ograniczyła egzekwowanie Aktu o rynkach cyfrowych (Digital Markets Act), który przeciwdziała nadużyciom rynkowym ze strony największych platform internetowych i może nakładać na firmy wysokie kary finansowe.

JD Vance krytykuje unijne regulacje technologiczne

Problemy potentatów technologicznych zyskały na sile dzięki nowej amerykańskiej administracji. Wiceprezydent JD Vance podczas swojej niedawnej wizyty w Europie skrytykował unijne przepisy dotyczące technologii, określając je jako „uciążliwe międzynarodowe regulacje”. Wezwał także do wprowadzenia regulacji dotyczących AI, które „nie zdławią” dynamicznie rozwijającego się sektora.

Szefowa UE ds. technologii Henna Virkkunen powiedziała w rozmowie z „Financial Times”, że Europa jest „w pełni zaangażowana w egzekwowanie swoich zasad”, pomimo presji ze strony USA. Jednak na początku tego miesiąca Komisja Europejska wycofała planowaną dyrektywę dotyczącą odpowiedzialności za SI, która miała zobowiązywać firmy technologiczne do ponoszenia kosztów za szkody wyrządzone przez narzędzia lub systemy sztucznej inteligencji. Było to częścią szerszych działań Brukseli na rzecz deregulacji.

Virkkunen stwierdziła, że decyzja ta została podjęta w celu pobudzenia inwestycji w SI pod wpływem nacisków ze strony amerykańskich firm technologicznych.

Niektórzy europejscy przedstawiciele przemysłu i politycy zinterpretowali ten ruch jako sygnał, że ograniczenie działań przeciwko największym firmom technologicznym może stać się kartą przetargową w transatlantyckich negocjacjach handlowych lub nawet w kontekście zaangażowania Waszyngtonu w bezpieczeństwo Europy.

Meta liczy na wsparcie administracji USA w walce z unijnymi regulacjami SI

Najbliższa batalia będzie dotyczyć kodeksu postępowania w zakresie SI, który ma zostać opublikowany w kwietniu. Ma on określać, w jaki sposób firmy mogą wdrażać przepisy kluczowego unijnego Aktu o SI, w tym np. jak powinny zarządzać „systemowymi” zagrożeniami związanymi ze sztuczną inteligencją.

Meta jasno dała do zrozumienia, że nie podpisze się pod dobrowolnym kodeksem. Główny lobbysta firmy, Joel Kaplan, powiedział na początku miesiąca w Brukseli, że narzuca on „niewykonalne i technicznie niemożliwe do spełnienia wymagania”. Ostrzegł również, że Chiny mogą wygrać wyścig o dominację w SI, jeśli Stany Zjednoczone nie nawiążą ścisłej współpracy z Europą w tej dziedzinie.

Według osób zaznajomionych ze sprawą kierowana przez Marka Zuckerberga Meta czuła się osamotniona w swojej walce wobec unijnych regulacji w trakcie rządów administracji Joe Bidena. Teraz jednak przedsiębiorstwo ma czuć, że nowy gabinet popiera jego stanowisko i może wywrzeć większą presję na Unię Europejską.

We wrześniu Meta przewodziła otwartemu listowi, który podpisało 50 innych organizacji, w tym szwedzkie Ericsson i Spotify. Argumentowano w nim, że europejskie regulacje tłumią innowacje i sprawiają, że kontynent pozostaje w tyle w rozwoju SI.

Meta oświadczyła również, że nie może udostępniać w UE swoich multimodalnych dużych modeli językowych oraz najnowszego asystenta AI ze względu na unijne przepisy dotyczące prywatności. Inne amerykańskie firmy technologiczne, takie jak Google, również nasiliły swoją krytykę regulacji dotyczących sztucznej inteligencji.

Trump krytykuje unijne kary dla amerykańskich firm jako formę opodatkowania

Kolejnym kluczowym celem lobbingowym Big Tech jest egzekwowanie przepisów unijnego Aktu o rynkach cyfrowych (DMA), który ma na celu ograniczenie dominacji tzw. cyfrowych strażników największych platform internetowych.

Jeśli firmy zostaną uznane za winne nieprzestrzegania przepisów, grożą im wysokie kary finansowe, które mogą sięgnąć nawet 10% ich globalnych przychodów.

Apple, Meta oraz Alphabet znalazły się pod lupą unijnych organów regulacyjnych po wejściu w życie nowych przepisów w 2023 roku. Jednak po zwycięstwie Donalda Trumpa w wyborach w listopadzie Komisja Europejska ponownie analizuje swoje dochodzenia.

Trump bezpośrednio zaatakował unijne kary nakładane na amerykańskie firmy, nazywając je „formą opodatkowania” podczas styczniowego Światowego Forum Ekonomicznego w Davos.

Dolina Krzemowa naciska na renegocjację Aktu o rynkach cyfrowych

Przedstawiciele Doliny Krzemowej starają się doprowadzić do renegocjacji Aktu o rynkach cyfrowych (DMA) lub do wydania nowych wytycznych, które doprecyzowałyby jego zakres i bardziej jednoznacznie określiły zasady jego stosowania – powiedział wysoki rangą przedstawiciel jednej z amerykańskich firm technologicznych.

Giorgos Verdi, ekspert ds. polityki w Europejskiej Radzie Spraw Zagranicznych, w rozmowie z „Financial Times”, stwierdził, że większość europejskich liderów wydaje się niechętna wobec konfrontacji z USA w kwestiach technologicznych, co mogłoby mieć szersze konsekwencje, również w zakresie bezpieczeństwa. Jego zdaniem osłabienie unijnych regulacji nie tylko stworzyłoby niebezpieczny precedens dla podejścia UE do regulacji, ale „mogłoby także rozzuchwalić Trumpa i jego sojuszników w branży technologicznej, którzy uznaliby brak reakcji za oznakę słabości”.

Lobbyści innych gigantów technologicznych wskazywali na szereg liderów branży, którzy byli w centrum uwagi podczas inauguracji Donalda Trumpa — w tym szefa Google Sundara Pichaia, założyciela Amazona Jeffa Bezosa i prezesa Apple Tima Cooka — jako ilustrację nowej rzeczywistości politycznej w Waszyngtonie.

J.S.

Źródło:
Tematy
Wyjątkowa wyprzedaż Ford Pro. Poznaj najlepsze rozwiązania dla Twojego biznesu.

Komentarze (9)

dodaj komentarz
_xyz
Niech zaczną płacić podatki w każdym kraju liczone od generowanych w nim przychodów, to można rozmawiać.
inwestor.pl
Wszyscy się śmieją z Eurokołchozu. Marny nasz los, jeżeli nie wyjdziemy z tego bagna.
kartel
Dlaczego to nie europejskie firmy walcza o dostęp do rynków? Bo ich nie ma . ogarnięci ideologicznycm szałe zeroemisyjności wydali ogromne pieniądze na tę fikcję zamiast na rozwoj AI. A teraz dzielnie walcza z problemami jakie stworzyli. Jak to zwykle u komunistów
sterl
Masz rozwój i prywaciarza w kosmosie , setki elementów spada nam na łeb i nawet tego nie skomentują a powinien pójść z torbami..
dariuszpiasecki
Wg Trumpa Europa być rynkiem zbytu, która siedzi cicho, a amerykanie nie ponoszą absolutnie żadnych kosztów związanych z byciem liderem achitektury bezpieczeństwa. Albo USA mają prymat i pomagają Europie militarnie dając gwarancje albo mają nas w 4 literach i wtedy won z Europy albo cła 50%.
kartel
To Europa płacze że cła zniszcza europejska gospodarkę. To po pierwsze. Po drugie. Dlaczego nie ma europejskich firm technologicznych ale za to mamy wybitne osiagnięcia w uzyskaniu dobrostanu zwierząt albo podwyzszaniu cen energii. I to za ogromne pieniądze.
donald_iii
jasne a wy z tym zielonym ładem zostaniecie wystrzeleni na orbite, albo lepiej.... putin was przytuli

Powiązane: USA kontra Unia Europejska

Polecane

Najnowsze

Popularne

Ważne linki