REKLAMA
TYDZIEŃ Z KRYPTO

Hipoteki: Polacy w ogonie UE

2012-03-20 13:20
publikacja
2012-03-20 13:20

Polska jest jednym z mniej zadłużonych hipotecznie krajów w Unii Europejskiej. W stosunku do PKB mamy odsetek zadłużenia na poziomie podobnym co Czechy, Litwa, Słowacja i Węgry. Najbardziej zadłużeni są Duńczycy, gdzie łączne saldo kredytów hipotecznych przekracza 115 proc. PKB.


O 2,6 proc., czyli 144,3 mld euro wzrosło w ciągu roku zadłużenie z tytułu nieruchomości w 27 krajach Unii Europejskiej i na koniec 2011 roku wyniosło 5,66 bln euro. To wzrost o wiele niższy niż rok wcześniej, gdy wskaźnik ten zmienił się o 8,5 proc. Jedną z przyczyn spowolnienia jest prawdopodobnie niepewna sytuacja gospodarcza w strefie euro, która zniechęca banki do udzielania kredytów.

 

Najbardziej zadłużonym narodem niezmiennie są Duńczycy. Apogeum osiągnęli oni w 2009 roku, gdy poziom zadłużenia hipotecznego przekroczył 119 proc. produktu krajowego brutto. W roku 2010 spadł poniżej 116 proc., a na koniec 2011 było to 115,4 proc. Po drugiej stronie tabeli są Rumuni, gdzie rynek kredytów hipotecznych jest niewielki, poziom zadłużenia na koniec 2011 roku wyniósł 7,7 mld euro, co stanowi 5,6 proc. PKB. Dzięki niskiej bazie Rumunia jest jednak jednym z najdynamiczniej rozwijających się rynków w Europie. W ciągu roku poziom zadłużenia gospodarstw domowych z tytułu kredytów na nieruchomość wzrósł nominalnie o prawie 13 proc. (rok wcześniej było to 18,8 proc.).

 

Niski poziom zadłużenia mają także inne kraje europy środkowo-wschodniej. Pomiędzy 10 a 20 proc. wynosi on w: Bułgarii, Węgrzech, Słowenii, Słowacji, Litwie i Czechach. W Polsce obserwujemy stabilny wzrost. W 2011 roku łączny dług hipoteczny gospodarstw domowych wzrósł o 10,3 proc., z 67,4 do 74,4 mld euro, dzięki czemu przekroczył 20 proc. PKB. Pod względem poziomu zadłużenia w stosunku do PKB Polska jest 20. krajem UE.

 

Stosunek zadłużenia gospodarstw domowych z tytułu zakupu nieruchomości w do PKB

kraj

2009

2010

2011

Austria

26,78%

28,42%

27,9%

Belgia

23,39%

24,03%

22,7%

Bułgaria

12,25%

12,42%

11,6%

Cypr

61,92%

68,95%

71,2%

Czechy

19,01%

20,14%

19,9%

Dania

119,23%

115,98%

115,4%

Estonia

43,97%

41,94%

36,6%

Finlandia

41,98%

42,57%

42,7%

Francja

37,57%

39,80%

41,7%

Grecja

28,81%

34,30%

35,9%

Hiszpania

62,36%

63,27%

61,1%

Holandia

66,16%

61,71%

61,5%

Irlandia

69,09%

63,69%

51,4%

Litwa

22,74%

21,84%

19,3%

Luksemburg

44,89%

46,15%

48,5%

Łotwa

36,72%

36,43%

29,9%

Malta

42,40%

43,34%

45,8%

Niemcy

40,15%

38,76%

38,1%

Polska

16,89%

19,05%

20,1%

Portugalia

65,87%

66,86%

66,4%

Rumunia

4,87%

5,51%

5,6%

Słowacja

15,02%

16,44%

18,0%

Słowenia

11,12%

13,51%

14,5%

Szwecja

52,15%

64,64%

61,6%

Węgry

15,82%

15,95%

13,1%

Wielka Brytania

63,36%

68,95%

70,1%

Włochy

18,44%

22,75%

23,2%

SUMA

43,12%

44,96%

44,8%

Źródło: obliczenia Open Finance na podst. danych EBC i Eurostatu.

 

Wśród najbardziej zadłużonych narodów (ponad 50 proc. w stosunku do PKB) są z kolei oprócz Duńczyków: Cypryjczycy, Brytyjczycy, Portugalczycy, Szwedzi, Holendrzy, Hiszpanie i Irlandczycy. Ale w Irlandii w ciągu roku zanotowano największy spadek wskaźnika zadłużenia. Obniżył się on z 63,7 do 51,4 proc. A jeszcze w 2009 rku wynosił 69,1 proc. To efekt kryzysu – w 2011 roku udzielono tam 14,3 tys. kredytów hipotecznych, podczas gdy w 2006 roku było to 204 tys.

 

Z 27 krajów UE w 2011 roku poziom zadłużenia z tytułu hipotek w stosunku do PKB spadł w 15, a w 12 wzrósł. Oprócz Irlandii największe spadki zanotowały Łotwa i Estonia, po stronie wzrostów są zaś Malta, Luksemburg i Cypr. Łącznie w całej Unii odsetek ten spadł z 44,96 do 44,8 proc. Co ciekawe, w ujęciu wartościowym poziom zadłużenia spadł tylko w 9 krajach, w pozostałych 18 wzrósł. Największy spadek zanotowano w Irlandii (z 99,7 do 80,3 mld euro, o 19,5 proc.), a największy wzrost na Słowacji (z 10,8 do 12,4 mld euro, o 14,4 proc.). Łącznie zmiana poziomu zadłużenia hipotecznego mieszkańców Unii Europejskiej wyniosła 144,2 mld euro (2,6 proc.).



Marcin Krasoń / Open Finance

Komentuje Krzysztof Kolany, główny analityk Bankier.pl

Lepiej być w ogonie niż w awangardzie

Stosunkowo niska relacja długu hipotecznego do PKB to dobra wiadomość dla Polski i jej mieszkańców. Dług jest obciążeniem finansowym i im jest mniejszy, tym lepiej. Zarówno dla ludzi jak i dla całej gospodarki. Przecież to nadmierne zadłużenie państw, banków i gospodarstw domowych było przyczyną kryzysu, który pogrążył świat w najgorszej recesji od kilku dekad.

Kraje, w których dług hipoteczny znacząco przekracza 40%, mogą mieć kłopoty. Ich gospodarki obciążone są ogromnym brzemieniem, a nadmierne zadłużenie ostrzega przed bańką na rynku nieruchomości. W Wielkiej Brytanii, Hiszpanii, Irlandii i Portugalii ta bańka już pękła. Teraz zagrożone mogą być Cypr, Luksemburg, Szwecja, Dania i Holandia.

Źródło:
Tematy
Światłowód z usługami bezpiecznego internetu
Światłowód z usługami bezpiecznego internetu
Advertisement

Komentarze (8)

dodaj komentarz
~tytus
Jak zawsze szacunek za obiektywny komentarz. Jest Pan chyba ostatnią nadzieją bankier.pl
~key1
no to chyba bardzo dobrze :)
~mich
O ile w krajach starej unii mieszkania na kredyt kupowano od wielu lat to w Polsce moda na hipoteki na dużą skalę zaczęła się jakieś 7 lat temu. Jak na tak krótki okres to nieźle nam to zadłużenie przyrosło! Sama relacja długu do PKB w Polsce nie pokazuje nam tego iż istnieje potężne zróżnicowanie w zadłużeniu poszczególnych grup O ile w krajach starej unii mieszkania na kredyt kupowano od wielu lat to w Polsce moda na hipoteki na dużą skalę zaczęła się jakieś 7 lat temu. Jak na tak krótki okres to nieźle nam to zadłużenie przyrosło! Sama relacja długu do PKB w Polsce nie pokazuje nam tego iż istnieje potężne zróżnicowanie w zadłużeniu poszczególnych grup społecznych. Po pierwsze zadłużeni są przede wszystkim ludzie młodzi i mieszkańcy dużych miast. Wolni od długu natomiast są przede wszystkim staruszkowie i mieszkańcy wsi. Kłopoty z obsługą zadłużenia uderzą więc przede wszystkim w najlepszych konsumentów i znacząco wpłyną na ograniczenie konsumpcji w skali kraju. Z kolei mając na uwadze jak mocno nasz wzrost gospodarczy uzależniony jest właśnie od konsumpcji wróży to problemy dla całej gospodarki - nieproporcjonalnie duże do relacji PKB do zadłużenia hipotecznego.
~wetto
jakby pensje były europejskie to nie byłoby ogona a tak kto ma brać te klitki w cenach europejskich a pensjach głodowych jak na europe ? Może trzeba zacząć od tego ,że murzyni z europy wschodniej muszą być zatem o wzroście pensji nie ma mowy zatem nie ma mowy o kupnie jakiegokolwiek M. Tyle w temacie.
~Normalny
I kolejny gniot ze stajnie OF... Napiszcie może jednak o tym, że ceny spadają i niedługo (za rok, dwa) będzie się opłacało kupić mieszkanie i wielu ludzi będzie na nie stać. 80m2 to minimum dla rodziny. Już teraz ceny spadły we WRO, że ludzi kupują mieszkania po 5000zł/m2 na Krzykach, a za rok będzie po 4200 zł/m2
~~m
Dnia 2012-03-20 o godz. 16:17 ~Normalny napisał(a):
> 80m2 to minimum dla rodziny.

Częściowo masz rację i chętnie bym kupił 80-metrowe mieszkanie w dobrej cenie, ale problem miałbym z nim taki, że nie byłoby mnie stać na jego utrzymanie.
~obywatel
http://biznes.onet.pl/spada-liczba-udzielonych-kredytow,18493,5063931,3062361,115,1,news-detal
"W porównaniu do innych krajów, sytuacja na rynku jest jednak dobra." To dlaczego w ogonie skoro w awangardzie?

Powiązane: Nieruchomości

Polecane

Najnowsze

Popularne

Ważne linki