Przegląd rynku samochodów, wybór najlepszej oferty finansowania, podpisanie umowy i mamy w parku firmowym fabrycznie nowe auto. Zanim jednak przekażemy do niego kluczyki użytkownikowi, nie zapomnijmy poinstruować go co do właściwej eksploatacji w pierwszych kilometrach. Zapytani przez nas eksperci wyjaśniają, na czym ona polega.


Jeszcze kilkanaście lat temu, gdy procesowi produkcji samochodów nie towarzyszyły dzisiejsze rygorystyczne, wyśrubowane normy, a podzespoły montowane były „ciasno”, odpowiednie docieranie silnika w pierwszym okresie eksploatacji przesądzało o jego harmonijnej pracy w późniejszym czasie. Jak jest dziś?
Tomasz Wyszomirski, kierownik serwisu firmy Carter, autoryzowanego dilera Toyoty: Współczesna technologia zdejmuje z kierowcy większość metodologii, jaka towarzyszyła właściwemu docieraniu silnika. Mimo to także dziś nie należy, przynajmniej przez pierwsze 1000 km, jeździć z bardzo dużą lub maksymalną prędkością i należy unikać przeciążeń silnika – choćby podczas gwałtownego przyspieszania. Nowy samochód nie lubi długotrwałej jazdy na wysokich biegach, z dużymi prędkościami obrotowymi silnika i utrzymywania zbyt długo stałej prędkości jazdy. Z początku warto wstrzymać się także z holowaniem przyczep.
Leszek Raczkiewicz, kierownik warsztatu w firmie Ciesielczyk (Peugeot Citroën Service, BMW Mini Service): Generalnie tzw. docieranie nowych silników i samochodów jest już przeszłością. Na skutek postępu technicznego, jaki ciągle odbywa się w zakresie materiałów używanych do budowy silników lub zespołów, oraz stopnia dokładności obróbki maszyn i urządzeń stosowanych do ich produkcji wzajemne dopasowanie współpracujących części jest optymalne. Dodam też, że bardzo duży wpływ na pracę silnika ma również zastosowany olej. Ogranicza on w znaczącym stopniu tarcie, a przez to zużycie współpracujących ze sobą elementów silnika. Stosowanie bardzo dobrej jakości olejów jest zalecane przez większość producentów aut. Jednak zawsze w początkowym okresie eksploatacji zasadą jest, żeby nie przekraczać maksymalnych obciążeń oraz by w niskich temperaturach rozgrzać silnik przed jazdą.
Czy mimo wstępnego, fabrycznego dotarcia silnika kierowca zasiadający za kierownicą nowego auta powinien w początkowym okresie pamiętać o pewnych określonych zasadach użytkowania?
Tomasz Wyszomirski: Jak najbardziej. Po pierwsze, powinien przeczytać instrukcję i zapoznać się z zasadami eksploatacji samochodu, czasami przeglądów i postępowaniem z poszczególnymi podzespołami pojazdu. Wspomnieliśmy już, jak powinien postępować z silnikiem. Powinien też unikać gwałtownego hamowania. Przynajmniej przez pierwsze 300 km.
Damian Ciechanowski, szef serwisu w firmie Ciesielczyk (Peugeot Citroën Service, BMW Mini Service): Producenci aut nie wspominają o konieczności docierania silnika przez klienta. Doświadczenie wskazuje jednak, aby przez pierwszy 1000 km nie obciążać maksymalnie silnika, nie wykorzystywać jego pełnych możliwości. Oznacza to w praktyce, że biegi powinniśmy zmieniać dużo poniżej czerwonego pola obrotomierza, nie powinniśmy dążyć do osiągnięcia maksymalnej prędkości podawanej przez producenta.
Czy układ hamulcowy w pierwszych kilometrach również wymaga specjalnego traktowania?
Damian Ciechanowski: Przez pierwsze 100-200 km klocki i tarcze hamulcowe „układają się”. Warto w tym okresie nie przeciążać ich cieplnie, hamując z dużych prędkości, z dużą siłą. Po pierwsze ich skuteczność w pierwszych kilometrach użytkowania jest dużo słabsza, a po drugie, unikniemy spalenia klocków hamulcowych i wykrzywienia tarcz.
Czy prawdą jest, że nowe opony przez pierwsze kilkaset kilometrów cechują się gorszą przyczepnością?
Tomasz Wyszomirski: Według naszej wiedzy nie ma to potwierdzenia. Podobnie mówią producenci, którzy nie wprowadzają żadnych zaleceń bądź zastrzeżeń.
Damian Ciechanowski: Nawet jeżeli tak jest, to różnice są niewielkie, nieodczuwalne dla klienta. Przynajmniej my w naszej długoletniej historii nie zaobserwowaliśmy takich przypadków, a nowa guma, miękka, raczej powinna charakteryzować się lepszą przyczepnością.
Co z kwestią wymiany olejów i płynów w fabrycznie nowym pojeździe? Czy powinny odbywać się one częściej?
Tomasz Wyszomirski: O ile samochód jest eksploatowany zgodnie z przeznaczeniem i instrukcją obsługi, nie ma takiej konieczności. Należy postępować zgodnie z normami producenta.
Damian Ciechanowski: W marce BMW tylko auta sportowe spod znaku M podlegają wcześniejszej wymianie oleju i kontroli docierania. Pozostałe modele BMW, a także auta MINI, Peugeot i Citroën, którymi zajmujemy się na co dzień, nie podlegają takim wymianom. Tendencja wśród producentów jest taka, aby wydłużać interwały przeglądowe.
Po jakim dystansie prawidłowego docierania różnych podzespołów samochodu możemy w pełni cieszyć się z jego osiągów?
Tomasz Wyszomirski: Ten szczęśliwy moment nadchodzi po ok. 1000 km przebiegu. Nie oznacza to jednak, że należy go od razu traktować jak bolid F1 czy wozidło z kopalni odkrywkowej. Z samochodem jest tak samo jak z wierzchowcem. Odwzajemni nam w pełni sposób, w jaki go traktujemy.
Damian Ciechanowski: Myślę, że 1000 km w zupełności wystarczy, żeby elementy dopasowały się i użytkownik mógł w pełni cieszyć się z możliwości pojazdu. Czasem jednak niektórzy kierowcy zauważają, że po przejechaniu kilkudziesięciu tysięcy kilometrów auto staje się bardziej żwawe. Być może próg właściwego dotarcia przesunięty jest dużo dalej niż większość z nas zakłada.
Apla:
Pamiętaj, by przez pierwsze 1000 km fabrycznie nowego auta:
- nie jeździć z bardzo dużą lub maksymalną prędkością,
- zmieniać często biegi i obroty silnika, nie utrzymywać zbyt długo stałej prędkości,
- nie holować przyczep,
- przy niskiej temperaturze rozgrzewać silnik przed jazdą,
- unikać gwałtownego hamowania,
- zapoznać się z instrukcją obsługi i zaleceniami producenta danego modelu.
Rozmawiał Łukasz Pełnikowski


















































