Sędziowie, prokuratorzy, policjanci, a nawet strażacy i egzaminatorzy na prawo jazdy będą musieli ujawniać oświadczenia majątkowe.
Resort sprawiedliwości przygotowuje ustawę o oświadczeniach majątkowych, która zakłada m.in. rozszerzenie grona osób zobowiązanych do składania oświadczeń majątkowych i wyodrębnienie grupy, której oświadczenia m.in. ze względu na sprawowaną funkcję z urzędu trafiałyby do szczegółowej weryfikacji.
Zamiast prawie 30 ustaw regulujących zasady składania oświadczeń majątkowych, będziemy mieć tylko jedną kompleksową regulację - ustawę o oświadczeniach majątkowych składanych przez osoby pełniące funkcje publiczne - pisze "Gazeta Prawna".
Majątek będzie musiało ujawniać więcej osób niż dziś - co do zasady mają to być osoby, które mają rzeczywisty wpływ na podejmowane decyzje, czyli np. wydają rozstrzygnięcia administracyjne. W sumie przewidziano 72 kategorie osób, które będą zobowiązane do składania zeznania majątkowego.
Będą one zamieszczane w Biuletynie Informacji Publicznej. Jawność oświadczeń - największe novum, budzi jednocześnie największe kontrowersje. Zwłaszcza jeśli chodzi o sędziów, którzy mają kontakt ze światem przestępczym.
Wreszcie doprecyzowane zasady i ujednolicona forma
Projekt resortu sprawiedliwości zmian w zasadach składania oświadczeń majątkowych jest potrzebny, wreszcie zostaną doprecyzowane zasady i ujednolicona forma - uważa Grażyna Czubek z programu Odpowiedzialne Państwo Fundacji Batorego. Jak zauważyła, do tej pory w obiegu było 30-40 wzorów oświadczeń.
Ekspertka Fundacji oceniła jednocześnie, że minusem projektu jest to, że nie zakłada elektronicznego wypełniania dokumentów. W uzasadnieniu projektu przewiduje się ich publikowanie w formie obrazu dokumentu na stronie internetowej Biuletynu Informacji Publicznej - zauważyła.
"To bardzo istotne, że wreszcie podjęto próbę systemowego rozwiązania sprawy oświadczeń majątkowych. Wcześniej nie było jednego aktu prawnego, który regulowałby te sprawy. Było ich wiele i w bardzo różny sposób regulowały te kwestie - na przykład zasady jawności oświadczeń" - powiedziała PAP Czubek.
Jawność oświadczeń przez ich publikację w BIP
Jak podkreśliła, zasadniczą rzeczą w projekcie jest zasada jawności oświadczeń, przez publikację ich w BIP. "Osób sprawujących wysokie funkcje - jak ministrów - nie obejmuje zasada jawności, publikowanie ich oświadczeń jest możliwe dopiero po wyrażeniu pisemnej zgody. Tymczasem oświadczenia osób podejmujących decyzje na niższym poziomie, np. dyrektorów w instytucjach samorządowych są jawne" - tłumaczyła. "Teraz jawność ma dotyczyć wszystkich" - dodała.
Czubek zwróciła uwagę, że projekt resortu sprawiedliwości zakłada ujednolicenie wzoru oświadczenia majątkowego. "Do tej pory naliczyliśmy 30-40 wzorów oświadczeń składanych przez różne grupy. W przygotowanym projekcie wskazuje się informacje, jakie mają być podane w oświadczeniu. Będzie też informacja dla składającego, co ma w nim zawrzeć i jak je wypełniać - co do tej pory było znaczącym problemem" - przypomniała.
Więcej pozytywów...
Wśród innych pozytywnie ocenianych propozycji projektu ekspertka wymieniła doprecyzowanie terminów składania oświadczeń majątkowych i rozszerzenie kręgu osób, które będą składały oświadczenia m.in. o Najwyższą Izbę Kontroli, urzędników sądów, czy osób posiadających uprawnienia egzaminatora w zakresie uprawnień kierowania pojazdami.
"Rzucającym się w oczy minusem projektu jest utrzymanie zasady, że oświadczenia będą wypełniane ręcznie, a nie elektronicznie i zawieszane na stronie BIP, jako obraz. To utrudnia analizę tych oświadczeń, przeszukiwanie ich, prowadzenie społecznej kontroli" - podkreśliła Czubek.
"Fundacja prowadzi projekt, w którym analizowane są oświadczenia majątkowe samorządowców. To, że są one zapisywane jako obraz, bardzo utrudnia porównywanie wskazywanych w nich danych i wyciąganie wniosków służących poprawie przejrzystości życia publicznego" - podkreśliła. "Ten punkt powinien być zmieniony w dalszych pracach" - oceniła.
Zauważyła też, że projekt ujednolica sankcje dla wszystkich grup. "Obecnie te sankcje są - w zależności od grupy - albo wyostrzone, albo łagodniejsze, projekt je zrównuje dla wszystkich grup. I tak np. w przypadku radnych są złagodzone - obecnie z powodu niezłożenia oświadczenia tracą mandat" - powiedziała. "Sądzę, że kwestia sankcji powinna być jeszcze przemyślana i doprecyzowana" - dodała.
Zdaniem Fundacji problemem może być też kontrola oświadczeń, która na pierwszym poziomie nie zmienia się w porównaniu z obecnym stanem. "Oświadczenia będzie przeglądał przełożony i dopiero jeśli zauważy w nich coś niepokojącego przekaże je do zbadania wyznaczonym organom. Skoro poszerzamy krąg zobowiązanych do składania oświadczeń, powstaje pytanie, czy szefowie będą w stanie poradzić sobie z kontrolą dużo większej liczby dokumentów" - zastanawia się Czubek.
Krok w dobrą stronę
Zaproponowane przez resort sprawiedliwości zmiany w zasadach oświadczeń majątkowych to krok w dobrą stronę, bo zatraciliśmy ich istotę przez lata funkcjonowania - ocenił w rozmowie z PAP szef Centralnego Biura Antykorupcyjnego Paweł Wojtunik.
Wojtunik przyznał, że bardzo się cieszy z tej inicjatywy ministra sprawiedliwości. "Od wielu lat podczas wystąpień w Sejmie czy w Senacie mówię o wątpliwościach i zastrzeżeniach Biura, co do obecnego systemu oświadczeń majątkowych. On generuje wiele problemów, również w naszej służbie, która na ostatecznym etapie w konsekwencji tych przepisów musi podejmować radykalne działania" - powiedział PAP Wojtunik.
Te problemy, to według szefa CBA, niespójność różnych wzorów, druków, zasad, przepisów. "Po drugie nie jestem zwolennikiem tego, żeby sankcją za złe wypełnienie oświadczenia była sankcja karna. To powinny być inna odpowiedzialność - urzędnicza, dyscyplinarna, może finansowa" - powiedział.
"Przez te kilka lat obowiązywania oświadczeń majątkowych chyba zatraciliśmy ich istotę" - ocenił. "Istotą nie jest łapanie kogoś na błędach i zastawianie pułapek, czy ściganie karne. Istotą jest przejrzystość osób, które wypełniają oświadczenia majątkowe" - podkreślił Wojtunik.
Będzie można zajrzeć do każdego urzędniczego portfela
Zaznaczył, że kluczowe jest bycie przejrzystym, transparentnym urzędnikiem i możliwość zajrzenia przez każdego obywatela do urzędniczego portfela "po to, by osoba, która wchodzi do życia publicznego wiedziała, że jest taki dodatkowy element kontroli".
"Obecnie sama zawartość oświadczeń nie do końca jest adekwatna - wskazuje nie te pola, które mogą stanowić jakieś czynniki korupcjogenne" - mówił. "Wpisuje się samochód wart 11 tys. zł, którego jest się właścicielem, a nie wpisuje się samochodu wartego 200 tys. zł, bo jest pożyczony, nie stanowi formalnie własności danej osoby. Ten zakres informacji jest nieco archaiczny" - ocenił.
Zdaniem Wojtunika poszerzenie katalogu osób składających oświadczenia, to dobra droga. "Kierunek projektu resortu sprawiedliwości, żeby objąć oświadczeniami osoby do tej pory wyłączone, jest właściwy. Ważne jest też, że projekt zakłada, że wszystkie będą jawne i publikowane w internecie" - zaznaczył.
Kluczowa jest też jawność oświadczeń, a nie wszystkie kategorie osób chcą ujawniać swoje oświadczenia. "To jest pewnym zaburzeniem" - podkreślił. Z punktu widzenia CBA idealnie byłoby, gdyby były publikowane w formie elektronicznej. "To ułatwiłoby nam analizę i elektroniczne porównywanie lub gromadzenie danych" - zaznaczył.
Obecnie oświadczenia musi składać ponad pół miliona osób, po zmianach ma być to ponad 800 tys. MS proponuje, by ustawa weszła w życie 1 maja 2015 r. (PAP)
PAP/ago/ par/ jbr/ eaw/ IAR/ "Dziennik Gazeta Prawna"/mag/to/

























































