REKLAMA
RELACJA Z FORUM FINANSÓW

RAPORTCóż tam słychać w OZE? Energetyka słoneczna trzyma się mocno

Michał Niewiadomski2025-07-03 06:00analityk Bankier.pl
publikacja
2025-07-03 06:00

Z zaprezentowanego przez Instytut Energetyki Odnawialnej raportu „Rynek fotowoltaiki w Polsce” wynika, że sektor ten rozwijał się w 2024 r. równie prężnie jak rok wcześniej, utrzymując czołową pozycję wśród wszystkich innych OZE, jeśli chodzi o tempo rozwoju i nowe moce zainstalowane.

Cóż tam słychać w OZE? Energetyka słoneczna trzyma się mocno
Cóż tam słychać w OZE? Energetyka słoneczna trzyma się mocno
fot. anatoliy_gleb / / Shutterstock

Na tle innych krajów Unii Europejskiej Polska zajęła 5. miejsce pod względem przyrostu mocy PV w 2024 roku i umocniła się na 6. miejscu pod względem skumulowanej mocy zainstalowanej, daleko wyprzedzając kolejne kraje z TOP10.

Zdaniem Grzegorza Wiśniewskiego, prezesa IEO nie sprawdziły się zapowiedzi wieszczące załamanie rynku energetyki solarnej.

 - Polska fotowoltaika na koniec roku 2024 osiągnęła moc zainstalowaną 21,157 GW, a 21,994 GW na koniec pierwszego kwartału 2025 roku (wzrost o 637 MW, nieco niższy niż w 2024 roku). Przyrost nowych mocy w wartościach bezwzględnych był podobny, jak w roku 2022 i wynosił ok. 4,1 GW, ale niższy od rekordowego w 2023 roku – ponad 4,6 GW – mówił Wiśniewski, prezentując raport.

Struktura rynku uległa wyraźniej zmianie. Udział mikroinstalcji (< 50 kW) spadł z 64% na koniec 2024 roku do 60% na koniec I kw. 2025 roku i odpowiednio małych instalacji (50-1000 kW) z 25,1% do 21,9%. Wzrósł za to zdecydowanie w tym okresie dział farm PV (> 1 MW) z 11% do 20%.

Dla inwestorów w duże farmy PV był to rekordowy rok. W 2024 roku przyłączono do sieci niemal 2,4 GW dużych farm PV (149% dynamiki wzrostu względem 113% w roku poprzednim).

Wzrosły wyraźnie udziały energii z PV w bilansach zużycia energii z OZE (do 38,5%), energii elektrycznej (do 10,6%) oraz w całkowitym zużyciu paliw i energii (do 2,2%).

Prezes Instytutu zwracał uwagę, że co prawda rynek rośnie, ale przychody branży PV i proste rezerwy rozwojowe się wyczerpują, a nowe modele działania dopiero się tworzą.

W 2024 roku udział PV w zapotrzebowaniu na energię elektryczną w UE (10,6%) był niższy niż w Polsce, ale udział PV w niemieckim systemie energetycznym był wyższy (13,7%). Fotowoltaika i energetyka wiatrowa łącznie osiągały 23,5% udziału w zużyciu energii elektrycznej w Polsce w 2024 roku (wzrost o 3 p.p. w stosunku do 2023 roku), co znalazło odbicie w skali tzw. redysponowań.

Grzegorz Wiśniewski prezentując raport zwracał uwagę, że ograniczenia generacji farm fotowoltaicznych nie są już zjawiskiem nowym czy przejściowym. - Curtailmenty PV obecne są w polskim systemie elektroenergetycznym od ponad dwóch lat, jednak dane z lat 2024 i 2025 wyraźnie pokazują, że mechanizm redysponowania źródeł OZE stał się regularnym narzędziem bilansowania systemu, a nie incydentalnym środkiem awaryjnym. Skala i częstotliwość ograniczeń fotowoltaiki rosną z miesiąca na miesiąc, a Polska dołącza do grona krajów, w których nadmiar mocy z PV w krajowym systemie energetycznym stanowi realne wyzwanie operacyjne – mówił prezes IEO.

Już przez pierwsze pół roku 2025 roku (do połowy czerwca) operator systemu przesyłowego zredukował około 600 GWh energii z PV. Porównując ten sam okres z 2024 roku, stanowi to przyrost blisko 34%

Problem tzw. redysponowań nierynkowych farm PV nakłada się na dodatkowy problem niskich cen energii w okresach nie tylko trwania curtailmentów, ale też w innych okresach, w szczególności przed i po redysponowaniu – czytamy w raporcie. - Ceny profilu PV na rynku energii spadają nie tylko w stosunku do średniej ceny energii (indeks RDN), ale też w stosunku do cen energii godzinnych i miesięcznych z wiatru (TGeWIATRm). W efekcie spada tempo rozwoju nowych inwestycji, co może zagrozić realizacji celów transformacji energetycznej, w tym dalszego obniżania cen energii. Od końca 2024 roku daje się zauważyć spadek tempa pozyskiwania nowych pozwoleń na budowę – zwracają uwagę autorzy raportu.

Kluczowe rekomendacje raportu „Rynek fotowoltaiki w Polsce 2025”: 

  • Łączenie rozwoju sektorów PV i ciepłownictwa jako elastycznego odbiorcy energii słonecznej,
  • Dynamiczne taryfy dla wszystkich odbiorców energii i zmiana filozofii pobierania opłat dystrybucyjnych, aby zachęcić odbiorców do korzystania z najtańszej energii nadwyżkowej,
  • Dostosowanie do potrzeb rozwoju OZE (PV) instytucji cable pooling i linii bezpośredniej,
  • Inwestycje w hybrydy PV z farmami wiatrowymi i magazynami bateryjnymi.

Autorzy raportu podkreślają potrzebę zmian w systemie regulacyjnym i wzywają do tworzenia nowego modelu rynku energii oraz proponują zmiany w systemie taryfowym, aby zbliżyć odbiorców taniej i czystej energii do wytwórców energii z PV.

Raport do bezpłatnego pobrania w wersji elektronicznej znajduj się na stronie ieo.pl/raporty

Źródło:
Michał Niewiadomski
Michał Niewiadomski
analityk Bankier.pl

Pracę zawodową rozpoczął w 1995 r. w Radiu Mazowsze jako reporter i prowadzący audycję ekologiczną Eko-Echo, później pracował w Rozgłośni Harcerskiej - RH Kontakt, a następnie Radiostacji. Był szefem serwisów Informacyjnych w Polskim Radiu BIS, a także w Pierwszym Programie Polskiego Radia. Pracował w TVN CNBC i "Rzeczpospolitej", kierował serwisem energia.rp.pl. Jest absolwentem Uniwersytetu Warszawskiego, Szkoły Głównej Handlowej i Politechniki Warszawskiej.

Tematy
Bezpłatne konto firmowe to dopiero początek. Sprawdź, które banki płacą najwięcej za oszczędności

Komentarze (7)

dodaj komentarz
1984
Brawo, brawo, brawo!!! Ministrzyce z MKiŚ najwyraźniej nic, a nic nie kojarzą i coraz głębiej wpychają w bagno. Z jednej strony mowa o niskich cenach (ok. południa coraz częściej ujemnych), a z drugiej musieli utrzymać mrożenie dla odb. indywidualnych. Paradoks? Otóż nie, klucz do rozwiązania zagadki jest w słowie jakie przewija Brawo, brawo, brawo!!! Ministrzyce z MKiŚ najwyraźniej nic, a nic nie kojarzą i coraz głębiej wpychają w bagno. Z jednej strony mowa o niskich cenach (ok. południa coraz częściej ujemnych), a z drugiej musieli utrzymać mrożenie dla odb. indywidualnych. Paradoks? Otóż nie, klucz do rozwiązania zagadki jest w słowie jakie przewija się w artykule: REDYSPONOWANIE.

Za każdym razem, gdy wyłącza się duże farmy PV należy wypłacić odszkodowania. A kwota rośnie z roku na rok, bardzo drastycznie. W/g artykułu rok do roku ilość nierynkowych redysponowań wzrosła o 1/3, czyli o tyle wzrosły pozarynkowe koszty produkcji energii elektrycznej. Nie jedyne, bo na energię elektryczną nałożono masę, masę obciążeń nieznanych w innych branżach: od ETS-ów zaczynając, poprzez w/w redysponowania za rekompensatą, po opłatę mocową która od 1-go wróciła na nasze rachunki. A później zdziwienie, że drogo.

po_co
Uzupełniając to co napisałeś, tego typu instalacje jak domowe, powinny przede wszystkim dawać właścicielom możliwość pracy off-grid. Sprzedaż energii generowanej z tych źródeł jest nieopłacalna i nieefektywna. Domowa instalacja do 1000kWp produkuje zbyt mało energii aby można ją było sensownie włączyć do systemu, a generuje równie Uzupełniając to co napisałeś, tego typu instalacje jak domowe, powinny przede wszystkim dawać właścicielom możliwość pracy off-grid. Sprzedaż energii generowanej z tych źródeł jest nieopłacalna i nieefektywna. Domowa instalacja do 1000kWp produkuje zbyt mało energii aby można ją było sensownie włączyć do systemu, a generuje równie wiele problemów - czasem nawet więcej - niż duża farma. Widać to szczególnie po tym jak zmieni się nie tylko napięcie w sieci ale też ilość energii biernej.

Definicja off-grid również powinna ulec zmianie. Bo w przypadku wsi lub osiedli domów jednorodzinnych, a nawet bloków mieszkalnych które wspomagane są energią z OZE, off-grid powinien funkcjonować nie w sensie jednego gospodarstwa domowego lub jednej inwestycji, a pewnego klastra.

Taki klaster mógłby liczyć kilka do kilkunastu małych odbiorców wraz z małymi producentami, co nie wpływałoby negatywnie na działanie całej sieci, a nadwyżki generowane przez kilku producentów byłyby już na tyle duże, że można by je włączyć w całość miksu. Najpierw jednak budując bufor w postaci magazynu energii o właściwej pojemności (BESS lub GESS) w celu wypłaszczenia skokowych zmian i zwiększenia inercji systemu.

Taki klaster o rozmiarze 1MWh co przekłada się na nawet 1000 małych odbiorców i ok. 100-300 producentów, funkcjonowałby jako zamknięty ekosystem.
W domu nie każdego stać na zastosowanie właściwej kompensacji mocy biernej, na odpowiednie filtrowanie i co najważniejsze stabilizowanie sieci.
W takim klaserze jest to prostsze i tańsze.

W zasadzie to nic innego jak komórkowa budowa sieci energetycznej. Co więcej nie wymaga to drastycznych zmian w obecnym systemie. Wręcz przeciwnie, wprowadzenie takiego rozwiązania w wielu przypadkach jest relatywnie proste.
harrytracz odpowiada po_co
Domowa instalacja do 1000kWp - nie pokićkałeś jednostek? :D
po_co odpowiada harrytracz
Piszę komentarze z telefonu i często zdarzają mi się literówki.

Sto nie tysiąc, 100kWp. Większość domów jednorodzinnych ma instalacje od 3 do 20kWp ale małe gospodarstwa mają już po 50kWp i więcej. Natomiast do 1000kWp nie ma to większego zastosowania w systemie, a niestety generuje lokalnie mnóstwo zakłóceń.
Ja dziennie
Piszę komentarze z telefonu i często zdarzają mi się literówki.

Sto nie tysiąc, 100kWp. Większość domów jednorodzinnych ma instalacje od 3 do 20kWp ale małe gospodarstwa mają już po 50kWp i więcej. Natomiast do 1000kWp nie ma to większego zastosowania w systemie, a niestety generuje lokalnie mnóstwo zakłóceń.
Ja dziennie odbieram raport z dziesiątkami błędów napięcia lub częstotliwości bo w okolicy jest kilka instalacji i duży odbiorca (fabryka drobiu) więc sieć szaleje, a dostawca energii zamiast zaplanować odpowiednią infrastrukturę poszedł na łatwiznę. I oczywiście typowa umowa to przerzucanie na odbiorcę domowego obowiązku pilnowania mocy biernej o czym nikt nie informuje producentów. Szczerze to nawet w małych zakładach produkcyjnych nikt nie stosuje właściwej filtracji bo elektrycy nawet jak mają pojęcie czym jest ten współczynnik na umowie to nie biorą go pod uwagę w czasie projektowania instalacji.

Ja kłóciłem się na ten temat z instalatorem który montował u mnie fotowoltaikę bo „on wiedział lepiej” tyle, że wiedzę o przepisach i normach miał żadną albo taką sprzed 70 lat kiedy zdawał egzaminy w technikum.

Powiązane: Fotowoltaika

Polecane

Najnowsze

Popularne

Ważne linki