REKLAMA

SI I MUZYKAArtyści chcą jasnego oznaczania utworów generowanych przez SI

2024-05-12 20:00
publikacja
2024-05-12 20:00

Dziesięciokrotny wzrost przychodów rynku sztucznej inteligencji w tworzeniu muzyki przewidują analitycy w ciągu najbliższych 10 lat. Wokół tematu narasta coraz więcej kontrowersji, związanych m.in. z uczeniem się algorytmów na już skomponowanych dziełach czy wykorzystywania głosów wokalistów do tworzenia coverów śpiewanych przez SI. Jednocześnie ponad jedna trzecia muzyków przyznaje już, że wspierali się w swojej pracy sztuczną inteligencją. Artyści oczekują jednak jasno wytyczonych ram regulacyjnych dla tego typu narzędzi. Przede wszystkim miałyby one dotyczyć zgód na wykorzystanie własności intelektualnej i wyraźnego oznaczania muzyki komponowanej przez SI.

Artyści chcą jasnego oznaczania utworów generowanych przez SI
Artyści chcą jasnego oznaczania utworów generowanych przez SI
fot. Phonlamai Photo / / Shutterstock

- Obserwujemy obecność sztucznej inteligencji we wszystkich obszarach naszego życia zawodowego i tak samo jest na rynku muzycznym. Sztuczna inteligencja wkracza na dwóch poziomach. Z jednej strony w zakresie produkcji muzyki, a z drugiej strony jako wsparcie do różnych narzędzi supportujących: czy procesu wydawania muzyki, czy promocji muzyki, czy po prostu prowadzenia biznesu. Obserwujemy dużo spektakularnych przypadków wykorzystania sztucznej inteligencji w muzyce, niekoniecznie zgodnie z oczekiwaniami autorów i twórców utworów muzycznych - mówi w wywiadzie dla agencji Newseria Innowacje Anna Ceynowa, dyrektorka komunikacji ZPAV.

Z jednej strony algorytmy są wykorzystywane przez platformy streamingowe do rekomendowania słuchaczowi utworów, które mogłyby mu przypaść do gustu. Z drugiej jednak SI w często nieuprawniony sposób czerpie z dorobku artystycznego muzyków. Jednym z najbardziej jaskrawych przypadków, do jakich doszło w ostatnim czasie, był hit „Heart on My Sleeve”, opublikowany na platformach streamingowych przez użytkownika Ghostwriter977. Słuchacze, na podstawie wokalu, przypisywali utwór kanadyjskiemu raperowi Drake’owi lub kanadyjskiemu piosenkarzowi posługującemu się pseudonimem The Weeknd. Okazało się jednak, że popularny utwór został wygenerowany przez sztuczną inteligencję, a profile wokalne prawdziwych artystów posłużyły algorytmowi do wygenerowania głosu.

Dużo kontrowersji wiąże się też z generowaniem przez SI utworów czy wykonań, w których markowany jest głos nieżyjących wokalistów. Tak jest m.in. z coverem „Bohemian Rhapsody” z repertuaru Queen, do zaśpiewania którego wykorzystany został profil wokalny zmarłego przed kilkoma laty Chestera Benningtona z zespołu Linkin Park.

- Jak słyszymy różnego rodzaju przeróbki nowych utworów, które są wykonane głosem znanych, lubianych, popularnych artystów, ale ten głos jest wygenerowany przez sztuczną inteligencję, to są to ciekawostki, które na pewno wzbudzają zainteresowanie. Ale myślę, że tutaj jest bardzo duża praca do wykonania na poziomie edukacji i budowania świadomości, również odbiorców, w zakresie poszanowania praw twórców, osób, które tworzą muzykę i żyją z pracy nad tworzeniem muzyki. Jest bardzo istotne, żebyśmy jako odbiorcy byli tego świadomi i mogli rozróżniać. A jeśli nie jesteśmy w stanie swoim uchem usłyszeć różnicy, to żebyśmy zostali poinformowani o tym, czy treść muzyczna, którą słyszymy jest dziełem człowieka, czy wsparta AI - uważa Anna Ceynowa.

Badanie „Engaging with Music 2023” przeprowadzone przez IFPI, międzynarodową organizację reprezentującą branżę nagraniową, wskazuje, że odbiorcy muzyki mają już dużą świadomość istnienia sztucznej inteligencji, wielu z niej korzysta i jest zainteresowanych jej możliwościami. Prawie ośmiu na 10 uważa jednak, że ludzka kreatywność pozostaje niezbędna do tworzenia muzyki. Zdecydowana większość odbiorców zgadza się z tym, że SI nie powinna wykorzystywać muzyki czy głosu artysty bez jego zgody oraz z tym, że sztucznej inteligencji nie należy wykorzystywać do klonowania artystów ani podszywania się pod nich bez zezwolenia. Dostrzegają też potrzebę przejrzystości i ustalenia zasad dla systemów SI w obszarze muzyki.

- Na pewno potrzebna jest debata i zrozumienie. Co do zasady jest jednak przekonanie, że sztuczna inteligencja nie zastąpi twórcy, nie zastąpi artysty, nie zastąpi talentu. Pewne procesy można dzięki sztucznej inteligencji wspomóc, ułatwić, skopiować, ale nie skopiuje się unikalności, talentu. Wyobraźnia ludzka jest na tyle obszerna i nieograniczona, że te obawy w branży nie są dominujące - uspokaja ekspertka ZPAV.

Z badania przeprowadzonego przez instytut Goldmedia na zlecenie GEMA i SACEM wynika, że 35 proc. twórców muzyki we Francji i w Niemczech korzystało już z jakiegoś rodzaju narzędzia SI w swojej pracy. Wśród twórców w wieku poniżej 35. roku życia odsetek ten wzrasta do 51 proc. Spośród wszystkich respondentów 19 proc. zadeklarowało, że nie bierze w ogóle pod uwagę korzystania ze sztucznej inteligencji.

Jednocześnie 95 proc. badanych oczekuje ujawniania wszelkich przypadków wykorzystania utworów chronionych prawem autorskim w uczeniu algorytmów. 90 proc. chce natomiast, aby twórcy sztucznej inteligencji pytali o pozwolenie przed wykorzystaniem utworów chronionych prawem autorskim w uczeniu.

- Regulacje są potrzebne, natomiast one muszą być poprzedzone długą i głęboką debatą, żebyśmy nie przeregulowali rynku. Ochrona twórców jest jak najbardziej niezbędna. Takie kierunkowe wytyczne są już uwzględnione w AI Act, przyjętym przez Komisję Europejską. Przede wszystkim potrzebny jest też dostęp do informacji o tym, z jakich treści muzycznych korzystają maszyny, które się uczą w oparciu o już istniejące utwory po to, żeby generować nowe treści. Taka konieczność oznaczeń czy dzielenia się informacjami, z jakich utworów i treści chronionych korzystają różne narzędzia oparte o sztuczną inteligencję, to jest jeden z niezbędnych elementów takiego systemu, który powinien być na pewno uregulowany - uważa Anna Ceynowa.

Z badania przeprowadzonego przez instytut Goldmedia wynika, że przychody twórców muzycznych w związku z rozwojem sztucznej inteligencji mogą do 2028 roku spaść nawet o 27 proc. Rynek sztucznej inteligencji w muzyce w latach 2023-2028 wzrośnie z kolei dziesięciokrotnie, do 3 mld dol.

Źródło:
Tematy
Wyjątkowa wyprzedaż Ford Pro. Poznaj najlepsze rozwiązania dla Twojego biznesu.

Komentarze (7)

dodaj komentarz
po_co
W zasadzie to jest jedyna reguła która powinna być zobowiązaniem każdego sprzedawcy i producenta.
Klient chcąc kupić dowolny produkt powinien posiadać pełną informację na temat tego co kupuje aby świadomie mógł wybrać towar i cenę jaka mu odpowiada.

Takie prawo powinno zobowiązywać każdego sprzedawcę i każdego producenta
W zasadzie to jest jedyna reguła która powinna być zobowiązaniem każdego sprzedawcy i producenta.
Klient chcąc kupić dowolny produkt powinien posiadać pełną informację na temat tego co kupuje aby świadomie mógł wybrać towar i cenę jaka mu odpowiada.

Takie prawo powinno zobowiązywać każdego sprzedawcę i każdego producenta oraz dotyczyć każdego produktu i każdego aspektu tego produktu (z zachowaniem praw wynikających z prawa własności czy patentów).
Innymi słowy, pytanie producenta o to w jaki sposób uzyskał jakiś związek jest zbyt daleko idące ale pytanie o jego obecność jest jak najbardziej na miejscu.

Pytanie o to czy utwór został stworzony przez SI czy człowieka jest jak najbardziej na miejscu i powinno być prawem, a konsekwencje zatajenia takiej informacji powinny być absolutnie dotkliwe.

Dziś idąc do sklepu kupuje się wyroby czekoladopodobne w cenie czekolady, a producenci jeszcze dodatkowo twierdzą, że ich jakość jest dużo wyższa niż samej czekolady - 150% kakao, w gó...nie które kakako nie widziało.

To samo dotyczy producentów, ja bym bardzo chciał wiedzieć czy w utworze wykorzystano prawdziwe instrumenty czy ich cyfrowe zapisy, czy film nakręcono dzięki CGI czy brali w nim udział żywi aktorzy - czasem komplet takich informacji dostajemy od razu, czasem dopiero po wielu latach. Ten topór działa w dwie strony i dobrze.
cyklonb
No proszę, teraz można coś podobnego wykreować a dawniej trzeba było kraść tak jak w przypadku polskiej piosenkarki "Su" która zaraz po wylansowaniu przebojów Someone Like You i Set Fire to the Rain zabito w 1992 roku aby następnie po 10 latach sprzedać piosenki Adele. Dzisiaj nikt nie czeka, SI puszcza w obieg po kilku No proszę, teraz można coś podobnego wykreować a dawniej trzeba było kraść tak jak w przypadku polskiej piosenkarki "Su" która zaraz po wylansowaniu przebojów Someone Like You i Set Fire to the Rain zabito w 1992 roku aby następnie po 10 latach sprzedać piosenki Adele. Dzisiaj nikt nie czeka, SI puszcza w obieg po kilku sekundach - i co na to przedstawicielka ZPAV ???
sandman77
A ja proponuje żeby filmy i seriale oznaczać czy zawierają treści LGBT.
daniel_1
Propagowanie wszelakich idei występuje wszędzie tam, gdzie jest masowy odbiorca.
Kształtuje się w odbiorcy schematy i sposoby widzenia i rozumienia świata.
Głupi by był ten, który by nie wykorzystał do tego celu filmów i seriali.
jjmm2u
Bez skradzionej bazy SI jest niczym, ten nonsens o wytrenowanym algorytmie ktory tylko "analizuje" utworzy później z nich nie korzysta, można to w bajki włożyć.

Poza tym do 5ciu lat te wszystkie AI stary-upy upadna poniewaz będziemy mieć możliwości korzystanie z AI na własnych urządzeniach telefonach/komputerach
Bez skradzionej bazy SI jest niczym, ten nonsens o wytrenowanym algorytmie ktory tylko "analizuje" utworzy później z nich nie korzysta, można to w bajki włożyć.

Poza tym do 5ciu lat te wszystkie AI stary-upy upadna poniewaz będziemy mieć możliwości korzystanie z AI na własnych urządzeniach telefonach/komputerach bez konieczności płacenia.
pareto
W przypadku generatywnej AI nie jest potrzebna żadna baza danych do prawidłowego działania. skąd w ogóle ten pomysł? Baza danych jest potrzebna tylko do treningu danego modelu. Niektóre modele były trenowane na dziesiątkach a czasem setkach tysięcy obrazów wysokiej rozdzielczości a same zajmują od 3GB do 7GB. Więc gdzie ta "baza W przypadku generatywnej AI nie jest potrzebna żadna baza danych do prawidłowego działania. skąd w ogóle ten pomysł? Baza danych jest potrzebna tylko do treningu danego modelu. Niektóre modele były trenowane na dziesiątkach a czasem setkach tysięcy obrazów wysokiej rozdzielczości a same zajmują od 3GB do 7GB. Więc gdzie ta "baza danych" jest niby ukryta? Druga sprawa, pan chyba przegapił moment w którym takie cuda jak automatic1111 stable diffusion weszły w obieg. Teraz każdy może generować dowolne obrazy u siebie w domu i nie potrzeba do tego stacji roboczych. Wystarczy laptop z GPU odpowiedniego producenta.

Na horyzoncie jest już kolejna generacja AI, czyli AGI. Ogarnięcie jej, przynajmniej na początku, będzie całkowicie poza zasięgiem domowego użytkownika, czy programisty/ów zapaleńca/ów. Więc te startupy które jako pierwsze wprowadzą takie modele na rynek będą mogły spać spokojnie i tylko liczyć pieniążki.
zoomek
Bestia zagościła już na dobre. Już nawet przestała zdumiewać. Znormalniała.
A to jest najbardziej przerażające.

Powiązane: Sztuczna inteligencja

Polecane

Najnowsze

Popularne

Ważne linki