

W ciągu 5 lat papierosy podrożały o 60% na skutek zwiększenia akcyzy. W zeszłym roku odnotowano spadek wpływów do budżetu państwa z tego tytułu. Branża tytoniowa jest w odwrocie. Przegrywa z nielegalną konkurencją i przemytnikami. Traci na tym także budżet państwa. Następna podwyżka akcyzy może doprowadzić rynek do katastrofy.
Branża tytoniowa stanowi poważną gałąź gospodarki, w którą pośrednio zaangażowanych jest 500 tys. pracowników w całej Polsce, sprzedających papierosy i wyroby tytoniowe w 120 tys. legalnych punktach sprzedaży. Produkty tytoniowe stanowią nawet 40% ich ogólnych obrotów.

50 tys. ludzi pracuje bezpośrednio dla firm z branży tytoniowej - w tym 6 tys. w fabrykach papierosów. Rząd nie może bagatelizować ich pracy, która przynosi olbrzymi dochód do budżetu państwa. Polityka prozdrowotna jest najważniejsza, ale równocześnie należy zachować równowagę budżetową – zwłaszcza w sytuacji, gdy zmiana czynnika kształtującego cenę niekoniecznie wpływa istotnie na zmniejszenie liczby uzależnionych od tytoniu, przy jednoczesny zauważalnym spadku wpływów do budżetu państwa oraz pogorszeniu się sytuacji firm z branży tytoniowej.
Palaczy nie ubywa
W latach 2009-2013 odsetek palaczy w Polsce zmalał o 1 p. proc. – tak wynika z badań Komisji Europejskiej. Oznacza to spadek liczby palaczy raptem o niecałe 300 tys. osób. Równocześnie mocno skurczył się legalny rynek sprzedaży papierosów. W 2010 roku sprzedawano w Polsce 57 mld sztuk papierosów, a w 2013 – 46 mld sztuk. Część konsumentów przerzuciła się na papierosy z przemytu, e-papierosy oraz inne substytuty.
Podwyżka akcyzy nie spowodowała proporcjonalnego zwiększenia dochodów do budżetu. O ile w 2010 i 2011 roku odnotowano wzrost takich dochodów, o tyle w kolejnych latach podwyżki powodowały odwrotny skutek od zamierzonego. W latach 2007-2011 dochody z tytułu akcyzy rosły wraz z podwyżką cen, ale prawdopodobnie już w 2012 roku osiągnięto punkt optimum w wysokości opodatkowania – dochody okazały się niższe o 0,3% od planowanych.
Wpływy z akcyzy maleją
W 2013 roku wpływy z tytułu akcyzy na papierosy były mniejsze o ponad 350 mln zł. W sumie wyniosły 17,6 mld zł. Naturalnie spadek dochodów do budżetu względem zeszłego roku nie jest spowodowany tylko wzrostem akcyzy i praktycznym zastosowaniem tzw. krzywej Laffera, która ma charakter upraszczający, służący głównie do wyjaśnienia całego szeregu zjawisk wpływających na wielkość dochodów podatkowych i ich korelacji z wysokością stawek podatkowych.
Wpływ na spadek dochodów ma ogólna sytuacja gospodarstw domowych i odczuwalne spowolnienie gospodarcze w ostatnich dwóch latach. Wzrost PKB w 2012 roku wyniósł 1,9%, a w 2013 roku – 1,6%. W 2012 roku odnotowano spadek dochodu rozporządzalnego na głowę w gospodarstwie domowym o 0,2% (do poziomu 1270 zł). Z kolei w 2013 roku wzrósł on o tylko o 29 zł, czyli o 0,2%. Skumulowana inflacja w tym okresie wyniosła 3,5%. Gospodarstwa domowe w tym okresie realnie zbiedniały, co musiało odbić się m.in. na konsumpcji papierosów. W efekcie dochody do budżetu okazały się być niższe od zakładanych. Wiele wskazuje na to, że w tym roku sytuacja się powtórzy. Znacznie pogorszyła się też sytuacja legalnych producentów.
Stąd w rozważaniach nt. stawki przyszłorocznej akcyzy należy mieć na uwadze zarówno dochody do budżetu, kondycję legalnie działających firm z branży tytoniowej oraz samych konsumentów. Dlatego najlepszym rozwiązaniem jest wstrzymanie się z podnoszeniem stawki (zamrożenie) akcyzowej, zwłaszcza że osiągnęliśmy już minimum określone prawem unijnym.
Łukasz Piechowiak
główny ekonomista Bankier.pl























































