6 błędów, które popełniasz, starając się o kredyt gotówkowy

Decyzja o zaciągnięciu kredytu gotówkowego, szczególnie jeśli nie jest to Twoje pierwsze zobowiązanie, to naprawdę poważna sprawa. To zobowiązanie, które będziesz spłacał przez kolejne miesiące. Warto zatem, aby było skrojone idealnie pod Twoje potrzeby i możliwie najtańsze. Zebrałam kilka błędów, które najczęściej popełniają moi klienci starający się o kredyt gotówkowy. Przeczytaj. Zapamiętaj i sam nigdy nie popełniaj tych pomyłek!

Kliknij przycisk poniżej i już teraz porównaj najlepsze oferty kredytów gotówkowych!

Błąd nr 1.: Wybór niewłaściwej kwoty kredytu

Mowa tutaj zarówno o niedoszacowaniu, jak również przeszacowaniu wnioskowanej kwoty kredytu.

Najczęściej jednak klienci zaciągają zobowiązania na kwoty w wysokości dokładnie takiej, ile ma kosztować planowana inwestycja, a później okazuje się, że otrzymana kwota jednak nie jest wystarczającą.

Przykładowo, jeśli planują kupić samochód za 20 tysięcy złotych, to zaciągają kredyt na 20 tysięcy. Nie biorą jednak pod uwagę tego, że taki samochód należy przetransportować, ubezpieczyć, zarejestrować, a często również wymienić niezbędne części i materiały eksploatacyjne. Drugim dość często występującym przykładem są klienci potrzebujący środków na remont. W tym przypadku wiadomo, że pieniędzy nigdy dość, a wstępne oszacowania niezbędnego budżetu najczęściej okazują się, najdelikatniej rzecz ujmując – niedoszacowane.

Istnieje jednak również druga strona medalu, a więc klienci, którzy potrzebują na przykład 20 tysięcy, ale biorą 40, ponieważ właśnie tyle zaproponował im bank, a oni, chociaż aktualnie nie potrzebują, to biorą, bo “może akurat się na coś przyda”.

Obydwie sytuacje nie są dobre. Jeśli weźmiesz zbyt mało, to w przyszłości zapewne będziesz musiał sięgnąć po kolejny kredyt, którego oprocentowanie może nie być już tak atrakcyjne, jak poprzednio. Dodatkowo to opóźni czas realizacji inwestycji i przysporzy niepotrzebnych nerwów oraz formalności. Jeśli natomiast zaciągniesz zbyt wysokie zobowiązanie, to niepotrzebnie obciążysz domowy budżet na kolejne miesiące, a przecież nie sposób przewidzieć, co się stanie przyszłości. Może zmniejszą się Twoje dochody, może ktoś zachoruje, może będziesz zmuszony wyjechać na jakiś czas lub przeprowadzić się na stałe, a przecież kredyt trzeba spłacać…

Błąd nr 2.: Wybór zbyt długiego lub krótkiego okresu kredytowania

W przypadku wyboru okresu kredytowania również istnieją dwie grupy klientów:

1. ci, którzy chcieliby szybko spłacić kredyt, dlatego wybierają maksymalnie krótki okres kredytowania, a co za tym idzie – ratę mocno obciążającą domowy budżet;

2. ci, którzy wybierają maksymalnie wydłużony okres kredytowania, aby płacić ratę w minimalnej wysokości.

Oczywiście obydwie skrajności nie są dobre. Wysoka rata wprawdzie pozwoli szybko spłacić zobowiązanie i będzie się wiązała z niższymi kosztami kredytu niż w przypadku wyboru dłuższego okresu kredytowania, ale jednocześnie mocno obciąży budżet, a co za tym idzie i codzienne życie. Dodatkowo taki wybór skutecznie utrudni starania o ewentualne kolejne zobowiązania w przyszłości.

Z kolei klienci wybierający długie okresy kredytowania, aby płacić niższe raty, powinni pamiętać, że im dłuższy okres kredytowania, tym wyższy całkowity koszt kredytu. Jeśli należysz do tego rodzaju kredytobiorców, postaraj się dokładnie analizować wysokość odsetek względem wzrastającej ilości miesięcy obsługi zobowiązania. Już skrócenie kredytowania o rok pozwoli zaoszczędzić sporą sumę pieniędzy. Tendencję tę z łatwością zauważysz, korzystając z suwaków dostępnych na stronach banków lub symulatorów kredytowych online.

Błąd nr 3.: Przekredytowanie

Istnieje liczna grupa osób, która z łatwością sięga po kolejne zobowiązania. Docenia ona fakt, że kredyty dają łatwy dostęp do gotówki, a co za tym idzie – pozwalają szybko zaspokajać potrzeby, na które w normalnych warunkach trzeba by było długo czekać. Czasami też przychodzą do mnie klienci, którzy chcieliby wnioskować o kolejny kredyt, aby spłacić raty posiadanych już zobowiązań i w ten sposób chwilowo uniknąć problemów związanych z ewentualną windykacją zadłużenia. Oczywiście nie jest to dobre rozwiązanie. Klienci obydwu powyżej wskazanych rodzajów są na najlepszej drodze do uwikłania się w spiralę zadłużenia, która skutecznie zrujnuje im najbliższe lata życia.

Aby nie wpaść w kredytowe tarapaty, podejmuj jedynie świadome i dobrze przemyślane decyzje kredytowe. Powinny one uwzględniać Twoją aktualną sytuację finansową oraz założenie, że w niedalekiej przyszłości może się ona zmienić, na przykład na skutek utraty pracy, wysokiej inflacji, czy podwyżki stóp procentowych.

Błąd nr 4.: Zaciąganie kredytu pod wpływem emocji

Emocje. Sprzedawcy je uwielbiają. Klienci, którzy są podatni na reklamowe bodźce zarówno te odbierane zupełnie świadomie, jak również te podprogowe stanowią sporą grupę kredytobiorców. Biura podróży, komisy i salony samochodowe, sklepy z elektroniką czy meblowe – nie bez powodu znajdują się w nich punkty kredytowe.

Klienci mający przed oczami siebie z przyszłości siedzącego na fotelu nowego samochodu, gotującego w nowej kuchni lub opalającego się pod palmą i z drinkiem w ręku na plaży w dalekim zakątku świata są tak mocno zapatrzeni w swoje marzenia, że dla ich realizacji chętnie podpisują umowy kredytowe, często nawet nie sprawdzając oferowanych im warunków kredytowania.

Oczywiście nie ma nic złego w realizowaniu własnych celów przy pomocy kredytu, ale zawsze warto porównać kilka dostępnych na rynku ofert, aby dać sobie szansą wyboru tej najkorzystniejszej.