Trochę w nawiązaniu do wpisu Adalberta z którego wynika swoista dwojakość w nastawieniu do prezesa (z jednej strony nerwowo szturcha o "info lub zamknięcie tego wszystkiego", z drugiej strony nie wierzy w jego złą wolę bo "musiałby wobec nas mieć jaja ze stali").
No cóż, racja Adalbercie, Pan Prezes przypuszczalnie nie ma złej woli w oszukiwaniu nas materialnie, ON NAS OSZUKUJE BO nie chce się przyznać, że NIC DOTĄD NIE ZROBIŁ. Wyobraźcie go sobie, jak to obiecywał, wykrzykiwał - a teraz musiałby powiedzieć: Wicie, rozumicie, jestem bezsilny.
Jego zachowanie, od kiedy zaczął kompletować PAM i ostatecznie został podwójnym prezesem czyli przez lata całe, w ogóle się nie zmieniło. Jego wpisy tutaj wciąż są nasączone jadem do granic możliwości, jakąś irracjonalną złością. Irracjonalną, bo wciąż się w nim pali ogień, wciąż tryska jadem i żółć wylewa mimo upływu tak długiego czasu. Choćby tutaj https://www.bankier.pl/forum/temat_re-silna-analogia-z-petroinvest,69122525.html
Ten sam styl co zawsze.
To byłoby niemożliwe gdyby przez ten czas coś zrobił, coś zyskał. A tylko on ze wszystkich nas miałby powody - w sytuacji kompletnej niemocy - być w takim stanie że tak powiem.
No więc, jeśli dotąd nic, blokada u Prezesa w nieskończoność, to dopowiedzcie sobie czy coś z tego w ogóle będzie.
Uprzejmie proszę o propozycje jak to widzicie dalej.