Natomiast nie dziwię się, że ktoś mocno dołuje i skupuje. Dzięki skomplikowanej polityce paliwowej/klimatycznej UEbolszewi możemy być kolejnym skansenem samochodowym podobnym do Kuby. Wtedy lub już teraz są/będą potrzebne ogromne ilości części zamiennych. Nie tylko w Polsce. Na drogie elektryki czy wodorowce (plus rajdowe Maserati, Ferrari) będzie stać 3-6% osób. Pani minister od klimatu już coś opowiadała, że tych co nie będzie stać na elektryki będą mogli je wynająć. Domyślam się, że polską Izerę też.