@ anna2100 - zacznę że mam odrobinę akcji Celon Pharmy i zamierzam to w tym tygodniu sprzedać. Mi się branża producentów leków nie podoba tak samo jak producentów gier, może nie to że nie podoba a bardziej bez uzasadnienia są ich obecne wyceny, jak można wyceniać na kilkaset milionów taki Mabion czy Braster które jeszcze nic nie wyprodukowały i sprzedały, Celon chociaż sprzedaje i produkuje od kilku lat ale obecna wycena pewnie w okolicach c/z 30 jest kosmiczna, Selvity nie znam i się nie wypowiem chociaż za 2015 c/z 60 to jeszcze większy kosmos. Inwestowanie w "leki" i "gry" po takich cenach to ogromne ryzyko, wystarczy że jakiś lek lub gra się nie uda i praca kilku lat idzie do kosza a i spora kasa na badania się marnuje, wówczas trzeba kilku lat aby kolejny produkt wyprodukować i liczyć że się uda / przyjmie.
Osobiście wolę firmy czy biznesy przewidywalne, których rozwój czy przychody można w jakiś sposób policzyć czy przewidzieć, gdzie nie powinno być zaskoczenia w wynikach a ewentualnie kilkuprocentowa różnica w wynikach nie zachwieje ich biznesem.
Nie mogę zrozumieć / przeboleć dlaczego taki eonet (branża informatyczna związana z oprogramowaniem) który ma porównywalne przychody i zyski ze wspomnianą przez Ciebie Selvitą jest aż 30 razy niżej wyceniany, przecież gdyby wypłacili cały zysk w formie dywidendy to eonet dałby stopę dywidendy 30% a Selvita 1 %.
Jak widzisz mam konserwatywne podejście do inwestowania, nie potrafię iść za tlumem i na wyścigi kupować akcje producentów leków czy gier bo jest na nich moda i marzenia o odkryciu / wyprodukowaniu cudownego leku czy gry, dlatego wolę kupować tanie firmy jak Danks, Efekt, eonet i iść pod prąd panującej mody. Można byłoby użyć dwóch powiedzeń giełdowych "kupuj gdy krew się leje" o eonecie, euco, IRL, Arteria itp i "sprzedawaj akcje gdyż już taksówkarz czy fryzjer rozmawiają o hossie i akcjach" i to dotyczy leków i gier.