90 % Akcji w rękach jednego podmiotu, brakuję 5% by móc ściągnąć spółkę z giełdy. Jeśli firma naprawdę ma przed sobą świetlaną przyszłość (zakładam że tak jest) to tylko głupi nie ściągnął by jej z giełdy póki można to zrobić stosunkowo niewielkim kosztem.
Znając naszą bananową giełdę to poczekają aż emocje/kurs trochę opadną I zrobią przymusowy skup akcji. Jeśli kurs nie będzie chciał spaść sam to na naszej giełdzie jest sporo przykładów spółek gdzie większościowy akcjonariusz skutecznie obrzydził spółkę akcjonariuszom mniejszościowym. (Najgłośniejsze przypadki InPost, I Enea przejmującą kilka lat temu Bogdanke) Z mniej znanych sprawdźcie Berling.