NALEŻY PODDAĆ RYGORYSTYCZNEMU BADANIU .... PRZEZ SEJMOWĄ KOMISJĘ ŚLEDCZĄ
... ELEKTRIM STRACIŁ MILIARDY
... GRUPA MNIEJSZOŚCIOWYCH AKCJONARIUSZY ELEKTRIMU DOMAGA SIĘ TEGO NA MANIFESTACJACH ... I BĘDZIE..
W DALSZYM CIĄGU .. SIĘ TEGO DOMAGAĆ
Zygmunt Solorz jako przewodniczący rady nadzorczej połączył się z uczestnikami zgromadzenia w towarzystwie prawnika Tomasza Szeląga. Już na wstępie doszło do scysji. Część osób domagała się, aby biznesmen zabrał głos jako pierwszy. Na sali padł też głos, że przepisy nie dopuszczają uczestnictwa zdalnego, co spotkało się ze sprzeciwem.
Dzień dobry. Dzień dobry państwu. Nazywam się Zygmunt Solorz. Jestem udziałowców wspólnikiem spółki, pełniącym funkcję przewodniczącego rady nadzorczej, dlatego chciałem otworzyć te obrady zgromadzenia wspólników spółki ZE PAK. I dlatego zarządzam, składam wniosek — powiedział Solorz, mając zauważalne problemy z mową. Posiłkował się także kartką, którą miał przed sobą.
Końcowa część wypowiedzi nie była słyszalna. Jedna z osób skierowała prośbę, aby przewodniczący rady nadzorczej powtórzył swoje słowa. Inne osoby uznały, że wszystko było zrozumiałe. Chodziło o wybór przewodniczącego zgromadzenia. Jednogłośnie został nim Jerzy Modrzejewski.
Przed głosowaniem jeden z uczestników zgromadzenia usilnie chciał złożyć oświadczenie do protokołu. W jego ocenie zgromadzenie zostało zwołane bezprawnie. Prowadzący obrady kilkukrotnie nie wyraził na to zgody, nie chciał dopuścić mężczyzny do głosu.
W głosowaniu został odwołany Jarosław Grzesiak, Tobias Solorz i Piotr Żak. Ich wynik był taki sam. Następnie prowadzący zamknął obrady.