Chyba komuś nie na ręke sa wzrosty. Wczoraj po ponad miesiącu leżenia ktos jednym zleceniem zwinął leżace i nie ukryte blisko 5000 po 2,17. Po godzinie pilnujący kursu rzucił 5000 by wyczyścic zlecenia K ok 2,1. Skończyło się rachitycznym zleceniem po 2,16.
Dzisiaj (pt 28go) po fajnym otwarciu ale groszowym pilnujący od razu położył 500 po 2.16. Tyle, że to ukryte zlecenie, co się okazało po jednej transakcji kupna.
Duża "firma" blokuje. najpierw zdołowała kurs na 1,88 na koniec roku, potem duży ruch do 2,2, a teraz blokada. Az wszyscy zasną. Znana strategia.