Czytam piąty raz to oświadczenie i myślę sobie jak krótką pamięć musi mieć inwestor, żeby nie odczuć skrajnej żenady. Prezes Brona od lat mówił, że PIAST to system, który robi Creotech, system, który jest na zlecenie MON do Creo z pomocą WAT. System "pod klucz" dla wojska, który zademonstruje latanie w formacji, dalmierze laserowe i precyzyjne obrazowanie jakiego nie ma nikt (WK-Kamysz miesiąc temu mówił, że dzięki tej konstelacji "będziemy liderami").
Creotech tym oświadczeniem napisał, że nie rozumie całkowicie na czym polega rola integratora satelitarnego w projekcie satelitarnym. Teraz WAT oraz MON może spokojnie oskarżyć Creotech o to, że satelity nie są gotowe do realizacji misji. Kto wie czy WAT, w ogóle wie o tym, że napęd nie działa. Swoją drogą, bardzo ciekawe jest to, że Creotech informację o braku napędu utajnił, skoro jeszcze kilka lat temu o projekcie mówili tak: "Po pierwsze na orbicie znajdą się trzy satelity, które dzięki zaplanowanemu napędowi będą ze sobą współpracować. (…) I ten aspekt również zostanie poddany testom. Wraz z Instytutem Lotnictwa rzeczywiście pracujemy nad dużym napędem używającym nadtlenku wodoru jako materiału pędnego. System ten jest rozwijany równolegle do programu EagleEye i jest kompatybilny z platformą HyperSat, jednak jego testy orbitalne będą możliwe najwcześniej w 2025 roku. (…) Satelity PIAST są pierwszym krokiem do pozyskania w pełni niezależnych zdolności obserwacji optycznych przez nasz kraj. Realizacja projektu jest elementem opracowania kluczowego komponentu narodowego systemu satelitarnego" - https://strefainwestorow.pl/artykuly/wywiady/20211012/grzegorz-brona-creotech-instruments
Teraz, gdy już wiadomo, że to nie ma prawa działać i również dopiero gdy sprawa wychodzi na jaw, Creotech pisze lakoniczne oświadczenie w stylu: "a to w ogóle nie nasz projekt, więc wara od nas". Przecież tylko inwestor z mózgiem ameby nie połączy kropek tego co się dzieje wraz z ekstremalną porażką, jaką był EagleEye. Najdroższy i najkrócej działający satelita w historii Polski z "rewolucji" i "przełomu jakiego nie widział polski sektor" w 24h godziny zamienił się w "orbitalne laboratorium" i "misję testową". Naprawdę, to jest wydmuszka i balonik jakich polska giełda i polski sektor wysokich technologii jeszcze nie widział.
Polecam odgrzebać stare webinary, prezentacje i artykuły. Naprawdę kopalnia pięknego obrazu, w którym dokładnie widać, że cała potęga tej firmy opiera się na krótkiej pamięci inwestorów. Trzymam kciuki za pomyślny start satelitów i to, że już po misji EagleEye firma NA PEWNO ROZWIĄZAŁA WSZYSTKIE problemy z platformą.