podniosą do 35 - oddam. jak babcię kocham. kij im w ...
jak nie. okej. wywalę wszystko minus jedna sztuka (bo i tak nie zrobią za tę cenę przymusowego wykupu) i będę jeździł na wszystkie walne, na bieżąco w trakcie roku pytał, składał wnioski, pytał sądu itd. itp. uprzykrzę im życie na maksa. nie nadążą kleić kopert z korespondencją do mnie. i niech zostanie stu albo stu jeden wariatów takich jak ja. szkoda, że tak ciulowato zagrali. zwykłe cwaniactwo. ...ale odpłata będzie jak w zdaniu piątym.