Przecież jeśli naprawdę będą zwlekać z raportem aż do 31.05. (bo z ESPI jasno wynika, że mogą opublikować ten raport "do" 31 maja, więc mogą jutro a mogą 31.) i po drodze przegłosują dodatkową emisję, a w raporcie okaże się, ze wyniki są nie tyle złe, co tragiczne, to jak się to otworzy w czerwcu to tu będzie -50% w dzień.
Mogłem wychodzić PKC w zeszłym tygodniu i nie patrzeć, że sprowadziłbym kurs na dolne widły. Albo lepiej mogłem się nie wpakowywać z chytrości w drugie kółko, po tym jak raz udało mi się sprzedać na 2,20zł. A teraz mogę tylko liczyć na cud, że odwieszą w tym tygodniu albo, że w maju wyskoczą z jakimiś dobrymi informacjami - jakieś zlecenie, przetarg, cokolwiek. Bo na dobre wyniki - sądząc po trzech pierwszych kwartałach i konieczności zbierania kapitału z giełdy - to raczej nie liczę nawet w kategoriach cudu. I Wy, drodzy współakcjonariusze, musicie liczyć dokładnie na to samo.
A tak swoją drogą to rewelacyjne jest nasze prawo. Spółka nie wywiązuje się ze swoich obowiązków - przez niepewność i utratę zaufania - cierpią akcjonariusze (szczególnie mniejszościowi bo na nic nie mają wpływu i nic nie wiedzą), gdyż kurs prawie zawsze wówczas spada. Co więc robi nasza instytucja nadzoru? Zawiesza notowania i tym samym... dowala mniejszościowym akcjonariuszom, którzy nie mają już jak się wycofać i są na łasce i niełasce niekompetentnego i nieprzewidywalnego zarządu spółki. Genialne - to wszystko, żeby nas chronić.