Przepraszam, ale z uporem maniaka (tygrysy, nawe te wyliniałe, też mają swoje fobie).... Otóż żaden pies z kulawa nogą, nawet ING ze swoją pomrocznością jasną, nawet nie próbował ustanawiać zastawu rejestrowego na zapasach. Przez kolejne lata bilansowe EEX odpisywał po ok. bańkę za tzw. rozkurz. Traktując to jako koszty niestanowiące podstawy opodatkowania - chociać wg ustawy miał do tego pełne prawo. Więcej - ostatni pożyczkodawca czyli Monument Spv 1 wolał zadowolić się hipoteką na odłączonej części nieruchomości (na zgodę odłączenie której ING wyraził zgodę po spłacie przedterminowej w X/2019) niż położyć łapę na tym, co najłatwiej zbywalne - czyli kulkach w workach.). Ujmując brutalnie - wszystkie diabły od pożyczania trzymają się od potencjalnie najwartościowszego (i najłatwiej zbywalnego) majątku EEX jak diabły od święconej wody.
Trochę w bankach robiłem - i jeżeli ING nawet nie udawał, że da się ustanowić zastaw na zapasach, to znaczy że ... z jakiegoś powodu wiedział, że nie warto tego robić :-)
Swego czasu (będzie tego jakieś dziesięć lat temu wstecz) istotną składową zysku EEX było zwiększenie stanu produktów. Zysk pozwolił wyemitować nowe akcje ... ale produkty pozostawały. Dopóki nie dopadł je rozkurz. Jeśli pamiętacie, jak to było kiedy EEX sprzedał działki - prościej było zredukować łatwo zbywalne zapasy magazynowe. Chyba że takie łatwo zbywalne to one wcale nie były ....
Jak to mówił Wielki Szu - widzicie przedstawienie, nie dostrzegacie gry
Ps. Tekst. który ktoś niedawno popełnił wyjaśniając cenę zakupu surowca i i wymiany krzyżowe zakończone odpisem - NIE KOMENTOWAŁEM. NIE DA SIĘ DOŁOŻYĆ CZEGOŚ DO TEGO CO STANOWI SENSOWNĄ ZAMKNIĘTĄ CAŁOŚĆ.