Widać cały czas wyrzucają akcje i to bez opamiętania. Ciekawe, czy to ten "inwestor", który łyknął kilkadziesiąt mln po 0,14? Co chwilę mamy do czynienia z chwilową podbitką o ułamek grosza i znowu zwałka.
Coś czuję, że nie ma wiary w papier i niedługo przebijemy granicę 0,20, a wtedy to już będzie armagedon.