Segment towarów luksusowych - moze to jest sznasa Eko?

Cofnąłem się nieco pamięcią - do sprawozdania finansowego za 2017 rok. A konkretnie - do listu Zarządu. Który znalazłem tylko dzięki postowi swojaka - bo na stronie eko (przynajmniej u mnie) link jest nieaktywny.
Tu post swojaka
https://www.bankier.pl/forum/temat_re-myslenie-inaczej-swoj,30245135.html
Pozwolę sobie zacytować (wytłuszczenie jest ode mnie):

"Zakład w Astanie jest kluczowym zasobem Eko Export S.A., który spełnia następujące cele
 

1. Zapewnia dostęp do wysokiej jakości mikrosfery w cenie niedostępnej dla konkurencji. Połączenie technologii DMC (Direct Microsphere Collection) wraz z funkcjonującą siecią tradycyjnego zbioru mikrosfery w Kazachstanie jest filarem strategii przywództwa kosztowego realizowanej przez spółkę. W przypadku wszystkich konkurentów Eko Export S.A. cena zakupu mikrosfery będzie rosnąć w przyszłości, a dla Eko Export S.A. cena ta będzie spadać.

 

1. Stanowi bazę logistyczną produkcyjną i inżynierską dla współpracy Eko Export S.A. z pozostałymi elektrowniami w Kazachstanie oraz regionie.

 

1. Umożliwia wytwarzanie wysokiej jakości półproduktu, a przez to optymalizację całkowitych kosztów produkcji oraz kosztów transportu (transport suchego towaru do Polski jest tańszy o ok. 30%).

 
Stanowi weryfikację koncepcji opatentowanej technologii DMC oraz przestrzeń do jej dalszego doskonalenia. Eko Export S.A. jako pierwsza firma na świecie zrealizowała udane wdrożenie technologii bezpośredniego pozyskiwania mikrosfery. Zakład w Astanie stanowi więc wizytówkę oraz punkt wyjścia do rozmów z elektrowniami oraz partnerami na całym świecie a tym samym kluczowy atut w kolejnych etapach rozwoju spółki"

No cóż, z perspektywy czasu z punktów 1-3 sprawdziło się na pewno to, że transport mikrosfery suchej jest o 30% tańszy niż mokrej. Brawa dla zarządu EEX za wiarygodność! W innych sprawach poszło trochę mniej optymistycznie, ale nie dajmy się poddać styczniowemu pesymizmowi.
Wiem - przywództwo kosztowe poszło się ... gonić. Nowe zakłady w technologii DMC krążą niczym widma nad wszystkimi lagunami w Kazachstanie - ale żaden do tej pory na żadnej z nich nie zakotwiczył. Ale ...
... Pamiętajcie - wystarczy, że jeden z pomysłów biznesowych wypali, a spółka będąca liderem i prekursorem rynku nie tylko zarobi niewyobrażalne pieniądze, ale nawet będzie ją stać żeby na odczepnego rzucić ochłap zagrodowym mniejszościowym.

Jak już się zarobi tyle kasy że nie wiadomo jak już ją wydawać, jej racjonalny posiadacz zaczyna postępować zgodnie z czymś, co określa się hierarchią potrzeb Masłowa. Konkretnie - z realizacją potrzeby uznania. Pierwsze wpadły na ten pomysł banki - najpierw były karty złote, później platynowe, a na koniec grafitowe - niestety, inflacja warunków stawianych im posiadaczom była szybsza niż dewaluacja dolara Zimbabwe i dziś żaden szanujący się (i nie szanujący się zresztą też) posiadacz kasy nawet nie próbuje szpanować kolekcją kart kredytowych.

Dziś wyznacznikiem posiadania nieprzeciętnej kasy jest zdolność jej wydania na coś spektakularnego ... i uznania jako użytkowego tylko w ramach aktualnie obowiązującego kanonu poprawności politycznej. Nie kumacie o co chodzi?
No to się zapytam:
- ilu miliarderów ma zakład z niedziałającym DMC jako swoją wizytówkę na swoją wyłączność? Na dziś - zero.
- ilu milionerów ma zakład z niedziałającym DMC jako swoją wizytówkę na swoją wyłączność? Na dziś - zero (papa Bokun i prezes Jacek mają co najwyżej na współużytkowanie).
I tu dochodzimy do clou. EEX oferujący jedyny, własną wizytówkę posiadacza, unikatowy produkt nieosiągalny na światowym rynku - własny zakład w technologii DMC gwarantujący, że jedyny zysk który będziemy mogli osiągnąć jest ten, który zamkniemy w nawiasie. Stać was na to gołodupce? No właśnie ... i dlatego jest to oferta dopasowana do potrzeb potencjalnego odbiorcy, którego naprawdę na to stać.

I teraz szybka kalkulacja - C-19 i inflacja + nieomijalne koszty opracowania strategii + zgoda na miejsce nad laguną w KZ to koszt jakieś ca 100 mln zeta. I taka powinna być cena wyjściowa (bez VAT).
Gdzie w tym miejscu na zysk?

Hmm ... a co próbowaliście kiedyś sprzedawać towar luksusowy bez uwzględnienia indywidualnych preferencji? 100 mln to cena za wersję podstawową. Z rurą fi 10. Za każdy centymetr średnicy cena rośnie rośnie wykładniczo... Czyli za rurę fi 40 - ...
Żaden szanujący się miliarder nie kupi zakładu z DMC z taką bieda średnicą jak fi 10.

Uprzedzając z góry ewentualne krytyczne komentarze - te o tym, że jak się kupi na ten przykład jacht za 100 mln, można sobie przynajmniej nim popływać. Owszem, nie zaprzeczę - da się.
Ale konia z rzędem temu, kto mi udowodni, że na linii DMC nie da się popłynąć ...